Ujawniono oświadczenie Nawrockiego, w którym zobowiązał się do dożywotniej opieki nad Jerzym Ż.
Interia ujawniła oświadczenie Karola Nawrockiego, w którym zobowiązał się on do dożywotniej opieki nad Jerzym Ż., od którego kupił mieszkanie. W związku z tym władze Gdańska wezwały kandydata na prezydenta do zapłaty za pobyt seniora w DPS, zapowiedziały też zawiadomienie do prokuratury ws. nabycia mieszkania.
Portal Interia opublikował dokument z 10 sierpnia 2021 r., w którym Nawrocki oświadczył, że zobowiązuje się do dożywotniej opieki nad Jerzym Ż. (od którego wcześniej kupił mieszkanie). Z kolei Jerzy Ż. oświadcza, że Nawrocki wywiązuje się z powyższego zobowiązania. Portal przypomniał, że 23 lipca 2021 r. Nawrocki złożył ślubowanie przed Sejmem, obejmując funkcję prezesa IPN. "Tym samym w wakacje 2021 r. przeprowadził się z Gdańska do Warszawy. (...) Wobec tego sprawowanie opieki nad panem Jerzym, do czego historyk zobowiązał się na piśmie, stało się problematyczne" - zaznaczył portal.
Wcześniej kandydat popierany przez PiS mówił, że kwestia pomocy udzielanej przez niego Jerzemu Ż. i nabycie mieszkania to oddzielne sprawy, a poseł PiS Przemysław Czarnek zapewniał, że w żadnym dokumencie urzędowym nie ma "jakiegokolwiek zobowiązania do opieki i nie ma żadnej mowy o tym, że mieszkanie jest nabyte z powodu przejęcia opieki nad panem Jerzym Ż."
W związku z publikacją Interii władze Gdańska wezwały Nawrockiego do zawarcia umowy o uiszczenie opłaty za pobyt Jerzego Ż. w domu pomocy społecznej; przypomniano, że za pobyt Jerzego Ż. w DPS płaci miasto, co rocznie wynosi - jak przekazał rzecznik prezydentki Gdańska Daniel Stenzel - ok. 92 tys. zł. Stenzel podał, że władze miasta skierują zawiadomienie do prokuratury ws. nabycia mieszkania oraz Rady Izby Notarialnej w Gdańsku w sprawie przejęcia kawalerki z prośbą o analizę aktu notarialnego z 2012 roku (umowy przedwstępnej sprzedaży mieszkania) pod kątem możliwego naruszenia zasad etyki zawodowej. Chodzi o to, że w akcie notarialnym z 2012 r. osoby oświadczyły cenę sprzedaży i termin. "Z kolei w wywiadzie udzielonym 6 maja Bogdanowi Rymanowskiemu pan Karol Nawrocki przyznał, że kwota ta nigdy nie została w tej dacie zapłacona. Skoro są tutaj wątpliwości po stronie pana Karola Nawrockiego, powinny być także po stronie notariusza" - powiedział Stenzel.
Także poseł KO Roman Giertych zapowiedział, że złoży w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Nawrockiego; chodzi o możliwość popełnienia oszustwa oraz narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Giertych zapowiedział też, że klub KO będzie wnioskował o podjęcie procedury odwołania Nawrockiego z funkcji prezesa IPN.
Nawrocki - jako prezes IPN - był wezwany na piątek na posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości, aby przedstawić informację nt. okoliczności nabycia mieszkania w Gdańsku, jednak na posiedzeniu się nie stawił. W związku z tym komisja zwróci się do Kolegium IPN o udzielenie informacji o krokach podjętych w związku z nieobecnością prezesa IPN. Do komisji wpłynęło pismo, w którym zastępca prezesa IPN Karol Polejowski argumentował nieobecność Nawrockiego tym, że komisja "nie ma podstaw prawnych do zajmowania się oświadczeniami majątkowymi prezesa IPN". Ocenił, że wezwanie Nawrockiego przed komisję "jest kolejnym etapem wciągania instytucji państwowych w kampanię wyborczą".
