O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Sklonowany koń, którego gatunek grozi wyginięciem, dołączył do stada. Ma się uczyć normalnych zachowań

Klonowanie nie budzi już dziś takich emocji jak przed laty, wciąż jednak uważane jest bardziej za popis możliwości naukowców niż działanie, które może przynieść konkretny efekt. Jednak w przypadku Kurta, sklonowanego dwa lata temu konia Przewalskiego, ten efekt może być bardzo wymierny. Od tego osobnika w sporej mierze zależy to, czy gatunek uda się ocalić przed wymarciem. Dlatego tak ważny jest rozpoczęty właśnie proces uczenia go zachowań charakterystycznych dla koni Przewalskiego.

Koń Przewalskiego, Fot. PAP/EPA/PETER OETZMANN
Koń Przewalskiego, Fot. PAP/EPA/PETER OETZMANN

Koń Przewalskiego na wolności wyginął prawie 40 lat temu. Obecnie na całym świecie żyje około 2 tys. osobników, z czego większość w niewoli. Te, które żyją na wolności, też urodziły się w niewoli, a następnie zostały wprowadzone do naturalnego środowiska. To jednak zaledwie kilka stad żyjących na stepach Chin i Mongolii. Niewielka ich populacja żyje też w strefie wykluczenia w Czarnobylu. Wszystkie te konie są potomkami zaledwie 12 osobników, które ocalały z niegdysiejszej populacji. Naukowcy obawiają się, że przy tak ograniczonej puli genowej odtworzenie tego gatunku stoi pod wielkim znakiem zapytania.

W 1980 roku w ramach San Diego Zoo Wildlife Alliance Frozen Zoo Project pobrano i zamrożono próbki DNA 12 ogierów. Technologia nie była wówczas wystarczająco zaawansowana, aby konie sklonować, ale naukowcy podjęli to ryzyko w nadziei, że gdy klonowanie zostanie udoskonalone, zamrożone próbki będą mogły zostać wykorzystane do odtwarzania tego i wielu innych gatunków. W 2020 roku udało się z zamrożonego 40 lat wcześniej DNA sklonować konia Przewalskiego. Rezultatem tych działań jest Kurt - na razie młodzieniec, na którego barkach spoczywa przyszłość gatunku.

Genetyczny pierwowzór Kurta został wybrany do projektu, ponieważ badania DNA wykazały, że jego genom w największym stopniu różni się od innych żyjących wówczas przedstawicieli jego gatunku. Hodowcy mają nadzieję, że kiedy Kurt za trzy lub cztery lata osiągnie dojrzałość, będzie w stanie się rozmnażać i wprowadzi większą różnorodność do puli genowej koni Przewalskiego. To konieczne, aby uniknąć powielania wad genetycznych, które prowadzą do degeneracji gatunku.

Choć sam proces klonowania przeprowadzono w zoo w San Diego, Kurt urodził się w ośrodku hodowlanym w Teksasie. Do San Diego powrócił, gdy miał osiem miesięcy. Jednak dopiero teraz, jako prawie dwulatek, mógł zamieszkać z innymi końmi Przewalskiego. Niedawno został przedstawiony klaczy Holy. Specjaliści od ochrony dzikiej przyrody mają nadzieję, że ta znajomość spowoduje, że Kurt nauczy się zachowań właściwych dla osobników tego gatunku. A jako że od tego zależy przyszłość koni Przewalskiego, pozostaje trzymać za Kurta kciuki. (PAP Life)

kw/

Tematy

Zobacz także

  • Bus i wóz konny do Morskiego Oka Fot. PAP/Grzegorz Momot
    Bus i wóz konny do Morskiego Oka Fot. PAP/Grzegorz Momot

    Busy do Morskiego Oka kończą kursowanie na zimę. Zaprzęgi zostają

  • Bus elektryczny na trasie do Morskiego Oka Fot. PAP/Grzegorz Momot
    Bus elektryczny na trasie do Morskiego Oka Fot. PAP/Grzegorz Momot

    Busy do Morskiego Oka coraz popularniejsze, ale konie wciąż niezastąpione

  •  Klacz Pustynna Kalahari. Fot. PAP/	Wojtek Jargiło
    Klacz Pustynna Kalahari. Fot. PAP/ Wojtek Jargiło

    Szef KOWR: wybór koni na Pride of Poland był rozsądny, nie dla fajerwerków

  • Koń z dorożką, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
    Koń z dorożką, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

    Koń z dorożką padł przy promenadzie. Jest dochodzenie w sprawie znęcania się nad zwierzęciem

Serwisy ogólnodostępne PAP