Jarosław Kaczyński na konwencji PiS: ogłaszam mobilizację PiS i całego obozu Zjednoczonej Prawicy. Naprzód, do zwycięstwa!

2022-06-04 11:39 aktualizacja: 2022-06-05, 09:38
Ogłaszam mobilizację PiS i całej Zjednoczonej Prawicy; to nie jest hasło, to jest objazd kraju - stara, wypróbowana metoda - mówił wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji partii.

Na wstępie sobotniej konwencji PiS zaprezentowano spot z fragmentem wystąpienia b. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, odnoszącego się do patriotyzmu.

Później nawiązał do niego szef PiS. "Mój świętej pamięci brat mówił tutaj, a właściwie mówił 11 listopada 2009 r. tutaj, tylko to przypomnieliśmy, o nowoczesnym patriotyzmie. W krótkim przemówieniu nie mógł oczywiście powiedzieć wszystkiego, ale my powinniśmy pamiętać - zarówno ci, którzy byli z nim, gdy działał, żył, jak i ci, którzy przyłączyli się później, rozumiejąc że to on miał rację, że to jego wskazania są właściwe dla Polski" - powiedział Jarosław Kaczyński.

"My wszyscy musimy być kontynuatorami jego dzieła i jego myśli. Musimy iść tą drogą, którą wskazał. Iść tą drogą ku temu celowi, o którym tutaj mówił, ku tej Polsce, o którą chodzi" - dodał prezes PiS.

"Spotykamy się dzisiaj w szczególnej sytuacji. To jest 101. dzień bohaterskiej, bezprzykładnie bohaterskiej, niebywale zdeterminowanej, niebywale odważnej walki narodu ukraińskiego o wolność, o niepodległość, o całość terytorialną, o swoją ziemię i o prawo do istnienia, bo przecież tego prawa najeźdźcy Ukraińcom odmawiają" - mówił Kaczyński.

"Patriotyzm to nie tylko emocja, to jest zobowiązanie do działania"

"Ta walka, te 101 dni chwały budzi nadzieję, jest wielką inspiracją, ale budzi także refleksje nad naszym patriotyzmem" - kontynuował prezes PiS. "Musimy pamiętać, a Ukraińcy nam to szczególnie przypominają, że patriotyzm to nie jest tylko emocja, to jest zobowiązanie, zobowiązanie do działania" - podkreślał.

"To jest zobowiązanie do działania, zobowiązanie do szczególnej bliskości, do wspólnoty narodowej, zorganizowanej w państwo. Dla nas taka wspólnota musi być wspólnotą demokratyczną, wspólnotą wolnych obywateli, którzy wyłaniają władzę, ale także wspólnotą wielu innych wspólnot, do których obywatele dobrowolnie mogą należeć, mogą w nich uczestniczyć" - mówił Kaczyński.

Według niego, najważniejszą z tych wspólnot jest rodzina, która - jak podkreślał - zapewnia trwałość narodu i przekazywanie wartości.

PAP/Radek Pietruszka

Lider Prawa i Sprawiedliwości nawiązał do zwycięstwa wyborczego swej partii w 2015 roku. "Gdy w 2105 roku zdobywaliśmy władzę, to mieliśmy przygotowany - a te przygotowania trwały wiele lat, można powiedzieć siedem lat - wielki program, który wywodził się właśnie z tego patriotyzmu (...), z przekonania, że naród jest połączony solidarnością, że solidarność wiąże się ściśle ze sprawiedliwością, a z kolei sprawiedliwość z równością praw i obowiązków, i wreszcie, że takim lepiszczem dobrze funkcjonującego narodu jest także empatia, szczególnie wobec najsłabszych" - powiedział Kaczyński. To - jak dodał - były założenia programu wyborczego PiS z 2015 roku.

Szef PiS wspomniał ponadto poprzednie rządy z udziałem swych ugrupowań - Porozumienia Centrum na początku lat 90. oraz PiS w latach 2005-2007. W jego ocenie obie tamte próby rządzenia - rządu Jana Olszewskiego (grudzień 1991 - czerwiec 1992) oraz dwóch rządów Prawa i Sprawiedliwości miały "zasadniczy mankament". "Nie mieliśmy wtedy większości parlamentarnej, ani za pierwszym razem, ani za drugim, dlatego upadły" - zaznaczył Kaczyński.

