O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Dzikie tłumy kibiców skoków narciarskich w Zakopanem. Dochodzi do przewracania dzieci i niepełnosprawnych

Zainteresowanie Pucharem Świata w skokach narciarskich przeżywa wyraźny renesans – twierdzi branża hotelarska spod Giewontu. Organizatorzy zawodów jednak nie poradzili sobie organizacyjnie z wpuszczaniem kibiców na trybuny. Według świadków, przy wejściu do sektorów doszło do przewracania dzieci a nawet osób niepełnosprawnych.

Publiczność skoków narciarskich w Zakopanem. Fot. PAP/Grzegorz Momot
Publiczność skoków narciarskich w Zakopanem. Fot. PAP/Grzegorz Momot

O odradzającym się zainteresowaniu skokami świadczą wyprzedane wszystkie bilety, zarówno na konkurs drużynowy jak i indywidualny. Najtańsze bilety kosztowały 200 zł, a u tzw. koników, którzy przed sobotnimi skokami próbowali nielegalnie sprzedawać wejściówki, kosztowały one 750zł.

„Hotelarze z Zakopanego wyraźnie odczuwają zwiększenie popytu spowodowanego skokami i widzimy trend powrotu kibicowania do najlepszych czasów, jakie były za sukcesów Adama Małysza. Hotele są pełne, a na Krupówkach jest gwarno” – ocenił w rozmowie z PAP Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

Dodał, że większość kibiców decydowało się na wykupienie wejściówek na jeden dzień.

Według policji, sobotni Puchar Świata na trybunach Wielkiej Krokwi oglądało 15 tys. kibiców, a poza terenem skoczni zebrało się ok. 10 tys. osób.

Według świadków sobotnich zawodów, organizatorzy skoków nie poradzili sobie z wpuszczeniem widzów do poszczególnych sektorów, co powodowało duże zamieszanie, niepokój i nerwy. Ponadto wielu kibiców wniosło na teren imprezy alkohol w szklanych butelkach.

„Organizatorzy skoków mieli w kompletnej ignorancji kibiców z uwagi na zupełne niedoprecyzowanie informacji o wejściach na teren skoczni, do poszczególnych sektorów. Takie informacje nie znalazły się zarówno na biletach, a już kompletnie nie było ich na stronach internetowych Wielkiej Krokwi czy Tatrzańskiego Związku Narciarskiego, której notabene nie ma” - zwrócił uwagę Wagner.

Jak wyjaśnił, zabrakło szczegółowych opisów, drogowskazów czy objaśnień, którym wejściem trzeba wejść do poszczególnych sektorów.

„Na przykład do sektora D dało się wyjść tylko przez dwie bramki i działy się tam dantejskie sceny, łącznie ze zgniataniem ludzi, przewracaniem dzieci i osób niepełnosprawnych. Ludzie byli wypychani, aby udrożnić przejazd dla służb ratunkowych, co powodowało napieranie tłumu chcącego wejść. Operator skoczni nie zagwarantował stref buforowych, do których mogliby wejść i goście nie posiadający biletów. To jest jeden wielki skandal” – krytykował Wagner.(PAP)

Autor: Szymon Bafia

kgr/

Zobacz także

  • Fot. PAP/Grzegorz Momot
    Fot. PAP/Grzegorz Momot

    Zakopane. Pożar lokalu na Krupówkach [WIDEO]

  • Wywóz śniegu z miasta. Fot. PAP/Grzegorz Momot
    Wywóz śniegu z miasta. Fot. PAP/Grzegorz Momot

    Zakopane usuwa nadmiar śniegu. Wywieziono już 124 ciężarówki

  • Korki w centrum Zakopanego. Fot. Grzegorz Momot
    Korki w centrum Zakopanego. Fot. Grzegorz Momot

    Od grudnia turyści odwiedzający Zakopane zapłacą za parkowanie także w weekendy i święta

  • Narciarze na Polanie Szymoszkowej w Tatrach, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Grzegorz Momot
    Narciarze na Polanie Szymoszkowej w Tatrach, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Grzegorz Momot

    Zakopane uruchomi trasy narciarskie niezależnie od warunków. Ruszają "fabryki śniegu"

Serwisy ogólnodostępne PAP