Prezes PGZ: zdolności do modernizacji Leopardów i T-72 przydatne także wobec wymiany sprzętu
Zdolności do remontów i modernizacji czołgów i T-72 i Leopard będą wykorzystywane niezależnie od planowanej przez MON wymiany czołgów – zapewnił w rozmowie z PAP prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Sebastian Chwałek. Jak zaznaczył, "polskie wojsko będzie używać czołgów Leopard jeszcze przez wiele lat." "Wypracowane przez nas przy tym projekcie zdolności idealnie wpiszą się w potencjał, który chcemy zbudować przy produkcji platformy K2" - wskazał Chwałek.
W docelowym modelu MON w polskim wojsku mają być wykorzystywane dwa typy czołgów – ciężki amerykański M1A2 Abrams i lżejszy, bardziej mobilny i dysponujący skuteczniejszymi systemami kierowania ogniem południowokoreański K2. Zakupu, a docelowo produkcji w Polsce tego czołgu dotyczy jedna z umów podpisanych pod koniec lipca przez MON z przedsiębiorstwami z Korei Południowej.
"Wymiana sprzętu pancernego nie oznacza, że zdolności do modernizacji czołgów z rodziny T-72 i Leopard pójdą na marne" – powiedział PAP Chwałek. "Sprzęt postsowiecki jest regularnie wycofywany z zasobów polskiej armii, niemniej są inne możliwości. Mocno wspieramy naszych kolegów z Ukrainy, rozmawiamy na temat serwisu ukraińskich czołgów w Polsce" – dodał. Zaznaczył, że "jeżeli umiejętność modyfikacji postsowieckiej technologii przestanie być potrzebna, zaadaptujemy ten potencjał ludzki do produkcji nowoczesnych rozwiązań".
"Polskie wojsko będzie używać czołgów Leopard jeszcze przez wiele lat"
Zwrócił uwagę, że zachodni rodowód K2 i Leopard 2 powoduje, że zasady funkcjonowania wielu systemów tych konstrukcji są podobne. "Polskie wojsko będzie używać czołgów Leopard jeszcze przez wiele lat, wypracowane przez nas przy tym projekcie zdolności idealnie wpiszą się w potencjał, który chcemy zbudować przy produkcji platformy K2" – dodał.
Na potrzebę utrzymania zdolności do serwisowania Leopardów wskazał Juliusz Sabak z portalu Defence24. "Leopardy w polskiej armii są relatywnie młodym sprzętem. Nawet jeśli wprowadzimy do służby 1000 czołgów koreańskich i kolejnych ponad 300 Abramsów, to ten proces będzie następował stopniowo i jeszcze przez wiele lat Leopardy pozostaną w jednostkach liniowych, a z czasem prawdopodobnie zostaną przesunięte do rezerwy, podobnie jak obecnie w rezerwie znajdowała się większość T-72" – powiedział PAP.
"Jeśli chodzi o czołgi T-72 i PT-91, to o ile zdolności w polskim przemyśle pozostają, to zapotrzebowanie na nie będzie się systematycznie zmniejszało, bo jak wiadomo, większość pojazdów tego typu przekazaliśmy Ukrainie" – dodał Sabak. Zauważył, że "może to zarazem otwierać możliwości współpracy z Ukrainą przy remontach i wsparciu eksploatacji czołgów T-72, które nie były produkowane w Ukrainie, a armia ukraińska posiada sporo tego typu wozów".
Modernizacja czołgów
Polskie wojsko używa czołgów Leopard 2A4 i nowszych 2A5. PGZ we współpracy z koncernem Rheinmetall modernizuje wozy starszego typu do wersji 2PL. Czołgi otrzymują m.in. nowe przyrządy obserwacyjno-celownicze dowódcy i działonowego, dodatkową osłonę balistyczną wieży, nowy system napędu wieży i stabilizacji armaty, instalację układu przeciwpożarowego i przeciwwybuchowego i dostosowanie armaty do nowych typów amunicji.
W kwietniu MON podpisało umowę zakupu 250 czołgów Abrams w najnowszej wersji, w licu zapowiedziało zakup 116 używanych wozów.
Należące do PGZ zakłady modyfikują także czołgi T-72, wymieniając przyrządy celownicze i obserwacyjne oraz systemy łączności. Premier Mateusz Morawiecki potwierdził, że Ukrainie przekazano ponad 200 czołgów T-72.
Zakup używanych Abramsów i przewidywany kontrakt na koreańskie K2 mają służyć także wypełnieniu luki powstałej po przekazaniu sprzętu walczącej Ukrainie. Według resortu obrony początkowo ma to być 180 czołgów K2, a w dalszym etapie ponad 800 kolejnych, których produkcja ma się rozpocząć w 2026 r. w Polsce.(PAP)
Autor: Jakub Borowski
mmi/