Minister Czarnek: trwa festiwal nienawiści przeciwko organizacjom pozarządowym
Dokładnie od tygodnia trwa festiwal nienawiści, chamstwa, hejtu - nie przeciwko rządowi Zjednoczonej Prawicy, ale przeciwko zarządom organizacji pozarządowych, które od lat wykonują znakomitą pracę edukacyjną - powiedział we wtorek w Sejmie szef MEiN Przemysław Czarnek. Lewica przygotowała wniosek o wyrażeniu wotum nieufności wobec ministra Czarnka.
Tuż po rozpoczęciu obrad Sejmu we wtorek głos zabrał minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
"Dokładnie od tygodnia trwa festiwal nienawiści, chamstwa, hejtu - nie przeciwko nam, nie przeciwko mi, nie przeciwko rządowi Zjednoczonej Prawicy, hejtu przeciwko zarządom organizacji pozarządowych, które od lat wykonują znakomitą pracę edukacyjną. Z tego miejsca chcę bardzo serdecznie państwa przeprosić, zarządy czterdziestu kilku organizacji hejtowane niemiłosiernie" - powiedział szef MEiN.
Dodał, że pod adresem zarządów tych organizacji "płyną groźby karalne na mediach społecznościowych, płyną groźby w TVN-nie".
"Szanowni państwo, bardzo was przepraszamy. Będziemy dalej budować społeczeństwo obywatelskie i prosimy państwa o to, żebyście dalej z nami byli" - mówił Czarnek, kierując słowa do zarządów organizacji pozarządowych.
Z kolei zwracając się do posłów opozycji powiedział: "Nie macie prawa mierzyć nas swoją brudną, nieuczciwą miarą. Nie wszyscy są tacy jak wy" - podkreślił.
Szef MEiN: Fundacja Polska Wielki Projekt dostarczyła dodatkowe dokumenty, w tym operat szacunkowy
"Uruchomiliśmy program, w ramach którego 40 mln zł przekazaliśmy organizacjom pozarządowym - fundacjom i stowarzyszeniom. Ogłosiliśmy komunikat na stronie internetowej ministerstwa dostępny dla wszystkich. Jest w nim napisane, że minister edukacji i nauki może powołać ekspertów, ale to on podejmuje decyzje. Ekspert przekazuje opinie, a nie podejmuje decyzje - zastrzegł minister Czarnek.
"Będę cytował państwa zdania: 'Czarnek powołał pisowskich ekspertów, ekspertów od ryzyka, którzy będą mu sprzyjać i oceniać jego wnioski tak jak on chce'. Tak byście wy zrobili, bo tak robicie zawsze rozdając miliardy złotych swoim organizacjom pozarządowym bez żadnych weryfikacji" - powiedział w Sejmie szef MEiN, zwracając się do posłów opozycji.
Zwrócił uwagę, że tzw. "pisowscy eksperci, eksperci od ryzyka wydali w połowie negatywne opinie".
"My ekspertów nie ustawiamy. Nam eksperci potrzebni są do tego, żeby pokazać ewentualne braki we wnioskach" - powiedział szef MEiN.
"Nazwaliście ten program Willa Plus tylko i wyłącznie dlatego, że jedna zasłużona organizacja prężnie działająca od lat w Polsce nabyła nieruchomość, która jest nazwana willą. Od tego nazwaliście cały program Willa Plus obrażając wszystkie inne stowarzyszenia, fundacje i tę fundację również" - ocenił minister.
Zastrzegł, że "karta oceny merytorycznej wniosku Fundacji Polska Wielki Projekt wszędzie dostała plus, tylko w ostatnim punkcie jest napisane, że trzeba zweryfikować koszty".
"Po to jest ekspert, żeby wskazał pewne niedostatki wniosku" - powiedział Czarnek.
Wyjaśnił, że "w wyniku tego Fundacji Polska Wielki Projekt dostarczyła dodatkowe dokumenty - operat szacunkowy. Szef MEiN podkreślił, że "tak się działo ze wszystkimi fundacjami, we wszystkich wnioskach, w których były jakiekolwiek braki.
Zastrzegł, że "był kontakt z fundacjami". "Każda fundacja dostarczyła dodatkowe dokumenty weryfikujące ich wniosek" - dodał.