Prezes PiS: dochody budżetowe są większe o 205,7 mld zł niż w 2015 r., to sukces

"Dzisiaj - mówię tu o roku 2021 - dochody budżetowe państwa są większe o 205,7 mld zł niż w 2015 roku, a dochody całej sfery finansów publicznych o 406 mld zł. To ogromna różnica - w pierwszym przypadku wzrost o 70 proc., a w drugim około 60 proc." - mówił podczas wystąpienia Kaczyński.

Jak ocenił, "odnieśliśmy tutaj sukces i otworzyliśmy sobie drogę do różnego rodzaju działań". "Podjęliśmy odpowiednie działania w zakresie administracji finansowej, a także procedur działania prawa karnego, i to przyniosło skutek" - mówił.

"Te pieniądze - a łącznie do 2021 roku było ich o 625 mld więcej, niż gdyby przeliczyć tak dochody z 2015 roku - były podstawą zmian w bardzo wielu dziedzinach naszego życia, ale można powiedzieć, że taka najbardziej odczuwalna, radykalna i oczywista nastąpiła w polityce społecznej" - wskazał.

Jarosław Kaczyński: opozycja mówiła, że pieniędzy nie ma i nie będzie. Dobrze to zdiagnozowaliśmy, że były one kradzione

Prezes PiS podkreślił na sobotniej konwencji partii, że wobec tego, że opozycja przybrała niespotykany w świecie charakter "opozycji totalnej, zaczęła się odwoływać do sił zewnętrznych, musieliśmy stanąć, musieliśmy odpowiedzieć sobie na pytanie i podjąć próbę. I podjęliśmy ją" - wskazał.

Zdaniem Kaczyńskiego, żeby cokolwiek zdziałać w życiu państwowym, społecznym trzeba mieć pieniądze. "A po drugie pamiętajmy, że nasi przeciwnicy, kiedy rządzili, także chodzi o te ostatnie 8 lat rządów, ciągle twierdzili, że pieniędzy nie ma. Ja oczywiście mówiłem o latach 2007-2015 (rządów PO-PSL), że nie ma i nie będzie, że w związku z tym nic nie można zdziałać" - mówił prezes PiS.

"Otóż my dobrze zdiagnozowaliśmy sytuację. Ta diagnoza była krótka - te pieniądze są po prostu kradzione, rabowane najczęściej u źródła - to znaczy w momencie poboru, i podjęliśmy odpowiednie decyzje" - powiedział Kaczyński.

"Wydatki na rodzinę wzrosły o 200 mld zł, a tylko w 2022 r. o 62 mld zł"

Wydatki na rodzinę, głównie na dzieci, wzrosły za rządów PiS o 200 miliardów zł, a tylko w 2022 roku o 62 mld zł - powiedział wicepremier. Według niego, nastąpił także "niebywały wzrost" wydatków z myślą o seniorach.

Odnosząc się do sytuacji polskich rodzin, Kaczyński poinformował, że "wydatki na rodzinę, a mówiąc dokładnie głównie na dzieci, wzrosły o 200 miliardów złotych, a w tym roku - roku 2022 - w ciągu jednego roku będzie to już przeszło 62 miliardy złotych".

"To jest przede wszystkim '500 plus'. A to że jest także 'Maluch Plus', 'Dobry Start', 'Rodzinny Kapitał Opiekuńczy', czy 'Matka 4 plus', a właściwie 'Mama 4 plus', bo tak trzeba powiedzieć" - wyliczał.

Kaczyński przekonywał, że "to jest naprawdę ogromna zmiana". Podkreślił, że PiS "nie zapomniał także o seniorach".

"Tutaj (...) mamy wzrost niebywały - z 3,6 mld zł do 44 mld zł. W tym roku, w roku 2022, patrząc na te lata, na samą 13. emeryturę, wydaliśmy 43,8 bodajże miliarda złotych, na 14. (emeryturę) 11,4 miliarda złotych" - poinformował.

