O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Afera z kotami. Czy rzeczywiście są na liście inwazyjnych gatunków? Jest oficjalne stanowisko polskich władz

Kota domowego nie ma ani na krajowej ani na unijnej liście inwazyjnych gatunków obcych; publikacje mówiące o kwalifikacji tego zwierzęcia jako inwazyjny gatunek obcy wprowadzają w błąd - podkreśla Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.

Zastępca kierownika Beata Nawalany w schronisku prowadzonym przez Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Fot. PAP  Łukasz Gąguslski
Zastępca kierownika Beata Nawalany w schronisku prowadzonym przez Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Fot. PAP Łukasz Gąguslski

Kota domowego nie ma ani na krajowej ani na unijnej liście inwazyjnych gatunków obcych; publikacje mówiące o kwalifikacji tego zwierzęcia jako inwazyjny gatunek obcy wprowadzają w błąd - podkreśla Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.

"Kot domowy nie występuje na liście krajowej, ani unijnej z wykazem inwazyjnych gatunków obcych (IGO), nie jest więc inwazyjnym gatunkiem obcym stwarzającym zagrożenie dla Polski lub Unii Europejskiej. Kot domowy nie jest objęty zakazami, jakie obowiązują w stosunku do IGO z wymienionych list. Publikacje mówiące o kwalifikacji kota domowego jako IGO wprowadzają opinię publiczną w błąd" - informuje Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska na swojej stronie internetowej.

Dyrekcja tłumaczy, że właściciele kotów nie są zobowiązani do podejmowania działań jakie są wskazane wskazanych w ustawie o gatunkach obcych m.in. nie muszą uzyskiwać zezwoleń na ich przetrzymywanie. "Kot domowy może też być legalnie, bez stosownych zezwoleń, sprzedawany i kupowany" - zaznaczono.

GDOŚ przypomniała, że należy zwrócić uwagę, że koty domowe mogą stanowić poważne zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących – zwłaszcza dla ptaków. Dlatego - jak podkreślono - nie powinien być wypuszczany przez właścicieli na zewnątrz bez odpowiedniego nadzoru.

Wielkie nieporozumienie przez publikacje

Dyrekcja reaguje w ten sposób na doniesienia medialne, w których pojawiały się informacje o zakwalifikowaniu kotów domowych do gatunków inwazyjnych. Przypomniano, że posiadacze inwazyjnych gatunków obcych wskazanych na liście krajowej i unijnej stanowiących zagrożenie dla Polski lub UE zobowiązani są do respektowania określonych przepisów i spełniania w określonych terminach koniecznych wymogów (włącznie z ewentualnym poddawaniem zwierząt eutanazji). Posiadacze IGO muszą liczyć się też z możliwością kontroli.

"Medialne wikłanie kota domowego w sprawę nie jest potrzebne i - jak się okazuje - poskutkowało ogromnym nieporozumieniem" - podkreślono na Facebooku GDOŚ. (PAP)

autor: Michał Boroń

mar/
 

Zobacz także

  • Kot domowy. Fot. PAP/Lech Muszyński
    Kot domowy. Fot. PAP/Lech Muszyński

    Historia domowych kotów napisana na nowo: przybyły do Europy później niż sądzono

  • Koty. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
    Koty. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz

    W kocich łożyskach wykryto mikroplastik

  • Pies zimą Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
    Pies zimą Fot. PAP/Grzegorz Michałowski

    Zimą Brytyjczycy wyrzucają o połowę więcej zwierząt. Jednym z powodów wydatki na Boże Narodzenie

  • PAP/Łukasz Gągulski
    PAP/Łukasz Gągulski

    Jesienne mioty i syndrom słabego kocięcia [NASZE WIDEO]

Serwisy ogólnodostępne PAP