Jak zaznaczył, "my robimy to uczciwie, a wy mierzycie nas swoją brudną złodziejską miarą". "Nie wszyscy są tacy jak wy" - oświadczył Czarnek.
Czarnek: organizacje, które otrzymały dofinansowanie z MEiN nie będą mogły zbyć nieruchomości przez15 lat
Czarnek podkreślił, że w 12 z 45 przypadków organizacje pozarządowe wystąpiły o dotacje na zakup nieruchomości na siedzibę fundacji.
"Pięć milionów złotych na siedzibę w centrum Warszawy dla Fundacji Polska Wielki Projekt. 5 mln, z których nawet jedna złotówka nie trafia do tej fundacji - one w całości są przeznaczone na nieruchomość. Nie idą do kieszeni, na wynagrodzenia, na ekspertyzy, na fałszywe projekty, na miękkie projekty. Ile miliardów wydaliście na tego typu rzeczy? Ile miliardów jest w waszych kieszeniach?" - pytał.
Dodał, że we wszystkich unijnych konkursach trwałość projektu jest pięcioletnia.
"Jeśli ktoś nawet chciałby zbyć tę nieruchomość, to pieniądze nie idą do prywatnych kieszeni, tylko na cele statutowe fundacji, bo tak stanowi prawo fundacji, i wy to wiecie" - podkreślił.
"Gdybyście wy to robili, to za te 5 milionów kupilibyście jedno z mieszkań naszego posła, który ma 9 mieszkań, który zarobił na te mieszkania ciężką pracą w spółce miejskiej w niewielkim mieście. Są tacy cwaniacy" - ocenił minister edukacji i nauki.
Poinformował, że organizacje pozarządowe, które otrzymały dofinansowanie w konkursie MEiN, same zawnioskowały i "podpisują dzisiaj aneksy do umów, zgodnie z którymi nie będzie można zbyć tej nieruchomości przez 15 lat". "Oni uczciwie do tego podchodzą. Będą wykorzystywać te nieruchomości wyłącznie na cele projektów edukacyjnych (...). Gdzie tu jest afera?" - pytał.
Zastrzegł, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w ciągu jednego roku wydał 300 mln zł na organizacje pozarządowe. "Nasi radni we wszystkich miastach wojewódzkich składają pytania do prezydentów z PO, ile środków finansowych dają, nie na nieruchomości, tylko do kieszeni, na wynajem band ulicznych, które są wynajęte tylko, żeby hejtować. Ile milionów rocznie na to przeznaczacie. Wiecie, ile tego będzie? Blisko miliard - bo jeżeli tylko w Warszawie to jest 300 mln zł, policzcie sobie, wszystkie te miasta wojewódzkie zarządzane przez PO" - powiedział Czarnek.
Szef MEiN do opozycji: w związku z tym, że kłamiecie, nie macie prawa mierzyć nas swoją bandycką miarą
Szef MEiN zwrócił się m.in. do lidera PO Donalda Tuska.
"Panie Donaldzie Tusku, przywódco całej opozycji bez względu na liczbę list. Zechciał pan nagrać w swoim stylu, chamski filmik o 40 mln zł, które pana zdaniem spowodowały, że nie ma pieniędzy na szkoły, że jest bieda w szkołach, że nie ma inwestycji" - powiedział Czarnek, po czym zaprezentował plansze z wykresami pokazującymi środki przeznaczone na edukację w ostatnich latach.
Minister podkreślał, że 5 mld 200 mln zł z Polskiego Ładu wsparło samorządową infrastrukturę edukacyjną. "Plus 170 mln zł w edukację niesamorządową" - zaznaczył Czarnek.
Wskazując na podsumowanie ostatnich dwóch lat, powiedział, że "7,5 mld zł przez dwa lata od polskiego rządu przekazano na inwestycje w infrastrukturę edukacyjną, także informatyczną".
"Panie Donaldzie Tusku, pani Szumilas, pani Hall powiedzcie państwo, w którym roku zbliżyliście chociaż do połowy tej kwoty? I macie czelność mówić, że 40 mln zł na organizacje samorządowe cokolwiek to zmieniają" - mówił szef MEiN.
