O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Rosyjscy rezerwiści wbrew swojej woli wysyłani na ćwiczenia w pobliże Ukrainy

Rezerwiści w Rosji są wbrew swojej woli wysyłani na ćwiczenia do sąsiadującego z Ukrainą obwodu biełgorodzkiego; kto odmawia, zostaje wysłany siłą - poinformował w środę niezależny rosyjski portal Wiorstka.

Rosyjscy żołnierze w Ukrainie, Fot. PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY
Rosyjscy żołnierze w Ukrainie, Fot. PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY

Rosyjscy obrońcy praw człowieka otrzymali dziesiątki zgłoszeń od rezerwistów, którzy skarżyli się, że zostali wezwani do wojskowych komend uzupełnień, zmuszeni do podpisania dokumentów i wysłani do wojskowego obozu szkoleniowego w obwodzie biełgorodzkim bez przejścia badań lekarskich i potwierdzenia kategorii zdolności do służby wojskowej. Co najmniej 10 rezerwistów i tyluż poborowych z Petersburga i obwodu leningradzkiego zostało już wywiezionych na szkolenie.

"Powiedzieli, że będziemy zajmować się naprawą sprzętu" - przekazał Wiorstce jeden z rezerwistów. "Poproszono o stawienie się różnych osób, od zwykłych operatorów po mechaników i inżynierów. Pierwsza grupa, w tym około 10 moich kolegów, wyjechała już w okolice Biełgorodu”.

Obrońcy praw człowieka powiedzieli, że niektórzy rezerwiści zostali wezwani do wojskowego biura rejestracji i poboru przez telefon. Inni otrzymywali wezwania w pracy - w dziale kadr wręczano im dokument, który musieli podpisać i stawić się w WKU. Tam powiedziano im, że będą musieli udać się do obwodu biełgorodzkiego na "wojskowy obóz szkoleniowy", trwający od 56 do 60 dni. Niektórym z nich pozwolono wrócić do domu i spakować rzeczy osobiste. Ci, którzy próbowali odmówić udziału, byli "wcielani" na miejscu. Przedstawiciele organizacji podkreślają, że wcześniej nie zetknęli się z takimi praktykami.

"Zabierają im paszporty oraz książeczki wojskowe i wysyłają do obwodu biełgorodzkiego w celu - jak nam powiedziano - naprawy sprzętu i ładowania pocisków" - wyjaśniają obrońcy praw człowieka, cytowani przez Wiorstkę. Są w różnym wieku - mają po 26, 30, 40 lat.

Portal poprosił o komentarz majora Andrieja Guszczina, zastępcę dowódcy jednej z jednostek wojskowych, z której rezerwiści są wywożeni na "ćwiczenia". "Czy jesteś prawdziwym szpiegiem? To jest tajemnica wojskowa... wszystko im powiedzą... Temat zamknięty!" - portal przytacza dosłowną odpowiedź wojskowego.

Aby uniknąć wysłania do tzw. obozu szkoleniowego, obrońcy praw człowieka radzą osobom podlegającym obowiązkowi służby wojskowej, by składały doniesienia o niepoddaniu się badaniom lekarskim lub o antywojennych przekonaniach, których nabrali będąc w rezerwie. Zgłoszenia te mogą nie zostać przyjęte, dlatego obrońcy praw człowieka radzą krewnym, by jednocześnie składali pozwy do sądu i odwołania do prokuratury w sprawie naruszenia procedur poboru, a także oświadczenie na policji, jeśli dokumenty ich bliskich zostały im odebrane.

Ustawa "O obowiązku wojskowym i służbie wojskowej" pozwala rezerwistom odmówić udziału w wojskowych obozach szkoleniowych. Według organizacji praw człowieka Szkoła Poborowego nie przewiduje się za to żadnej odpowiedzialności - ani administracyjnej, ani karnej. (PAP)

kw/

Zobacz także

  • Donald Trump i Władimir Putin. Fot. PAP/EPA/JIM LO SCALZO / POOL/VYACHESLAV PROKOFYEV / SPUTNIK / KREMLIN POOL
    Donald Trump i Władimir Putin. Fot. PAP/EPA/JIM LO SCALZO / POOL/VYACHESLAV PROKOFYEV / SPUTNIK / KREMLIN POOL

    Sprawa szczytu Trump-Putin. Notatka z Moskwy zdecydowała o odwołaniu?

  • Port Floty Czarnomorskiej (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
    Port Floty Czarnomorskiej (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/Grzegorz Michałowski

    Ukraina: skutecznie zaatakowaliśmy okręt Floty Czarnomorskiej koło Noworosyjska

  • Ukraiński dron (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/Leszek Szymański
    Ukraiński dron (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/Leszek Szymański

    Atak ukraińskich dronów na dworzec kolejowy w obwodzie wołgogradzkim

  • Ukraińscy ratownicy pracują na miejscu ataku dronów na budynek mieszkalny w Kijowie na Ukrainie. fot. EPA/SERGEY DOLZHENKO
    Ukraińscy ratownicy pracują na miejscu ataku dronów na budynek mieszkalny w Kijowie na Ukrainie. fot. EPA/SERGEY DOLZHENKO

    Rosyjska armia zaatakowała Ukrainę z użyciem 426 dronów i 26 rakiet. Zginęły dwie osoby

Serwisy ogólnodostępne PAP