O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Ruch księżyca sprawia, że doba się wydłuża

W ostatnich miliardach lat doba znacznie się wydłużyła za sprawą ruchu Księżyca. Naukowcy ustalili to dzięki metodzie, która pozwala na analizę zachowania Ziemi w Układzie Słonecznym nawet przed ponad miliardem lat.

A full moon also known as the supermoon rises over a Dolmabahce Palace's clock tower in Istanbul, Turkey, 14 November 2016. The moon is the largest full moon since 1948 also known as the 'supermoon,' when the moon reaches its closest point to Earth. The next time the moon will be this close will be on 25 November 2034. Archiwum fot. PAP/EPA/SEDAT SUNA
Archiwum fot. PAP/EPA/SEDAT SUNA / A full moon also known as the supermoon rises over a Dolmabahce Palace's clock tower in Istanbul, Turkey, 14 November 2016. The moon is the largest full moon since 1948 also known as the 'supermoon,' when the moon reaches its closest point to Earth. The next time the moon will be this close will be on 25 November 2034. Archiwum fot. PAP/EPA/SEDAT SUNA

Dla każdego, kto chciałby, aby dni były dłuższe, naukowcy z University of Wisconsin-Madison mają dobrą wiadomość - doba nieustannie się wydłuża. Przed 1,4 mld lat trwała zaledwie 18 godzin.

Przynajmniej w części wynika to ze zmiany odległości Księżyca od Ziemi. "Podczas gdy Księżyc się oddala, Ziemia zachowuje się podobnie jak wirujący łyżwiarz, który zwalania, kiedy prostuje ramiona" - wyjaśnia prof. Stephen Meyers, autor badania opublikowanego na łamach pisma "Proceedings of the National Academy of Sciences".

Jego zespół wykorzystał astrochronologię - metodę łączącą astronomię z danymi geologicznymi - aby zajrzeć w daleką przeszłość Ziemi, zrekonstruować historię Układu Słonecznego i zrozumieć zapisane w skałach dawne zmiany klimatyczne.

"Naszą ambicją było m.in. użycie astrochronologii do określania czasu w jak najbardziej zamierzchłej przeszłości. Chcemy być w stanie badać skały liczące miliardy lat w sposób porównywalny do tego, w jaki bada się młode procesy geologiczne" - opowiada prof. Meyers.

Problem jest niezwykle skomplikowany. Na ruch Ziemi wpływają bowiem inne ciała, w tym planety czy właśnie Księżyc. W ten sposób zmienia się precesja Ziemi (zmiana kierunku jej osi) i jej orbita wokół Słońca, co z kolei wpływa na nasłonecznienie planety i klimat. Opisują to tzw. cykle Milankovicia.

Naukowcy obserwowali geologiczne ślady tych zmian, sięgające setki milionów lat wstecz. Cofnięcie się jeszcze dalej w przeszłość oznacza niestandardowe wyzwania, gdyż typowe metody badań geologicznych, jak np. analizy radioizotopowe, przestają wystarczać.

Jedną z największych przeszkód jest jednak zjawisko zwane chaosem Układu Słonecznego, odkryte w 1989 r. przez astronoma Jacquesa Laskara.

Otóż Układ Słoneczny składa się z potężnej liczby poruszających się obiektów. Tymczasem nawet niewielka zmiana w ich ułożeniu, w skali czasu mierzonej w milionach lat, może przynieść konsekwencje trudne do przeoczenia.

Jak wyjaśniają badacze, próby odtwarzania przeszłości przypominają więc w tym wypadku śledzenie wstecznego przebiegu słynnego efektu motyla.

Choć w ubiegłym roku zespołowi prof. Meyersa udało się to obliczyć dla okresu 90 mln lat historii Ziemi, dalsze analizy nie były możliwe przy zastosowanych metod.

Księżyc oddala się np. od Ziemi z prędkością 3,82 cm rocznie. Gdyby tego właśnie tempa użyć np. do okresu 1,5 mld lat - wówczas okazałoby się, że satelita byłby tak blisko Ziemi, że rozpadłby się z powodu oddziaływań grawitacyjnych. Tymczasem liczy on sobie 4,5 mld lat.

Szczęśliwym zbiegiem okoliczności prof. Meyers nawiązał współpracę z prof. Alberto Malinverno z Columbia University. Dwójce specjalistów udało się połączyć opracowane przez prof. Meyersa zaawansowane metody statystyczne, określające pojawiającą się z upływem czasu niepewność z teoriami astronomicznymi i danymi geologicznymi.

Swoje podejście badacze przetestowali następnie na dwóch nadających się do tego formacjach skalnych - liczącej 1,4 mld lat formacji Xiamaling w Chinach i liczącym 55 lat śladom w skałach Grzbietu Wielorybiego na Atlantyku.

Przetestowaną metodę wykorzystali potem do określenia zmian w precesji Ziemi, kształcie jej orbity wokół Słońca, a także długości dnia i odległości Księżyca od Ziemi w niedostępnej wcześniej skali czasowej.

Badanie uzupełnia się wzajemnie z innymi projektami opartymi na analizie skał i cykli Milankovicia.

Niedawno, wykorzystując metodologię badania skał, inny zespół z Columbia University potwierdził niezwykłą regularność fluktuacji kształtu orbity Ziemi od prawie kołowej po bardziej eliptyczną, zachodzącej w trwających 405 tys. lat cyklach.

Nowozelandzka grupa przy współpracy z prof. Meyersem powiązała natomiast zmiany w ziemskiej orbicie z przebiegiem ewolucji i wyginięciem przed 450 mln lat morskich zwierząt zwanych graptoloidami.

"Zapisy geologiczne to astronomiczne obserwatorium wczesnego Układu Słonecznego. Patrzymy na jego pulsujący rytm, zapisany w skałach i historii życia" - mówi prof. Meyers.

Więcej informacji: http://www.pnas.org/content/early/2018/05/30/1717689115

http://www.pnas.org/content/early/2018/05/01/1800891115/tab-article-info

http://www.pnas.org/content/115/22/5686

mat/ zan/

Serwisy ogólnodostępne PAP