![Logo NATO. Fot. PAP/Wiktor Dabkowski](/sites/default/files/styles/main_image/public/202208/pap_20090403_0FU.jpg?h=40e6233b&itok=TPKtBljm)
„A potem odleciała do Moskwy” - opisuje włoska gazeta historię Adeli, czyli Marii Adeli Kuhfeldt. To rosyjska szpieg Olga Kołobowa.
„La Repubblica” pisze: „Uroczysta kolacja w kwaterze głównej NATO w Neapolu zgromadziła przy stołach wszystkich najważniejszych oficerów w towarzystwie małżonek oraz szacownych gości. Na początku dowódca poprosił o ciszę i zawołał: 'Wznieśmy toast za Sojusz Atlantycki'”.
„Nie mógł sobie wyobrazić, że razem z nim kieliszek wzniosła agentka rosyjskich służb specjalnych, młoda uśmiechnięta kobieta w wieczorowej sukni: protagonistka najbardziej spektakularnej operacji szpiegowskiej, przeprowadzonej przez Moskwę w naszym kraju”- dodaje gazeta.
Artykuł jest rezultatem trwającego 10 miesięcy śledztwa rzymskiej gazety, a także portalu śledczego Bellingcat, „Der Spiegel” i „Insider”.
Kobieta zdołała przeniknąć do personelu bazy NATO i VI floty USA
Grupa dziennikarzy zrekonstruowała tajną misję 30-latki, urodzonej w Peru córki Niemca. Kobieta, jak ustalili, zdołała przeniknąć do personelu bazy NATO i VI floty USA. Do Włoch wjechała z rosyjskim paszportem, który „należy do tej samej serii specjalnej wykorzystywanej przez GRU, czyli wywiad wojskowy na rozkazach Kremla” - podkreślono.
Dziennikarze nie zdołali ustalić, jakie informacje zebrała agentka i czy udało jej się zainfekować wirusem informatycznym telefony i komputery swoich przyjaciół.
Według reporterów śledczych pewne jest natomiast to, że kobieta nawiązała kontakt z ważnymi osobistościami z NATO i amerykańskiej Marynarki Wojennej.
„Żaden rosyjski agent nie zdołał do tej pory spenetrować tak głęboko kierownictwo Sojuszu Północnoatlantyckiego” - twierdzi włoska gazeta.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
dsk/