O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

"Przystąpienie Białorusi do wojny byłoby dla Łukaszenki samobójstwem"

Wprowadzenie białoruskich wojsk na terytorium Ukrainy byłoby dla Alaksandra Łukaszenki samobójstwem - mówi w rozmowie z PAP Uładzimir Astapenka, który jest zastępcą przedstawiciela do spraw zagranicznych Zjednoczonego gabinetu przejściowego Białorusi, na którego czele stoi liderka białoruskiej opozycji, Swiatłana Cichanouska.

Aleksandr Łukaszenka, Fot. PAP/Justyna Prus
Aleksandr Łukaszenka, Fot. PAP/Justyna Prus

"Łukaszenka stara się wszelkimi sposobami uniknąć podjęcia decyzji o wprowadzeniu białoruskich wojsk na Ukrainę. Z jednego prostego powodu: byłoby to dla niego samobójstwo. Rzucenie niezmotywowanych i nieprzygotowanych żołnierzy, wbrew woli całego społeczeństwa, na rzeź - i wiedząc, jaka może być odpowiedź ze strony Ukrainy - w bardzo krótkim czasie zdestabilizuje sytuację na całej Białorusi" - przewiduje Astapenka, który jest także szefem misji gabinetu przejściowego w Brukseli.

"Nie należy się jednak łudzić, że władca Białorusi ma w tej sprawie wiele do powiedzenia. Wydaje się, że Władimir Putin, który ma wszelkie środki, by wymusić na Łukaszence każdą decyzję, nie potrzebuje w tej chwili udziału białoruskiego wojska w wojnie. Łukaszenka nie ma już pola manewru, czy możliwości oporu. Z punktu widzenia finansowo-ekonomicznego jest on całkowicie uzależniony od Rosji. Wystarczy, że Kreml zakręci kurek i następuje krach. W sprawach polityczno-wojskowych Alaksandr Łukaszenka nie wykazuje żadnych objawów suwerenności. Wszystkie decyzje dotyczące wprowadzenia rosyjskich wojsk, ostrzału rakietowego (Ukrainy z terytorium Białorusi), korzystania z lotnisk - według naszych informacji - były podejmowane bez żadnych uzgodnień z Łukaszenką. Został on po prostu postawiony przed faktem dokonanym" - podkreśla opozycjonista.

Według jego informacji, ostateczna decyzja o udziale Białorusi w wojnie nie została jeszcze na Kremlu podjęta.

"Słyszymy, że toczą się przygotowania i nie wykluczone, że coś się w tej sprawie wydarzy w styczniu czy lutym, ale - podkreślam - to są jedynie plotki" - zastrzega białoruski polityk.

"Ze swojej strony podejmujemy wysiłki, żeby dotrzeć do białoruskiego wojska z komunikatem: nie idźcie na tę wojnę; na wszelkie możliwe sposoby unikajcie wykonywania nielegalnych rozkazów - poddawajcie się, przechodźcie na stronę Ukraińców, unikajcie mobilizacji; pamiętajcie, że za wykonywanie nielegalnych rozkazów grozi odpowiedzialność karna. Wiemy, że białoruscy żołnierze nie rwą się do wojny. Jak się zachowają, jeśli zostanie wydany rozkaz - tego nie wiemy" - zaznacza Astapenka.

Pytany, co się stanie z Alaksandrem Łukaszenką, gdy Rosja przegra wojnę, odpowiada wprost: "Nie będzie on w stanie utrzymać się u władzy".

"Już dwa lata trwa na swoim stanowisku tylko i wyłącznie dzięki wsparciu udzielanemu mu przez Rosję. Bez Kremla przyszłość Łukaszenki nie maluje się w optymistycznych barwach" - konkluduje Uładzimir Astapenka.

Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)

kw/

Zobacz także

  • Aleksandr Łukaszenka Fot. PAP/Justyna Prus
    Aleksandr Łukaszenka Fot. PAP/Justyna Prus

    Niemiecka prasa: zniesienie sankcji przyczyni się do konsolidacji reżimu Łukaszenki?

  • Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Fot. PAP/EPA/	RONALD WITTEK
    Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Fot. PAP/EPA/ RONALD WITTEK

    Von der Leyen: walka o prawa człowieka i sprawiedliwość na Białorusi musi być kontynuowana

  • Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka. Fot. PAP/EPA/MAXIM SHEMETOV/POOL
    Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka. Fot. PAP/EPA/MAXIM SHEMETOV/POOL

    Ekspertka: Łukaszenka stara się umocnić swoją pozycję białoruskiego lidera

  • Wśród zwolnionych nie ma Andrzeja Poczobuta, działacza Związku Polaków na Białorusi. Fot. PAP/Artur Reszko
    Wśród zwolnionych nie ma Andrzeja Poczobuta, działacza Związku Polaków na Białorusi. Fot. PAP/Artur Reszko

    Władze w Mińsku uwolniły 123 więźniów politycznych, nie ma wśród nich Andrzeja Poczobuta

Serwisy ogólnodostępne PAP