Podczas konwencji PiS w Markach prezes PiS podsumowywał działania rządu dotyczące różnych dziedzin życia. "Wydatki na oświatę wzrosły o 36 procent" - mówił Kaczyński. "Tyle samo mniej więcej wzrosły płace" - dodał. "To ogromnie istotna sprawa, chociaż tu może odczuwamy pewien niedosyt" - stwierdził.

Mówiąc o wydatkach na służbę zdrowia wicepremier podkreślił, że pewną rolę odegrała tu pandemia COVID-19. "Ale wszystko wskazuje na to, że to będzie wzrost z 77 miliardów złotych w roku 2015 do - jak w tej chwili się rokuje - 160 miliardów złotych, razem z wydatkami covidowymi, w roku 2022" - przekazał. "To jest naprawdę gigantyczny wzrost, a w 2024 roku będzie to 6 procent PKB, a 2027 roku - 7 procent" - dodał.

Prezes PiS: nasi przeciwnicy zwijali Polskę regionalną

"Nasi przeciwnicy zwijali Polskę regionalną" - mówił Kaczyński. "Likwidowali urzędy, likwidowali komisariaty, likwidowali poczty" - wymieniał. My odbudowujemy to - 150 komisariatów nowych, 627 nowych urzędów pocztowych - prawie dwa na powiat, 4900 połączeń autobusowych finansowanych z nowego funduszu" - dodał.

Jak wskazał, 85 mld zł zostało przeznaczone na inwestycje samorządowe.

Wicepremier: wydatki na obronę wzrosły o prawie 70 proc.

Wydatki na obronę za rządów PiS wzrosły o prawie 70 proc., do 57 mld zł, a w przyszłym roku będzie to już przeszło 96 mld zł - mówił prezes PiS. Wskazywał, że zwiększono też wydatki na wymiar sprawiedliwości oraz politykę pracowniczą.

PAP/Radek Pietruszka

Lider PiS zwrócił w czasie wystąpienia uwagę, że kiedy mówimy o sprawach państwa, wskazujemy w pierwszej kolejności na kwestie bezpieczeństwa.

Wskazał, że wydatki za rządów PiS na obronę wzrosły do 57 mld zł, czyli o prawie 70 proc. "Ale to tylko ten rok, w przyszłym będzie już przeszło 96 mld zł" - zaznaczył.

"Naprawdę wyciągamy wnioski z tego, co się dzieje" - podkreślił.

Kaczyński mówił też, że prawie dwukrotnie wzrosły - licząc program modernizacji służb mundurowych - wydatki na sferę bezpieczeństwa podległą MSWiA.

Dodał, że wzrosły również wydatki na wymiar sprawiedliwości. "To też kolejna bardzo istotna sprawa" - ocenił. "Mało kto o tym wie, mało kto o tym mówi, różnego rodzaju zabiegi modernizacyjne, mimo tych wszystkich zawirowań i trudności przyniosły po raz pierwszy od lat przyspieszenie biegu spraw. Także i tu, mimo tych wszystkich oporów mamy pewien sukces" - mówił prezes PiS.

Kaczyński kontynuował, że wzrosły też wydatki na politykę pracowniczą. "Minimalna (pensja) z 1750 zł do przeszło 3 tys. zł, z perspektywą na 4 tys. zł. Przeciętna pensja z 4123 zł na 6637 zł. To jest kwiecień do kwietnia między 2015 a 2022 rokiem" - powiedział. Kaczyński ocenił, że to ogromny postęp, nawet biorąc pod uwagę inflację.

"CPK to inwestycja, która ustawi nasz kraj w centrum Europy"

Centralny Port Komunikacyjny to olbrzymia inwestycja, która zmieni charakter naszego kraju i ustawi go w centrum Europy - powiedział Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS na konwencji partii w Markach pod Warszawą wskazywał na dotychczasowe działania rządu w różnych sferach życia. Wymienił m.in. środki przeznaczone na politykę społeczną, kulturalną i gospodarczą.

"Mamy przełom w polityce gospodarczej, bo tu mamy także nowe pomysły. Mamy sposób sięgania po środki. (...) Mamy wielkie inwestycje, o których zapomniano przez wiele lat. To przede wszystkim Centralny Port Komunikacyjny - to jest naprawdę olbrzymia inwestycja" - podkreślił Kaczyński.