Prezentując kolejną planszę, minister podkreślił, że 2,5 mld zł w ciągu roku przeznaczono na opiekę psychologiczną.
"18 tys. dodatkowych etatów, psychologów, pedagogów specjalnych w polskich szkołach. Panie Donaldzie Tusku, kiedy zbliżyliście chociaż do połowy tej kwoty?" - pytał Czarnek.
Na kolejnym wykresie minister pokazał środki na subwencję oświatową. "64,4 mld zł w tym budżecie. To ponad 11 mld więcej niż w zeszłym roku. Kiedy zbliżyliście się chociaż do połowy tej kwoty? Nigdy" - powiedział.
"To jest skala waszej zdrady polskiej edukacji: 1786 zlikwidowanych szkół, to jest wasze dzieło w edukacji" - podkreślił Czarnek.
"W związku z tym, że kłamiecie i zmyślacie, nie macie prawa mierzyć nas swoją bandycką, złodziejską miarą, bo nie wszyscy są tacy sami" - dodał.
Posłanka Lewicy: mamy wniosek o odwołanie P. Czarnka z funkcji ministra edukacji
Lewica przygotowała wniosek o wyrażeniu wotum nieufności wobec ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. "Willa plus to zalegalizowane złodziejstwo" - mówiła posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Lewica zaapelowała do pozostałych ugrupowań opozycji o podpisy pod wnioskiem.
"Oto wniosek o wotum nieufności wobec ministra Przemysława Czarnka, o odwołanie człowieka, który zabiera dzieciom, żeby dać kolegom, który nauczycielom każe tyrać za najniższą krajową, ale pierwszej lepszej fundacji, kumpla z partii albo parafii, kupuje willę w centrum Warszawy" - mówiła z mównicy sejmowej posłanka Dziemianowicz-Bąk.
Jej zdaniem, pieniądze dla organizacji na zakup nieruchomości w konkursie MEiN "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania" określane przez część mediów mianem "Willa plus" - to "zalegalizowane złodziejstwo".
"To gorzej niż kradzież, bo złodziej kiedy kradnie wie, że może go spotkać za to kara. Czarnek czuje się bezkarny" - powiedziała Dziemianowicz-Bąk.
Jak uzasadniała, chodzi jej m.in. o dzieci, dla których na szkolne posiłki państwo nie ma pieniędzy. "O Polskę i polską szkołe, którą pan panie ministrze niszczy, grabi i traktuje jako prywatny folwark. Dość tego" - dodała zwracając się do obecnego na sali sejmowej szefa MEiN.
Na późniejszej konferencji prasowej przedstawiciele Lewicy zaapelowali do posłów pozostałych ugrupowań opozycyjnych o podpisywanie się pod wnioskiem o odwołanie Czarnka.
Szef klubu KO: przychylnie patrzymy na wniosek Lewicy
Dziennikarze zapytali szefa klubu KO Borysa Budkę, czy Koalicja Obywatelska poprze taki wniosek.
"Jeżeli taki wniosek byłby złożony, oczywiście będziemy głosować za, choć na razie takiego wniosku nie ma, ale zawsze w takich sprawach wspieramy ugrupowania opozycyjne" - odpowiedział szef klubu KO.
Pytany, czy posłowie KO będą się podpisywać pod wnioskiem Lewicy odpowiedział, że na razie nie ma decyzji w tej sprawie, musi ją podjąć kolegium klubu.
"Na pewno przychylnie patrzymy na inicjatywy koleżanek i kolegów z opozycji, zresztą przewodniczący Gawkowski ten wniosek zapowiadał" - zaznaczył.
Zdaniem Budki "jest tylko kwestia kiedy coś takiego złożyć, ale jesteśmy otwarci na tego typu propozycje".
Warunkiem skutecznego złożenia wniosku o wotum nieufności wobec ministra jest podpisanie go przez 69 posłów; klub Lewicy ma 44 posłów. Zgodnie z konstytucją Sejm wyraża członkom Rady Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów (231). (PAP)
autorzy: Mateusz Mikowski, Magdalena Gronek, Iwona Żurek, Piotr Śmiłowicz
kw/