Nawrockiego bronił poseł PiS Paweł Jabłoński, który ocenił, że ujawniony przez Interię dokument jest "jakąś kolejną manipulacją". "To są standardy, które nie mają nic wspólnego ze standardami demokratycznymi" - ocenił, wskazując m.in. na fakt wezwania Nawrockiego przez komisję sprawiedliwości. "To jest zwalczanie opozycji wszystkimi instytucjami państwa" - dodał. Według Jabłońskiego, potwierdzają się tezy, jakoby to służby specjalne były "źródłem wycieków, które mają służyć kampanii Rafała Trzaskowskiego".
Zarzutom o pochodzenie dokumentu ze służb specjalnych we wpisie na X w piątek ponownie zaprzeczył rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych, szefa MSWIA Jacek Dobrzyński. "Wszystkim wprowadzanym w błąd wyjaśniam, że tego typu dokumenty zgodnie z przepisami są ponumerowane, zszywane i ostemplowane" - przypomniał. W ocenie Dobrzyńskiego to "niepodważalny dowód", że dokument nie pochodzi z akt Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Pan @StZaryn znowu powtarza bzdury, że jakieś dokumenty wypływają z #ABW. Łudziłem się, że wprowadzanie w błąd opinii publicznej wynika z jego niewiedzy i niekompetencji, ale teraz obawiam się, że może to być nie tylko celowe działanie dezinformujące, ale przede wszystkim…
— Jacek Dobrzyński (@JacekDobrzynski) May 9, 2025
Premier Donald Tusk, odnosząc się do sprawy ocenił, że osoby takie jak Nawrocki "nie powinny ani pełnić urzędu (...) jak prezes Instytutu Pamięci Narodowej, a już na pewno nie powinny ubiegać się o najwyższe zaszczyty państwowe, godności, jak prezydentura".
Pozew w trybie wyborczym przeciwko posłom PiS Jackowi Sasinowi i Sebastianowi Łukaszewiczowi zapowiedział kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta Szymona Hołownia. Wcześniej Łukaszewicz wezwał Hołownię do wyjaśnienia, skąd pochodziły pieniądze na zakup siedliska na Podlasiu oraz dlaczego nie wpisał tego domu do oświadczenia majątkowego. "Z kłamcami do sądu" - odpowiedział Hołownia na platformie X.
Ponieważ Nawrocki kręci w sprawie kawalerki, PiS próbuje to przykryć bredniami o moim domu. Im bardziej toną, tym bardziej wierzgają. Z kłamcami do sądu. Kieruję pozew w trybie wyborczym przeciwko posłom @pisorgpl: Jackowi Sasinowi i Sebastianowi Łukaszewiczowi.
— Szymon Hołownia (@szymon_holownia) May 9, 2025
Sprawa mieszkania Karola Nawrockiego to pokłosie publikacji portalu Onet, który ujawnił, że wbrew wcześniejszej deklaracji nie jest właścicielem jednego, a dwóch mieszkań. Poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną, posiada w Gdańsku również kawalerkę. Kilka dni później portal podał, że w 2017 roku Jerzy Ż. - ówczesny właściciel kawalerki - przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie, czyli na zasadzie umowy dożywocia, jednak mężczyzna trafił do domu opieki społecznej. W odpowiedzi na to Nawrocki opublikował w internecie złożone przez niego jako prezesa IPN oświadczenie majątkowe z 2021 r., w którym wymienił dwa mieszkania własnościowe, które posiada z żoną, oraz 50-procentowy udział w mieszkaniu jego żyjącej matki. W środę Nawrocki poinformował, że przekaże kawalerkę w Gdańsku na cele charytatywne.
49,7 proc. respondentów nie wierzy w wyjaśnienia Nawrockiego dot. sposobu, w jaki wszedł w posiadanie kawalerki w Gdańsku; tylko co czwarty Polak mu wierzy (26,6 proc. ankietowanych) - wynika z sondażu United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski przeprowadzonego w dniach 7–8 maja. (PAP)
itm/ kl/ mhr/ js/ grg/