O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Były generał USA w Europie: wysyłanie rosyjskich rezerwistów na Ukrainę to przepis na rzeź

Wysyłanie nowych rekrutów, słabo wyszkolonych rosyjskich rezerwistów i niewyszkolonych cywilów na Ukrainę to przepis na rzeź. Nie są przygotowani na to, co ich spotka - ocenił w artykule dla "Washington Post" były generał wojsk USA w Europie Mark Hertling.

Częściowa mobilizacja w Rosji. Fot. ARKADY BUDNITSKY PAP/EPA
Częściowa mobilizacja w Rosji. Fot. ARKADY BUDNITSKY PAP/EPA

"Decyzja prezydenta Rosji Władimira Putina, aby zmobilizować 300 tys. 'rezerwistów', wśród których niektórzy wcześniej służyli w wojsku, inni nie, aby trzymali pozycje na Ukrainie sprawiła, że tysiące młodych Rosjan uciekło z kraju" - przypomniał Hertling w opublikowanym we wtorek tekście pt. "Rekruci Putina idą na rzeź".

Generał zestawił amerykańskie szkolenie z treningami rosyjskiej armii, jakich był świadkiem w czasie swojej służby w Europie. Większość Amerykanów, którzy chcą dołączyć do armii, wpierw przechodzi przez trwające 10 tygodni szkolenie podstawowe. Następnie każdy żołnierz wybiera specjalizację, której uczy się przez kolejne miesiące. Wielu z nich wybiera potem służbę zawodową - opisał Hertling.

Mark Hertling: armia rosyjska składa się głównie z sił poborowych

Jak zaznaczył generał, armia rosyjska składa się głównie z sił poborowych. Niewielu żołnierzy wybiera karierę w wojsku.

"Łatwo zrozumieć, dlaczego tak jest. Rosyjscy sierżanci byli nieprofesjonalni i ciągle nękali rekrutów. (...) Żołnierzom przydzielono po kilka rund ćwiczeń na strzelnicach. Szkolenie z pierwszej pomocy było szczątkowe, nie było czytania map i nawigacji lądowej, żołnierzom brakowało inicjatywy, a dyscyplina była niedbała" - ocenił generał po obserwacji rosyjskiego szkolenia sprzed lat.

Jak podkreślił, nie był świadkiem żadnych zajęć dotyczących wartości i etyki żołnierskiej.

"Obserwując armię rosyjską w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy jej kampanii na Ukrainie, nie mogę powiedzieć, że jestem zaskoczony jakimkolwiek z ich niepowodzeń. Rosjanie działają tak, jak sugerowałby ich trening: słabo. Odzwierciedlają to liczby ofiar" - skomentował amerykański generał.

Jego zdaniem, 300 tys. rezerwistów, których Putin wysyła na wojnę, może mieć spore problemy z poradzeniem sobie z "ukraińskim wojskiem wyszkolonym przez NATO". Jak napisał, jest prawdopodobne, że nowi rekruci dołączą do jednostek, które są już głęboko straumatyzowane po siedmiu miesiącach walk.

"Wyniki będą przewidywalne. Putin może nadal wysyłać niechętnych Rosjan na źle przemyślaną i nielegalną inwazję, do której nie są wyszkoleni ani przygotowani. Ale to nie są działania wojenne. To tylko kolejne morderstwo - tym razem dokonywane na własnych obywatelach" - podsumował generał Hertling. (PAP)

dsk/

Zobacz także

  •  Keir Starmer i Donald Trump podczas wizyty prezydenta USA w Wielkiej Brytanii Fot. PAP/EPA/NEIL HALL
    Keir Starmer i Donald Trump podczas wizyty prezydenta USA w Wielkiej Brytanii Fot. PAP/EPA/NEIL HALL

    Starmer rozmawiał z Trumpem o wojnie Rosji z Ukrainą

  • Steve Witkoff i Wołodymyr Zełenski Fot. PAP/EPA/MARKUS SCHREIBER
    Steve Witkoff i Wołodymyr Zełenski Fot. PAP/EPA/MARKUS SCHREIBER

    Rozmowy delegacji Ukrainy i USA na Florydzie „produktywne i konstruktywne”

  • Wołodymyr Zełenski Fot. PAP/EPA/SEM VAN DER WAL
    Wołodymyr Zełenski Fot. PAP/EPA/SEM VAN DER WAL

    „Zespół negocjacyjny pracuje na Florydzie”. Zełeński o rozmowach w USA

  • Radosław Sikorski Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski
    Radosław Sikorski Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski

    Sikorski: nie wierzę, że Stany Zjednoczone wycofają się z Europy

Serwisy ogólnodostępne PAP