
"Siedem godzin to czas, który w mało której jednostce wojsk szybkiego reagowania byłby możliwy do osiągnięcia, a w przypadku ciężkiego ratownictwa to czas, który cechuje najlepsze jednostki na świecie" – powiedział Siewiera w poniedziałek do ratowników na warszawskim lotnisku Okęcie. Szef BBN zapoznał się z raportem dotyczącym planowanej operacji i przekazał od prezydenta podziękowania za gotowość do natychmiastowych działań.
Zwrócił uwagę, że oprócz ratowników z Państwowej Straży Pożarnej w skład ekipy weszli medycy z Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. "To ludzie, na których można polegać, sprawdziłem to w trakcie pierwszych misji rozpoznawczych w Bergamo" – powiedział Siewiera, który dowodził polską misją medyczną w 2020 r., gdy to miasto było epicentrum epidemii koronawirusa.
W poniedziałek nad ranem południowo-wschodnią Turcję i północną Syrię nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8. Zginęło ponad 1,6 tys. osób, a ponad 11,1 tys. zostało rannych. Tego samego dnia podjęto decyzję, że do dotkniętej kataklizmem Turcji wyleci z Warszawy ciężka grupa poszukiwawczo-ratownicza HUSAR (Heavuy Urban Search And Rescue) Poland - 76 strażaków PSP i osiem wyszkolonych psów. Na pokładzie specjalnego samolotu udającego się do Turcji na start czeka także pięciu ratowników medycznych i 20 ton sprzętu.(PAP)
mj/