Jak dodał, "w całych dziejach PRL-u, gdzie wielkich inwestycji było wiele, żadna nie była tak wielka jak ta". "Ona zmieni charakter naszego kraju. Ona ustawi go w centrum Europy i odpowie na pytanie: czy w Berlinie, czy w Warszawie" - powiedział prezes PiS.

Jarosław Kaczyński: przekop Mierzei Wiślanej to jedna z inwestycji dot. integralności terytorialnej

Przekop Mierzei Wiślanej, budowa nowych dróg i autostrad, wielkich przedsięwzięć jak np. Via Carpatia, to inwestycje dotyczące naszej integralności terytorialnej i godności narodowej - powiedział Jarosław Kaczyński.

"Obrona stoczni, przekop Mierzei Wiślanej - to inwestycje dotyczące naszej integralności terytorialnej, naszej godności narodowej" - powiedział Kaczyński.

W tym kontekście Kaczyński wymienił także inwestycje w drogi krajowe, "w tym wielkie inwestycje jak Via Carpatia".

"Mamy tutaj do czynienia nie tylko z podjętym już przedtem - to trzeba przyznać - działaniem dla budowy dróg i autostrad, ale także z pewnym planem. Z planem wielkich połączeń Północ-Południe. Planem budowy nowej osi strategicznej w Europie, zmianę sytuacji strategicznej, gospodarczej w Europie, budowy Międzymorza, budowy Europy Środkowej" - powiedział.

Jak dodał, "łączymy więc gospodarkę z innego rodzaju przedsięwzięciami".

Prezes PiS przyznaje: w programie Mieszkanie Plus "nie wszystko wyszło"

Prezes PiS Jarosław Kaczyński przyznał podczas sobotniej konwencji partii, że "nie wszystko" wyszło, jeśli chodzi o realizację programu Mieszkanie Plus. Według niego, satysfakcjonujący byłby wynik 350 tys. nowych mieszkań, podczas gdy oddano tylko 18 tysięcy.

Lider Prawa i Sprawiedliwości przekonywał, że rząd PiS "pobił rekord", jeśli chodzi o politykę mieszkaniową. "235 tysięcy mieszkań w 2021 roku to jest najlepszy wynik od 1979 roku" - powiedział Kaczyński, zastrzegając, że pod koniec ery Edwarda Gierka mieszkań co prawda było więcej, bo około 300 tysięcy, ale były to "inne mieszkania, z inną klasą i inną powierzchnią".

PAP/Radek Pietruszka

Przyznał zarazem, że w kwestii budowy mieszkań "nie wszystko wyszło". "Z Mieszkania Plus tylko 18 tysięcy wybudowanych i 24 tysięcy w budowie, czyli łącznie 42 tysiące mieszkań, a powinno być dużo, dużo więcej. Moglibyśmy być zadowoleni z sytuacji, gdyby tych mieszkań oddawano półtora razy więcej, czyli około 350 tysięcy, a bardzo zadowoleni, gdyby ich oddawano dwa razy więcej, bo jeżeli spojrzeć na historię krajów, które były wtedy dużo biedniejsze niż dzisiejsza Polska, bo to jeszcze chodzi o lata 60. i takie państwa jak Hiszpania czy Grecja, to musielibyśmy uznać, że dopiero te 470 tysięcy pozwoliłoby nam wyrównać te bliskie sobie wtedy greckie i hiszpańskie wyniki" - stwierdził prezes PiS.

"Ukraina musi zwyciężyć"

Ukraina musi zwyciężyć, a może zwyciężyć tylko z pomocą Zachodu; a na czele tej pomocy stoi Polska - powiedział prezes PiS.

"Mieliśmy i polityczny - wynikający z realistycznej oceny naszych własnych interesów i bezpieczeństwa - i moralny obowiązek podjąć działania zmierzające do tego by, Ukraina się obroniła" - mówił Kaczyński. Zwrócił uwagę na "wspaniałą akcję humanitarną", mówił że polskie państwo i społeczeństwo dokonało "rzeczy niebywałej" - przyjęcia 3 mln uchodźców z Ukrainy bez organizacji obozów dla uchodźców.

