Lewica chce, by 15-latkowie sami decydowali o uczestnictwie w lekcjach religii

2022-09-01 15:55 aktualizacja: 2022-09-01, 18:14
Posłanka Lewicy Wanda Nowicka Fot. PAP/Piotr Nowak
Posłanka Lewicy Wanda Nowicka Fot. PAP/Piotr Nowak
Składamy projekt pozwalający nastolatkom w wieku 15 lat decydować, czy chcą chodzić na lekcje religii; wedle obecnego prawa do pełnoletności dziecka decydują o tym rodzice. To pogwałcenie wolności wyznania - powiedziała posłanka Lewicy Wanda Nowicka.

Jak poinformowała na czwartkowej konferencji prasowej posłanka Lewicy Wanda Nowicka, projekt powstał we współpracy z organizacją Kongres Świeckości i jego liderką Bożeną Przyłuską. "Projekt, który składamy, wprowadza możliwość podjęcia decyzji o uczestniczeniu lub nie w lekcjach religii przez nastolatka lub nastolatkę w wieku 15 lat. Tym samym obniżamy wiek decyzji młodej osoby w tej sprawie - obecnie to rodzice decydują za dziecko do momentu jego pełnoletności" - powiedziała.

Nowicka oceniła, że obecne rozwiązanie jest kontrowersyjne i anachroniczne. "Artykuł 48 konstytucji przyznaje rodzicom prawo do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami i swoim światopoglądem, niemniej jednak, również tenże artykuł uznaje fakt, że wolność sumienia i wyznania dziecka oraz jego przekonania muszą być brane pod uwagę w takich decyzjach" - wskazała posłanka. Dodała, że zmuszanie dziecka do chodzenie na lekcje religii jest pogwałceniem jego prawa do wolności sumienia i wyznania. Dodała, że także Deklaracja Praw Dziecka gwarantuje takie prawo.

Posłanka oceniła również, że taki projekt wychodzi naprzeciw oczekiwaniom młodzieży. "W raporcie Młodej Lewicy młodzi ludzie zwracają uwagę na to, że już w tej chwili tylko 50 proc. uczniów chodzi na religię, a wśród tych, którzy chodzą, wciąż są osoby zmuszane do chodzenia na te zajęcia wbrew swej woli" - mówiła.

 

Przyłuska dodała, że projekt Lewicy ma być także początkiem kampanii informacyjnej. "20 września wyruszymy w Polskę furgonetką pod hasłem +żegnaj religio+ i będziemy namawiać Polki i Polaków, by zrezygnowali z wysyłania swoich dzieci na lekcje religii.

"Rzeczywistością w Polsce jest symbioza Kościoła i państwa; ścisły sojusz tronu i ołtarza. Przykładem tego sojuszu jest polska szkoła. Polscy uczniowie i uczennice przez kilkanaście lat swojej edukacji otrzymują co tydzień kilka lekcji religii - to znacznie więcej niż lekcji geografii, matematyki, biologii czy języka polskiego. Polska szkoła stała się miejscem indoktrynacji jedynej słusznej religii. Pytanie fundamentalne: gdzie w tym wszystkim prawa obywatelskie? Gdzie w tym wszystkim wolność wyboru" - mówił wiceprzewodniczący Nowej Lewicy Krzysztof Śmiszek.

Posłanka Anita Kucharska-Dziedzic oceniła natomiast, że religia w szkołach to lekcje "taniego moralizatorstwa". "Ani ministerstwo, ani kuratoria nie mają nadzoru nad tym, czego dzieci uczą się na lekcjach religii; to wyłączna domena biskupa, tak jak to, kto będzie tej religii uczył" - dodała.(PAP)

autor: Mikołaj Małecki