O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Australian Open: awans Radwańskiej po 2. rundy po trzysetowym meczu

Rozstawiona z "26" Agnieszka Radwańska pokonała czeską tenisistkę Kristynę Pliskovą 2:6, 6:3, 6:2 w pierwszej rundzie Australian Open. Kolejną rywalką Polki w wielkoszlemowej imprezie w Melbourne będzie Ukrainka Łesia Curenko.

epa06430565 Agnieszka Radwanska of Poland in action against Camila Giorgi of Italy during their quarter finals match at the Sydney International at Sydney Olympic Park Tennis Centre in Sydney, New South Wales, Australia, 11 January 2018. EPA/DAN HIMBRECHTS AUSTRALIA AND NEW ZEALAND OUT Dostawca: PAP/EPA. Archiwum PAP/EPA © 2018 / DAN HIMBRECHTS
Archiwum PAP/EPA © 2018 / DAN HIMBRECHTS / epa06430565 Agnieszka Radwanska of Poland in action against Camila Giorgi of Italy during their quarter finals match at the Sydney International at Sydney Olympic Park Tennis Centre in Sydney, New South Wales, Australia, 11 January 2018. EPA/DAN HIMBRECHTS AUSTRALIA AND NEW ZEALAND OUT Dostawca: PAP/EPA. Archiwum PAP/EPA © 2018 / DAN HIMBRECHTS

Na początku tego roku 35. w rankingu WTA Radwańska wystąpiła w turniejach w Auckland i Sydney - w obu raczej nie błyszczała, a eksperci zwracali uwagę na brak dynamiki krakowianki. Podobnie było w pierwszym secie wtorkowego pojedynku z Pliskovą.

  1. na światowej liście Czeszka stoi w cieniu siostry bliźniaczki - Karoliny. Mierząca 1,84 m zawodniczka znacząco ustępuje byłej liderce rankingu tenisistek, a obecnie szóstej tenisistce globu pod względem osiągnięć. W pierwszej partii meczu z Polką wykorzystywała jednak atut w postaci potężnego i skutecznego serwisu oraz dobrze wybierała rodzaj zagrania w poszczególnych wymianach.

Daleka od swojej najlepszej dyspozycji krakowianka nie potrafiła znaleźć na to przeważnie odpowiedzi. Na wstępie straciła podanie, a po chwili sama nie wykorzystała "break pointa". Następnie pozwoliła rywalce na jeszcze jedno przełamanie i pewne zwycięstwo w tej partii. Długie wymiany, będące zazwyczaj mocną stroną Radwańskiej, teraz kończyły się punktami zapisywanymi po stronie Czeszki. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego grała w nich zbyt niecierpliwie, popełniając błędy, na które reagowała zniechęceniem.

Poprawa w poczynaniach krakowianki - ku uciesze kibicujących jej z trybun rodaków - widoczna była od drugiej odsłony. Na wstępie trzy razy uniknęła straty podania, a w długim szóstym gemie sama przystąpiła do walki o "breaka". Dwukrotnie Pliskova wybroniła się przed nim za pomocą asów, ale grająca rozsądnie Polka przy trzecim podejściu dopięła swego. Zaciętą rywalizację fani tenisa obejrzeli też przy prowadzeniu Radwańskiej 5:3. Trzy piłki setowe wyżej notowanej z zawodniczek odeszły w zapomnienie, tak samo jak i dwie szanse na przełamanie Pliskovej. Po chwili z doprowadzenia do remisu w całym pojedynku cieszyła się krakowianka.

W decydującej partii poruszała się już znacznie lepiej niż na początku meczu. Poprawiła też serwis i podejmowała dobre decyzje taktyczne. Efekty zaczęły przynosić też skróty. Nagrodą za to był "break" na otwarcie, po którym Polka szybko podwyższyła prowadzenie do dwóch gemów. Czeszce częściej niż wcześniej zaczęły przytrafiać się kosztowne błędy. Przypieczętowaniem przewagi Radwańskiej było przełamanie przy stanie 4:2. Po niemal dwóch godzinach gry - po pomyłce rywalki z forhendu - krakowianka awansowała do drugiej rundy.

Pliskova posłała łącznie 14 asów i miała cztery podwójne błędy. Polka trzykrotnie punktowała bezpośrednio serwisem. Pod względem uderzeń wygrywających przewaga Czeszki wyniosła 47-28.

Polka mimo to zdołała po raz drugi w karierze wygrać z tą przeciwniczką. Poprzednio miało to miejsce w pierwszej rundzie turnieju WTA w Katowicach cztery lata temu.

28-letnia krakowianka w 2014 roku i dwa lata później była półfinalistką Australian Open, ale w poprzednim sezonie odpadła już w drugiej rundzie. Młodsza o trzy lata Pliskova w poprzednim sezonie zatrzymała się w Melbourne na trzeciej rundzie. Nigdy więcej nie dotarła do tego etapu w Wielkim Szlemie.

Podopieczną Wiktorowskiego czeka teraz spotkanie z 43. na liście WTA Curenko. Ze swoją ukraińską rówieśniczką zmierzyła się wcześniej raz - pięć lat temu w 1/8 finału imprezy w Brukseli oddała rywalce tylko jednego gema. Zawodniczka z Kijowa po raz ósmy z rzędu startuje w Australii. Najlepiej poszło jej pięć lat temu, gdy osiągnęła trzecią rundę. W Wielkim Szlemie jej największym sukcesem jest 1/8 finału US Open 2016.

W drugiej rundzie australijskiej imprezy znalazły się dwie polskie singlistki. Magda Linette po raz pierwszy w karierze awansowała do tego etapu turnieju w Melbourne, a w środę jej rywalką będzie rozstawiona z "22" Rosjanka Daria Kasatkina. Mecz otwarcia przegrała zaś debiutująca w Wielkim Szlemie Magdalena Fręch.

Wynik meczu 1. rundy gry pojedynczej kobiet:

Agnieszka Radwańska (Polska, 26) - Kristyna Pliskova (Czechy) 2:6, 6:3, 6:2.(PAP)

an/ krys/

Serwisy ogólnodostępne PAP