Jak ocenił, "to wielka mobilizacja dobra w naszym społeczeństwie". "Musimy spojrzeć na siebie inaczej niż dotychczas - może mniej krytycznie. Musimy odrzucić to wmawianie nam, że jesteśmy gorsi - bo jesteśmy lepsi" - stwierdził.

Kaczyński dodał, że polska pomoc Ukrainie jest "naprawdę wielka i potężna" także w zakresie logistyki czy sprzętu wojskowego.

"Ona trwa i będzie trwała - bo Ukraina musi zwyciężyć" - oświadczył. "Zwyciężyć może tylko z pomocą Zachodu - a na czele tej pomocy jest Polska" - zaznaczył.

Kaczyński podkreślił, że wojna Rosji przeciwko Ukrainie to wojna przeciwko całemu wolnemu światowi. "Ukraińcom odmawia się prawa do istnienia jako naród - do kultywowania swojego języka, swojej kultury. To rzecz niesłychana - tego naprawdę od strasznych czasów lat trzydziestych i czterdziestych w Europie nie było, a przynajmniej nikt się nie ośmielał tego mówić - a nawet wtedy się często nie ośmielano, tylko robiono" - mówił Kaczyński.

Prezes PiS: jeśli trzeba będzie budować inne mury wzdłuż naszych granic, to będziemy to robić, dlatego, że będziemy bronić Polski

Mur na granicy z Białorusią już prawie stoi i jeśli trzeba będzie budować jakieś inne mury wzdłuż naszych granic, to będziemy to robić, dlatego, że będziemy bronić Polski - powiedział prezes partii.

"Nie mieliśmy wątpliwości, że atak na granicę, na tym białoruskim odcinku, był wstępem do tego, co zdarzyło się później" - podkreślił Kaczyński.

Jak zaznaczył, "wielu, szczególnie w sferach politycznych 'i tak zwanych elitach' chciało, żebyśmy ustąpili, atakowało nas, oburzało się, przysyłało tu różne kontrole, które też różnie się zachowywały". "A myśmy - mówię tutaj o Komitecie Bezpieczeństwa Rady Ministrów - podjęli wszystkie właściwie decyzje, łącznie z murem już w czerwcu 2021 roku, tylko jedna była (decyzja) podjęta później - o stanie wyjątkowym na granicy" - podkreślił prezes PiS.

"Podjęliśmy decyzje, przerzuciliśmy odpowiednie siły, zarówno siły MSW na czele ze Strażą Graniczną, ale także policją, siły wojskowe, także te ciężkie, bo liczyliśmy się także z tymi najtrudniejszymi wariantami. I później kiedy przyszedł atak, kiedy przyszło jego wielkie nasilenie, odpieraliśmy je twardo, i odpieramy i będziemy odpierać dalej" - mówił Kaczyński.

Zwrócił uwagę, że mur na granicy z Białorusią już prawie stoi. "I, jeśli trzeba będzie budować jakieś inne mury wzdłuż naszych granic - my tego nie chcemy, ale polityka bezpieczeństwa polega na braniu pod uwagę czarnych scenariuszy, właściwie jest nastawiona na czarne scenariusze - to będziemy to robić. Jeżeli będzie trzeba umacniać ten już istniejący mur, to też będziemy to robić, niech nikt nie ma żadnych złudzeń. Dlatego, że będziemy bronić Polski" - zadeklarował Kaczyński.

"Jesteśmy bezpieczni, jeżeli chodzi o gaz"

Jesteśmy bezpieczni, jeżeli chodzi o gaz - mówił podczas konwencji PiS prezes ugrupowania. Zapewnił, że Polska jest też zabezpieczona pod względem innych surowców energetycznych.

Jak mówił, za rządów PiS został ukończony gazoport w Świnoujściu, niebawem zakończone będą prace przy Balitic Pipe. Baltic Pipe ma utworzyć nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii na rynki duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Inwestorami są operatorzy przesyłowi: duński Energinet i polski Gaz-System. Według planów, trasa przesyłu ma zacząć działać 1 października 2022 r., a pełną przepustowość osiągnąć z początkiem 2023 r.

