O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Kaftanik niemowlęcy uszyty w 1944 r. przez więźniarki przekazany do zbiorów Muzeum Więzienia Pawiak

Kaftanik niemowlęcy uszyty w 1944 r. przez więźniarki z Serbii dla współtowarzyszki z celi Ireny Wituskiej i jej syna Mariusza został przekazany do zbiorów stołecznego Muzeum Więzienia Pawiak. Po zinwentaryzowaniu przedmiot będzie można oglądać na ekspozycji.

Kaftanik uszyty w 1944r. przekazany do Muzeum Więzienia Pawiak Fot. Radek Pietruszka
Kaftanik uszyty w 1944r. przekazany do Muzeum Więzienia Pawiak Fot. Radek Pietruszka

Podczas środowej konferencji prasowej zastępca dyrektora Muzeum Niepodległości ds. programowych Beata Michalec podkreśliła, że od listopada 1939 r. na Pawiak "byli zwożeni polscy patrioci - nie tylko mężczyźni, ale również kobiety".

"Na Pawiaku znalazły się też dzieci i tutaj dzieci się rodziły. Dzisiaj mamy wyjątkowy dzień – Dzień Dziecka. Czy zawsze ten dzień był taki i czy zawsze powinien być taki, jaki był w czasie II wojny światowej? Zawsze przypominam o tym, że jesteśmy tu w muzeum, żeby opowiadać historie, które były i przestrzegać przed tym, co nie powinno się zadziać. Przed nami byli inni. My jesteśmy w tej chwili tu i w tym miejscu, a po nas przyjdą następni. Tym następnym należy opowiadać historie czasami traumatyczne, ale ważne z punktu widzenia historii Polski" - stwierdziła.

Kustosz Muzeum Więzienia Pawiak Joanna Gierczyńska poinformowała, że do zbiorów muzeum trafił właśnie kaftanik niemowlęcy uszyty na Pawiaku w 1944 r. Darczyńcą był Mariusz Wituski, syn Ireny Wituskiej, która została aresztowana i osadzona na Pawiaku 10 grudnia 1943 r. za działalność konspiracyjną w Oddziale Komendy Głównej AK. "Jest to kaftanik, który został uszyty w celi przez współwięźniarki w darze dla mamy i nowonarodzonego dziecka. Kiedy pan Mariusz Wituski miał przyjść na świat, współwięźniarki złożyły się. Ten kaftanik został uszyty z chusteczek batystowych - z tego, co było pod ręką - i podarowany mamie. W tym kaftaniku pan Mariusz Wituski opuścił Pawiak, został zwolniony ze swoją mamą" - zaznaczyła.

Więcej

Rysunek ukraińskiego dziecka, Fot. Instagram/momiseewar
Rysunek ukraińskiego dziecka, Fot. Instagram/momiseewar

Powojenne rysunki polskich dzieci oraz teraźniejsze obrazki ukraińskich dzieci - wspólna wystawa "Mamo ja nie chcę wojny"

Dodała, że było to "szczęśliwe zakończenie, szczęśliwy zbieg okoliczności". "Kiedy urodziło się dziecko, ono ratowało mamę - czy to przed transportem do obozu czy to przed egzekucją. Pan Mariusz Wituski urodził się w ostatnim momencie, czyli 31 lipca 1944 r. i kiedy był dwie godziny na świecie, został zwolniony z mamą. Gdyby urodził się kilka godzin później czy w ogóle już w sierpniu, zostałby najprawdopodobniej rozstrzelany" - wyjaśniła Gierczyńska.

Na Pawiak czasami trafiały same dzieci, były zakładnikami

Kustosz przypomniała również, że czasami na Pawiak trafiały "same dzieci, które były zakładnikami. "Najmłodszym więźniem Pawiaka, nie licząc niemowląt, był pan Jan Heybowicz, który został aresztowany ze swoją mamą, gdy miał niespełna dwa miesiące. Spędził tutaj dwa pierwsze lata życia. Później udało się rodzinie go wykupić - bo to była walka, żeby go wykupić z więzienia - i wtedy jego mamę wywieziono do Ravensbruck, ale przeżyła obóz. Natomiast tata - którego w ogóle nie poznał, bo kiedy miał dwa dni, jego tatę aresztowano i też osadzono na Pawiaku, a później wywieziono do Auschwitz-Birkenau - niestety, zginął" - powiedziała.

Opowiadając o warunkach, w jakich więźniarki Pawiaka rodziły dzieci, Gierczyńska zwróciła uwagę, że "na początku porody miały miejsce w szpitalu wolnościowym, czyli na wolności". "Kobieta w bardzo zaawansowanej ciąży tuż przed porodem była przenoszona do szpitala wolnościowego. Tam odbywał się poród i za chwilę wracała z dzieckiem do więzienia. Ta sytuacja trwała do końca 1941 r. Ale na Pawiaku więziono przedstawicieli polskiej inteligencji, elit i tutaj była doskonale zorganizowana siatka konspiracyjna, która współpracowała z siatką zewnętrzną. W latach 1939-1941 udało się konspiracji zorganizować kilka ucieczek kobiet, które były przenoszone do szpitala wolnościowego. Od 1942 r. gestapo zakazało tego procederu i porody odbywały się na Pawiaku" - podsumowała. (PAP)

autorka: Daria Porycka

mar/
 

Zobacz także

  • Irena Iłłakowiczowa. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
    Irena Iłłakowiczowa. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

    Irena Iłłakowiczowa - legenda polskiego wywiadu. Zabita strzałem w tył głowy. Choć minęło 80 lat, tajemnica jej śmierci do dziś pozostaje nierozwiązana

  • Zygmunt Słonimski. Fot. NAC
    Zygmunt Słonimski. Fot. NAC
    Specjalnie dla PAP

    Tragiczne losy prezydenta Warszawy. Strzelono mu w tył czaszki. Więźniowie byli nago lub w bieliźnie

  • Hanka Ordonówna, Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe, sygn. 1-K-8750/Stanisław Brzozowski
    Hanka Ordonówna, Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe, sygn. 1-K-8750/Stanisław Brzozowski

    To był wielki mezalians lat 30. Aktorka kabaretowa poślubiła przedstawiciela jednego z największych arystokratycznych rodów. Historia "Ordonki"

Serwisy ogólnodostępne PAP