O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Boris Johnson: nadchodzące miesiące będą bardzo trudne

Nadchodzące miesiące będą trudne z powodu rosnących cen energii, ale wyłączną winę za to ponosi prezydent Rosji Władimir Putin i ustępowanie mu, aby obniżyć rachunki byłoby szaleństwem - napisał brytyjski premier Boris Johnson w artykule dla tygodnika "Mail on Sunday".

Boris Johnson. Fot. MARK MARLOW PAP/EPA
Boris Johnson. Fot. MARK MARLOW PAP/EPA

Ktokolwiek przejmie po mnie w przyszłym miesiącu urząd premiera, ogłosi potężny pakiet wsparcia dla osób borykających się ze wzrostem kosztów życia - zapewnił szef rządu.

"Nadchodzące miesiące będą trudne, być może bardzo trudne. Nasze rachunki za energię będą zawrotne. Dla wielu z nas koszt ogrzewania domu już jest przerażający" - przyznał Johnson, ale, jak dodał, jest przekonany, że Wielka Brytania przez to przejdzie i nadal ma przed sobą świetlaną przyszłość.

Przypomniał, kto ponosi winę za tę sytuację i jaka jest stawka. "To barbarzyńska inwazja Putina przestraszyła rynki energii. To wojna Putina powoduje koszty dla brytyjskich konsumentów. To dlatego wasze rachunki za energię podwajają się. Obawiam się, że Putin o tym wie. Podoba mu się to. I chce, żebyśmy się ugięli. Wierzy, że miękcy politycy europejscy nie będą mieli serca do walki - że nadchodzącej zimy rzucimy rękawicę, zniesiemy sankcje i pójdziemy żebrać o rosyjską ropę i gaz" - napisał brytyjski premier.

Podkreślił, że takie ustępstwo byłoby "czystym szaleństwem", bo z każdym miesiącem pozycja Putina jest coraz słabsza, a jego zdolność do zastraszania i szantażowania coraz mniejsza.

Johnson: jeśli pozwoli się Putinowi na morderstwa i chaos, na zmianę granic Europy przy użyciu siły, to po prostu zrobi to ponownie

Zapewnił, że rząd przyjdzie ludziom z pomocą w związku z kryzysem rosnących kosztów życia. Jak dodał, ogromne sumy już zostały przeznaczone z budżetu na wsparcie w opłacaniu rachunków, a w przyszłym miesiącu, niezależnie od tego, kto obejmie stanowisko premiera, rząd ogłosi potężny pakiet wsparcia finansowego. Johnson zaznaczył, że Wielka Brytania ma możliwości udzielenia takiej pomocy i pokazała to już w reakcji na załamanie gospodarcze po wybuchu pandemii Covid-19.

"Jeśli pozwoli się Putinowi na morderstwa i chaos, na zmianę granic Europy przy użyciu siły, to po prostu zrobi to ponownie, w innym miejscu na obrzeżach byłego Związku Sowieckiego. Inne kraje wyciągną wnioski, że przemoc i agresja mogą popłacać, a to zapoczątkuje nowy cykl niestabilności politycznej i gospodarczej. Dlatego też musimy wciąż wspierać Ukraińców - a ich sukcesy militarne są nadal niezwykłe. Wołodymyr Zełenski pokazał, że jego kraj jest zasadniczo nie do pokonania. Teraz nadszedł czas, by Zachód podwoił wsparcie, a nie chwiał się" - przekonywał brytyjski premier.

Od października ceny energii dla odbiorców indywidualnych w Wielkiej Brytanii wzrosną o 80 proc., co oznacza, że przy typowym zużyciu rachunki zwiększą się z 1971 do 3549 funtów rocznie, a według prognoz w przyszłym roku przekroczą nawet 6 tys. funtów.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

dsk/

Zobacz także

  • Były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, fot. PAP/EPA/Andy Rain
    Były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, fot. PAP/EPA/Andy Rain

    Były premier Wielkiej Brytanii Johnson: śmierć Prigożyna to dowód, że Putinowi nie można ufać

  • Boris Johnson Fot. NEIL HALL/PAP/EPA
    Boris Johnson Fot. NEIL HALL/PAP/EPA

    Szef Rady BBC zrezygnował w związku ze sprawą pożyczki dla Borisa Johnsona

  • Boris Johnson. Fot. NEIL HALL PAP/EPA
    Boris Johnson. Fot. NEIL HALL PAP/EPA

    Boris Johnson napisze pamiętniki z okresu urzędowania. Wiemy, ile były premier zarobi na książce

  • Downing Street 10. Fot. PAP/EPA/ANDY RAIN
    Downing Street 10. Fot. PAP/EPA/ANDY RAIN

    Na jednej z imprez na Downing Street w czasie restrykcji covidowych dwie pary uprawiały seks

Serwisy ogólnodostępne PAP