O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Rok więzienia dla matki, której dwoje dzieci wypadło z 9. piętra wieżowca

Przed Sądem Rejonowym w Koszalinie zapadł w czwartek wyrok dotyczący śmierci dwojga dzieci, które wypadły z okna. Ich matka, 28-letnia Joanna W., została skazana na rok bezwzględnego pozbawienia wolności.

Sąd Rejonowy w Koszalinie, Fot. PAP/Marcin Bielecki
Sąd Rejonowy w Koszalinie, Fot. PAP/Marcin Bielecki

"Oskarżona przyznała się do popełnienia zarzucanego jej przestępstwa i poddała dobrowolnie karze. W związku z tym został jej wymierzony wyrok roku pozbawienia wolności. Wyrok jest nieprawomocny" – poinformował Krzysztof Kozber z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

Wyrok zapadł na posiedzeniu niejawnym.

Rodzeństwo, 4-letnia Amelia i 5-letni Sebastian, wypadli z okna mieszkania na 9. piętrze wieżowca przy ul. Władysława IV w Koszalinie (woj. zachodniopomorskie) 30 czerwca 2020 r., ok. godz. 20.30. Oboje zginęli na miejscu. W mieszkaniu była matka dzieci i jeszcze dwoje ich młodszego rodzeństwa, którymi Joanna W. zajmowała się, gdy doszło do tragedii. Partnera kobiety nie było wówczas w mieszkaniu, dopiero wracał z pracy. Kobieta była trzeźwa.

28-letnią Joannę W. Prokuratura Rejonowa w Koszalinie ostatecznie oskarżyła o narażenie swoich dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślne spowodowanie śmierci dwojga z nich, o czym w maju poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski. W sprawie, którą w listopadzie 2020 r. śledczy nieprawomocnie umorzyli, uznając zdarzenie za nieszczęśliwy wypadek, jak zaznaczył prok. Gąsiorowski, nastąpił "nieoczekiwany zwrot"

Ocenę materiału dowodowego zmieniła opinia biegłych. "Stwierdzili oni, że Joanna W. była pod wpływem środków psychotropowych w dniu, gdy doszło do tragicznej śmierci jej dzieci. W organizmie miała ponad 44 nanogramy amfetaminy na mililitr krwi. To nie są jakieś duże ilości, ale biegli uznali, że w tym stanie kobieta nie mogła rzetelnie opiekować się czworgiem dzieci" – mówił PAP prok. Gąsiorowski.

Joanna W. przesłuchana w charakterze podejrzanej nie przyznała się do winy. Tłumaczyła, jak przekazał prok. Gąsiorowski, że dzień przed zdarzeniem, odwiedził ją i jej partnera znajomy. Podał im napój i gdy już go wypili, powiedział, że zrobił psikusa i dodał do niego amfetaminę. Podejrzana zaznaczyła, że czuła się po nim dobrze. Nic jej nie było, a poza tym od jego wypicia do zdarzenia minął niemal cały dzień. Dla Joanny W. to, co się stało, było nieszczęśliwym wypadkiem.

Powtórzyła swoje wcześniejsze zeznania, że nie była świadoma tego, że dzieci w wieku 4 i 5 lat są już w stanie wejść na parapet, że mogą ruszyć klamkę i okno się otworzy. Nie miała takiej wiedzy, że dzieci mogą to zrobić. Do pokoju weszła, bo poczuła, że "zrobił się przeciąg". Gdy zobaczyła, że dzieci nie ma w łóżkach, pomyślała, że się przed nią schowały. Dopiero chwilę później wyjrzała przez otwarte okno. Dzieci leżały na dole.

Rodzina wynajmowała mieszkanie na 9. piętrze wieżowca przy ul. Władysława IV w Koszalinie. Zarówno sąsiedzi, opieka społeczna, jak i dzielnicowy nie mieli zastrzeżeń do kobiety i jej partnera w kwestii opieki nad dziećmi. Po śmierci Amelii i Sebastiana rodzina przeprowadziła się do innego lokum w Koszalinie.(PAP)

autorka: Małgorzata Miszczuk, Inga Domurat

kw/

Tematy

Zobacz także

  • Policyjny radiowóz. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
    Policyjny radiowóz. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz

    Koszalin. Podejrzany przedmiot na torach przy stacji kolejowej

  • Policja, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Albert Zawada
    Policja, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Albert Zawada

    Policjanci mieli znęcać się nad osobami bezdomnymi. Jest decyzja prokuratury ws. aresztu

  • Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Marcin Bielecki
    Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Marcin Bielecki

    Zabił kolegę z pracy i podpalił mieszkanie, by zatrzeć ślady

  • Klaps filmowy. Zdjęci ilustracyjne. Fot. kanpisut/Adobe Stock
    Klaps filmowy. Zdjęci ilustracyjne. Fot. kanpisut/Adobe Stock

    Festiwal „Młodzi i Film” w Koszalinie. Kiedy rusza nabór filmów?

Serwisy ogólnodostępne PAP