O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Dwie seniorki oszukane metodą na policjanta i na doktora

Dwie mieszkanki powiatu rzeszowskiego padły ofiarami oszustów. Jedna z nich uwierzyła, że rozmawia z lekarzem, który leczy jej córkę, chorą na Covid i potrzebne są pieniądze na jej leczenie. Druga kobieta uwierzyła fałszywemu policjantowi, który wmówił kobiecie, że jej syn spowodował wypadek i aby uniknąć więzienia potrzebuje gotówki.

Oszuści dzwonią do seniorów najczęściej na telefony stacjonarne Fot. PAP/Wojciech Kryński
Oszuści dzwonią do seniorów najczęściej na telefony stacjonarne Fot. PAP/Wojciech Kryński

Jak poinformowała w niedzielę podkarpacka policja, do pierwszego oszustwa doszło w miniony wtorek, wtedy na telefon stacjonarny 82-letniej kobiety zadzwonił mężczyzna, który podał się za lekarza z Warszawy.

„Poinformował kobietę, że jej córka leży w szpitalu, jest chora na Covid i bliska śmierci. Na kontynuowanie jej leczenia potrzebne były pieniądze” – podała policja w notatce.

Więcej

Owczarek belgijski Fot. PAP /Krzysztof Świderski
Owczarek belgijski Fot. PAP /Krzysztof Świderski

Hodowcy psów ostrzegają: nie kupować psów bezmyślnie idąc za modą

Seniorka uwierzyła oszustowi i chcąc ratować swoją córkę zgodziła się przekazać pieniądze i kosztowności. Po ich odbiór zgłosił się nieznany jej mężczyzna, również podający się za lekarza. Odebrał od kobiety kilka tysięcy złotych i złotą biżuterię. Dopiero po kilku godzinach seniorka zorientowała się, że została oszukana i zawiadomiła policjantów.

W drugim przypadku oszukana została 79-letnia mieszkanka podrzeszowskiej miejscowości.

„W tym przypadku sprawca posłużył się dobrze znaną legendą o wypadku. Oszust podający się za policjanta, zadzwonił na jej telefon stacjonarny. Poinformował rozmówczynię, że jej syn potrącił ciężarną kobietę, która prawdopodobnie nie przeżyje. Jednak on może załatwić, że syn nie pójdzie do więzienia, o ile znajdą się na to pieniądze” – zaznaczyła policja.

Kobieta uwierzyła przestępcy i po 30 minutach przekazała oszczędności nieznanemu mężczyźnie. Straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych. „Dopiero po przekazaniu pieniędzy skontaktowała się z synem, który zaprzeczył całemu zdarzeniu. Wówczas kobieta zawiadomiła policjantów” – podkreśliła policja.

Policjanci przypominają, że pod żadnym pozorem nie należy przekazywać pieniędzy nieznanym osobom. Dotyczy to także przelewów na wskazane przez nich konta. (PAP)

Autor: Wojciech Huk

mar/
 

Zobacz także

  • Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Andrzej Jackowsk
    Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Andrzej Jackowsk

    On podawał się za znanego polityka, ona chwaliła się znajomościami. Wyłudzili miliony złotych

  • Pieniądze (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/Tomasz Waszczuk
    Pieniądze (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/Tomasz Waszczuk

    Eksperci ostrzegają przed oszustwem na „zwrot podatku”

  • Jezioro Morskie Oko w Tatrach. Fot. PAP/Grzegorz Momot
    Jezioro Morskie Oko w Tatrach. Fot. PAP/Grzegorz Momot

    W Zakopanem oszuści internetowi kopiują ogłoszenia obiektów noclegowych

  • Laptop Fot. PAP/Archiwum
    Laptop Fot. PAP/Archiwum

    "Na utopiony telefon". Nowa metoda oszustów

Serwisy ogólnodostępne PAP