"Ukończyliśmy gazoport, to był nasz pomysł, to był pomysł Lecha Kaczyńskiego, i gazoport jest imienia Lecha Kaczyńskiego" - powiedział Jarosław Kaczyński. Dodał, że pomysłem "jeszcze AWS był rurociąg łączący nas ze złożami norweskimi, chodzi o gaz, przez Danię".

Prezes PiS zaznaczył, że za rządów jego ugrupowania, stworzono też "wiele innych połączeń z sieciami gazowymi krajów, które z nami graniczą". Jak zastrzegł: "oczywiście nie wszystkich". "Dlatego jesteśmy bezpieczni, jeżeli chodzi o gaz" - zaznaczył.

Jak mówił Kaczyński, na początku rządów PiS "uratowaliśmy górnictwo - bo było na progu upadku". Przyznał jednocześnie, że górnictwo ma dzisiaj kłopoty: "były katastrofy, na to nie ma sposobu; ale istnieje, a węgiel jest ciągle potrzebny". "Tutaj też, choć być może będziemy musieli sięgnąć do innych zewnętrznych zasobów, ale oczywiście nie tych na Wschodzie, jesteśmy zabezpieczeni. To też bardzo ważne" - powiedział.

Kaczyński przypomniał o innych inwestycjach, które przynoszą Polsce korzyści. "Zostały podjęte za czasów naszych poprzednich rządów, np. inwestycje w Możejki, dzisiaj bardzo nam się opłacają, jeśli chodzi o dostawę oleju napędowego (...), bo mamy go głównie stamtąd, inaczej musielibyśmy importować" - wskazywał. Jak podkreślił, "i ta obecna, i ta przeszła, sprzed laty, polityka się tutaj opłacała". 

Prezes PiS: daliśmy radę w walce z pandemią - obroniliśmy gospodarkę i nikt nie umierał na ulicach

Prezes Kaczyński powiedział, że rząd Prawa i Sprawiedliwości stanął niedawno przed trzema wyzwaniami. Pierwsze z nich to walka z pandemią Covid-19. "Stanęliśmy przed czymś niespodziewanym - czymś, z czym przedtem, przez bardzo wiele dziesięcioleci nie mieliśmy do czynienia, przed czymś, co opanowało cały świat" - stwierdził lider PiS.

"Czy daliśmy sobie radę? Można powiedzieć: tak. W wymiarze gospodarczym całkowicie, w stu procentach. Obroniliśmy miejsca pracy, obroniliśmy nasze przedsiębiorstwa, chociaż oczywiście cudów nie ma, nie wszystkie, ale nasza gospodarka ciągle wzrasta i chociaż trzeba zdawać sobie sprawę, że to będzie pewnie z trudnościami w najbliższych kwartałach, ale ten wzrost jest bardzo poważny, bardzo znaczny. Tu można powiedzieć, że uzyskaliśmy ocenę bardzo dobrą" - przekonywał Kaczyński.

Przypomniał, że rząd wprowadził m.in. tarcze antycovidowe, a wielką rolę w ich realizacji odegrał Polski Fundusz Rozwoju (PFR). "To wszystko się znakomicie sprawdziło" - zaznaczył Kaczyński.

Według niego, rząd opanował sytuację pandemiczną także od strony organizacyjnej i medycznej. "Nie zabrakło nam łóżek szpitalnych, nikt nie umierał na ulicach. Mieliśmy szczepionki szybko i zorganizowaliśmy bardzo sprawny system szczepień. A że nie wszyscy się chcieli szczepić, że ten poziom wyszczepienia jest, jaki jest, czyli powiedzmy sobie nierekordowy w Europie, to już kwestia decyzji obywateli" - stwierdził prezes PiS.

Przypomniał, że każdy kto, chce, może w dalszym ciągu się zaszczepić. "To już jest jego wola i jego ryzyko, bo pamiętajmy, że o Covidzie nie możemy mówić w czasie przeszłym. Daj Boże, żeby tak było, ale dzisiaj jeszcze nie możemy. On może wrócić nawet najbliższej jesieni" - przestrzegał Kaczyński. "Musimy to mieć ciągle nawet nie w tyle głowy, ale po prostu w głowie, musimy o tym pamiętać" - dodał.

