O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Akt oskarżenia ws. zabójstwa przy barze z kebabami w Ełku

Prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Suwałkach akt oskarżenia wobec Tunezyjczyka, oskarżonego o zabójstwo w Ełku w noc sylwestrową 21-letniego mężczyzny - poinformował we wtorek rzecznik suwalskiej prokuratury okręgowej Ryszard Tomkiewicz.

Ełk, 06.01.2017. Policyjny radiowóz przed budynkiem, w którym znajdował się bar Prince Kebab, 6 bm. w Ełku. Znad lokalu usunięto neon, a okna zabezpieczono płytami. Na 7 bm. zgłoszono w mieście zgromadzenie. Prawdopodobnie będzie to manifestacja. Przed kebab-barem, w noc sylwestrową zginął ugodzony nożem 21-letni mieszkaniec Ełku. (mae) PAP/Tomasz Waszczuk Archiwum PAP © 2017 / Tomasz Waszczuk
Archiwum PAP © 2017 / Tomasz Waszczuk / Ełk, 06.01.2017. Policyjny radiowóz przed budynkiem, w którym znajdował się bar Prince Kebab, 6 bm. w Ełku. Znad lokalu usunięto neon, a okna zabezpieczono płytami. Na 7 bm. zgłoszono w mieście zgromadzenie. Prawdopodobnie będzie to manifestacja. Przed kebab-barem, w noc sylwestrową zginął ugodzony nożem 21-letni mieszkaniec Ełku. (mae) PAP/Tomasz Waszczuk Archiwum PAP © 2017 / Tomasz Waszczuk

Sprawa dotyczy głośnych wydarzeń, do których doszło wieczorem 31 grudnia 2016 roku w pobliżu - prowadzonego przez cudzoziemców - baru z kebabem w centrum Ełku (Warmińsko-Mazurskie).

Awantura przed tym lokalem zaczęła się po tym, jak wybiegł z niego młody mężczyzna, zabierając stamtąd dwie butelki napojów. W pościg za 21-letnim Danielem ruszyły dwie osoby z baru: Tunezyjczyk pracujący tam jako kucharz oraz właściciel, z pochodzenia Algierczyk. Gdy dogonili 21-latka, doszło do szarpaniny. Pchnięty nożem chłopak zmarł.

Początkowo prokuratura obu cudzoziemcom postawiła zarzuty zabójstwa; ostatecznie, po zebraniu różnych dowodów, w tym przeprowadzeniu wizji lokalnych, właścicielowi baru zmieniła zarzuty na łagodniejsze: udziału w bójce i nieudzielenia pomocy poszkodowanemu. Akt oskarżenia w jego sprawie trafił już wcześniej do sądu w Ełku.

Najdłużej trwał główny wątek śledztwa, dotyczący podejrzanego o zabójstwo Tunezyjczyka. Grozi mu nawet dożywocie. Od czasu zatrzymania i postawienia zarzutów przebywa on w areszcie.

Prokuratura zarzuca mu, że - używając noża i narażając tym samym 21-letniego Daniela na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia - wziął udział w bójce i działając umyślnie z zamiarem bezpośrednim pozbawienia chłopaka życia, zadał mu śmiertelny cios nożem w okolicę klatki piersiowej.

Jak powiedział PAP prok. Tomkiewicz, składając kilka razy wyjaśnienia w śledztwie, Tunezyjczyk nie przyznał się do zabójstwa. Nie zaprzeczył, by w trakcie szamotaniny miał w ręce nóż, ale twierdzi, że nie zadawał nim ciosów.

W październiku do Sądu Rejonowego w Ełku trafił akt oskarżenia wobec właściciela baru, Algierczyka z pochodzenia z podwójnym, algiersko-polskim obywatelstwem.

Mężczyzna przyznał się do udziału w bójce i nieudzielenie pomocy; najpierw do sądu trafił wniosek o orzeczenie kary bez przeprowadzania rozprawy. We wniosku była mowa o roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, dozorze policyjnym i 5 tys. zł zadośćuczynienia dla pokrzywdzonych - rodziny zmarłego.

Ełcki sąd zdecydował jednak, że odbędzie się proces - na proponowaną karę nie zgodzili się bowiem bliscy zmarłego; chcą zdecydowanie surowszej.

Po śmierci 21-latka w Ełku wybuchły zamieszki. W tłumie mieszkańców, którzy zebrali się na ulicy przed barem, by wyrazić sprzeciw wobec przemocy, były osoby pijane i agresywne. Rzucano petardami, butelkami i kamieniami w stronę policjantów i radiowozów, wybijano szyby w witrynie lokalu.

W związku z tymi wydarzeniami policja zatrzymała ponad 30 osób. Większość podejrzanych już dobrowolnie poddała się karze.(PAP)

autorzy: Robert Fiłończuk, Jacek Buraczewski

rof/ bur/ karo/

Serwisy ogólnodostępne PAP