Putin o atakach rakietowych: "odpowiedzi ze strony Rosji będą brutalne". Ukraiński wywiad: ataki były planowane od tygodnia
Rosyjskie zmasowane ataki rakietowe na ukraińskie obiekty infrastruktury krytycznej i centra miast były planowane od 2 lub 3 października. Wojsko otrzymało polecenie dokonania ostrzałów od władz na Kremlu - powiadomił w poniedziałek wywiad wojskowy Ukrainy (HUR). Prezydent Rosji Władimir Putin zagroził kolejnymi atakami.
W poniedziałek rano, jak podały ukraińskie siły powietrzne, wystrzelone zostały 83 pociski, z czego 43 zostały zestrzelone przez ukraińskie systemy obronne. Według Ukrainy atak był planowany od początku października.
"Jednostkom lotnictwa strategicznego i dalekiego zasięgu rozkazano przygotować się do przeprowadzenia zmasowanych ataków rakietowych. Jako cele zidentyfikowano cywilne obiekty infrastruktury krytycznej oraz centralne obszary gęsto zaludnionych miast na Ukrainie" - czytamy w komunikacie HUR na Telegramie.
W raporcie służby poinformowano, że elementem przygotowań było m.in. przerzucenie w sobotę na lotnisko Ołenia w obwodzie murmańskim na północy Rosji siedmiu bombowców strategicznych Tu-160 wyposażonych w rakiety manewrujące Ch-101. Wcześniej maszyny stacjonowały na lotnisku w mieście Engels, w regionie saratowskim w południowej części kraju. Ponadto z portu w Sewastopolu wypłynęło na Morze Czarne sześć okrętów zdolnych do wystrzelenia 40 pocisków manewrujących Kalibr.
"Głównym celem państwa-terrorysty było zniszczenie elektrowni cieplnych, wywołanie paniki wśród ukraińskiej ludności i zastraszenie europejskiej opinii publicznej" - ocenił wywiad wojskowy.
W poniedziałek doszło do zmasowanego rosyjskiego ataku rakietowego na szereg miast w większości regionów Ukrainy. Pociski uderzyły m.in. w centrum Kijowa, miejscowości w obwodach dniepropietrowskim i mikołajowskim, a także w obiekty na zachodzie kraju. Według wstępnych doniesień zginęło około 10 osób, a blisko 60 zostało rannych. (PAP)
kw/