Zaznaczył przy tym, iż można dyskutować o tym, czy wszystkie "decyzje specjalistyczne, czysto medyczne" były podejmowane w sposób właściwy, ale - jak zastrzegł - nikogo nie oskarża, ponieważ nikt nie był w stanie do końca przewidzieć przebiegu pandemii. "Ale miejsce na dyskusję jest zawsze" - powtórzył. 

Jarosław Kaczyński w Markach: opanujemy inflację, mam nadzieję, że nie będzie to termin odległy

Inflację opanujemy i mam nadzieję, że nie będzie to termin jakiś bardzo odległy. Musimy to uczynić i damy radę - mówił wicepremier. Zapowiedział także wsparcie dla osób, których może nie być stać na ogrzanie węglem domów.

Odnosząc się do wzrostu cen i zwalczania inflacji, prezes Kaczyński przypomniał, że PiS podjął decyzję o obniżeniu podatku VAT na paliwa i na gaz, ale także na ropę.

Nawiązując do sytuacji kredytobiorców, ale i niskiego oprocentowania lokat, powiedział, że rząd PiS "podjął dialog" z bankami. "I będziemy mieć, zaczynamy mieć znacznie wyższe niż dotąd procenty od wkładów czy depozytów. To jest bardzo ważne dla walki z inflacją" - podkreślił. Przekonywał, że warto ten dialog kontynuować, a czasami warto też z czegoś zrezygnować, "żeby w przyszłości było lepiej, bo inflacja naprawdę strasznie niszczy".

"Podjęliśmy decyzję, że zapewnimy ludziom, którzy opalają węglem swoje domy, a ten węgiel dzisiaj bardzo zdrożał, nawet do 3 tysięcy złotych za tonę, ceny na poziomie tej, która była jeszcze do niedawna" - zadeklarował.

Przyznał przy tym, że jest to jeszcze "nieskończona operacja". "Ale z całą pewnością to zrobimy; to jest na pewno dla tych, którzy mają trudno, i których byśmy skazywali na to, że nie będą mogli mieć w zimie ogrzanych mieszkań" - zaznaczył.

Prezes PiS mówił także o innych przedsięwzięciach osłonowych, w tym o wakacjach podatkowych dla kredytobiorców, co jest zorganizowane - jak dodał - "na koszt banków, a nie na koszt budżetu". "To naprawdę bardzo poważna pomoc dla około dwóch milionów ludzi" - zaznaczył.

Kaczyński zapewnił, że będą kolejne, "nowe pomysły" w walce z inflacją. "Inflację opanujemy i mam nadzieję, że nie będzie to termin jakiś bardzo odległy. Musimy to uczynić, bo perspektywa na przykład Turcji - 60 proc. inflacji - to jest perspektywa dla gospodarki, dla gospodarstw domowych naprawdę straszliwie niszcząca" - podkreślił.

Wicepremier zwrócił przy tym uwagę na osoby starsze, które z pewnością pamiętają hiperinflację. "Więc tu musimy postawić wszelkie możliwe tamy, żeby to się nam nie przydarzyło. I nie przydarzy.(...) Damy radę" - zapewnił.

Prezes PiS na konwencji: mamy dobry rząd

Kaczyński zwrócił uwagę, że w ciągu 6,5 roku rząd PiS przeszedł przez bardzo trudne próby, a to oznacza - jak powiedział - że "mamy dobry rząd". W tym kontekście ocenił, że zarówno pierwsza premier rządu Beata Szydło, jak i obecny premier Mateusz Morawiecki dali radę.

"Polacy powinni uczynić wszystko, jako obywatele, wyborcy, by ten rząd mógł kontynuować swoją misję. Ale to zależy także od nas, bo są fakty i są opowieści" - zaznaczył.

W tym kontekście nawiązał do mediów i ocenił, że pluralizm został w nich przywrócony, choć "jeszcze nie jest pełen". Wskazywał, że w niektórych mediach "słyszymy opowieść o klęsce, o tym że wszystko źle". "Trudno o tym wszystkim opowiadać, bo wstyd; trzeba oszczędzić tego wstydu" - mówił. "Chociaż to nie oznacza oczywiście, że nie popełniamy błędów i że jesteśmy bez grzechów. To oni tak twierdzą o sobie, my tak nie twierdzimy" - wtrącił.

