Trwa czarna seria zatruć czadem. Nie żyją kolejne osoby
Ostatniej doby w wyniku zatrucia tlenkiem węgla (czadem) zmarło dwóch mieszkańców Lublina - poinformował w piątek rano rzecznik KG PSP bryg. Karol Kierzkowski. Od początku sezonu grzewczego zanotowano już 23 ofiary śmiertelne zatrucia czadem.
Państwowa Straż Pożarna poinformowała w piątek, że ostatniej doby strażacy wyjeżdżali do 11 zdarzeń związanych z tlenkiem węgla; zginęły dwie osoby, a siedem wymagało hospitalizacji. Od 1 października, czyli od początku umownego sezonu grzewczego strażacy wyjeżdżali do niemal 600 zdarzeń związanych z emisją tlenku węgla - zginęły 23 osoby, a 184 wymagało pomocy lekarskiej.
Dwie ostatnie ofiary tlenku węgla to mężczyźni w wieku 41 i 63 lat. Ich ciała znaleziono nad ranem w czwartek w przydomowym garażu. Strażacy stwierdzili na miejscu m.in. nieprawidłową eksploatację urządzenia gazowego. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja.
Czad, czyli tlenek węgla, jest gazem bezwonnym, bezbarwnym i pozbawionym smaku. W układzie oddechowym człowieka wiąże się z hemoglobiną 250 razy szybciej niż tlen, blokując dopływ tlenu do organizmu. Objawami lżejszego zatrucia są ból i zawroty głowy, osłabienie i nudności. Następstwem ostrego zatrucia - przy dużych stężeniach tego gazu - może być nieodwracalne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, niewydolność krążeniowo-oddechowa i śmierć.
Czad powstaje podczas procesu niepełnego spalania materiałów palnych, które występuje przy niedostatku tlenu w otaczającej atmosferze. Ma silne właściwości toksyczne. (PAP)
Autor: Marcin Chomiuk
mmi/