"A kto to ma opowiedzieć, jeśli nie my, jeśli nie partia. To my musimy to zrobić, dlatego ogłaszam mobilizację PiS i całej Zjednoczonej Prawicy" - wezwał Kaczyński.

"Ale to nie jest hasło, to jest objazd kraju - stara, wypróbowana metoda" - dodał i poinformował, że już w sobotę w trasę rusza premier Mateusz Morawiecki. "Dziękuje ci, Mateuszu" - powiedział.

Jarosław Kaczyński po ogłoszeniu mobilizacji PiS: już w przyszłym tygodniu będę w drodze 

Już w przyszłym tygodniu będę w drodze - poinformował podczas konwencji partii wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłaszając mobilizację partii. Jak podkreślał, nigdy żaden rząd "nie uczynił tyle dla Polski, co my".

Kaczyński podczas konwencji PiS w Markach ogłosił pełną mobilizację partii i Zjednoczonej Prawicy i zapowiedział objazd po kraju. "Ja już w przyszłym tygodniu ruszę będę w drodze i ruszymy w tę drogę z tą opowieścią, którą tutaj starałem się państwu przedstawić i z bardzo wieloma jeszcze faktami" - mówił.

 

Jak podkreślał prezes PiS, "nigdy żaden rząd, a mówię to o całym okresie sześciu i pół lat (rządów PiS - PAP), nie uczynił tyle dla Polski, co my". "Kończę jednym wezwaniem: naprzód, naprzód i jeszcze raz naprzód. Do zwycięstwa" - apelował. 

Plany PiS na najbliższe miesiące. Inauguracja letniej akcji spotkań z wyborcami

Konwencja PiS rozpoczęła się w sobotę po godz. 11. Prezes Jarosław Kaczyński przedstawił na niej plany partii na najbliższe miesiące. Wydarzenie inauguruje letnią akcji spotkań polityków ugrupowania z wyborcami.

Jak wcześniej przekazał PAP sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski konwencja nie ma na celu świętowania czegokolwiek. "Wszyscy, którzy spodziewają się podczas konwencji fajerwerków i świętowania, będą mocno zawiedzeni. To spotkanie ma służyć podsumowaniu tego, czego dokonaliśmy, co mamy jeszcze do zrealizowania oraz by zmotywować naszych działaczy do jeszcze cięższej pracy" - zapowiedział.

Sobotnia konwencja jest początkiem letniej akcji spotkań polityków PiS z wyborcami, a w trasę po Polsce ruszyć mają najważniejsi politycy ugrupowania z prezesem Kaczyńskim i premierem Mateuszem Morawieckim na czele.

Szef rządu w sobotę po południu przyjedzie do Olkusza w Małopolsce, gdzie odwiedzi nowy szpital i Centrum Kultury.

Z kolei - jak wynika z informacji PAP - lider PiS pierwszy punkt objazdu po kraju ma zaplanowano na połowę przyszłego tygodnia.

"Do wyborów zostało relatywnie niewiele czasu, dlatego musimy wrócić do tego, co przyniosło nam zwycięstwa wyborcze w 2015 i 2019 roku, czyli do spotkań z Polakami w powiatach, w gminach" - podkreślał w rozmowie z PAP Sobolewski.

Przed sobotnią konwencją do Marek przyjechała AgroUnia. Jej lider Michał Kołodziejczak ocenił, że "tutaj bawi się kasta ludzi, która po prostu kupuje sobie później władzę, kupuje sobie dobre, wygodne życie". "My się kompletnie na to nie zgadzamy nam się to nie podoba" - oświadczył.

Kołodziejczak wskazał też na wysokie ceny węgla. Na tle przywiezionego przez Agrounię w ciężarówce węgla, dowodził, że za taką ilość węgla trzeba było zapłacić rok temu 500 zł, a teraz 3,5 tys. złotych w Warszawie. Przekonywał, że to jest "sytuacja chora, patologiczna". (PAP)

Autorzy: Rafał Białkowski, Adrian Kowarzyk, Edyta Roś, Marta Rawicz, Mikołaj Małecki, Magdalena Jarco, Mieczysław Rudy

js/