Wiceszef MSZ: stosunki amerykańsko-polskie są dziś tak dobre jak nigdy w historii
Do wizyty w Polsce prezydenta USA Joe Bidena dochodzi w niecały rok od poprzedniej; to też pokazuje, że stosunki amerykańsko-polskie są dziś tak dobre i tak intensywne, jak nigdy w historii - powiedział w poniedziałek Studiu PAP wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
W piątek 10 lutego Biały Dom poinformował o zaplanowanej w dniach 20-22 lutego wizycie w Polsce prezydenta Bidena, który spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą oraz z liderami Bukaresztańskiej Dziewiątki (którą tworzą państwa wschodniej flanki NATO) i wygłosi przemówienie przed rocznicą rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Jabłoński o relacjach z USA: najlepszy okres w historii
Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński w rozmowie z PAP.PL podkreślił, że bardzo ważne jest, iż dochodzi do niej w niecały rok od poprzedniej wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych, która miała miejsce w marcu 2021 roku. "To też pokazuje, że stosunki amerykańsko-polskie są dziś tak dobre i tak intensywne, jak nigdy w historii" - stwierdził.
Według niego, "można bez jakichkolwiek wątpliwości powiedzieć, że jeśli chodzi o nasze relacje dwustronne, także jeżeli chodzi o relacje w ramach NATO, mamy najlepszy okres w historii". "Choć jest on oczywiście spowodowany zdarzeniami, co do których chcielibyśmy, żeby nigdy nie miały miejsca" - dodał.
Pytany, czego będą dotyczyć rozmowy prezydentów Polski i USA, Jabłoński powiedział, że omówią oni aktualną sytuację na Ukrainie oraz perspektywę na kilka najbliższych miesięcy, będą rozmawiać o tym jak przeciwdziałać kolejnym rosyjskim atakom oraz wspierać Ukrainę w jej walce z agresorem.
Wiceszef MSZ podkreślił, że reakcja polskiego społeczeństwa, rządu oraz organizacji pozarządowych na kryzys w związku z agresją Rosji i wojną na Ukrainie oraz migracją milionów osób spowodowały, że znacząco wzrosła rola międzynarodowa Polski. "Ta odpowiedź, ta gościnność, solidarność, to był bardzo ważny gest czysto ludzki, czysto moralny, ale on też w ogromnym stopniu poprawił polską pozycję międzynarodową" - powiedział.
Na pytanie, czy jest możliwe, że Joe Biden przy okazji wizyty w Polsce odwiedzi także Ukrainę, Jabłoński stwierdził, że "byłby to na pewno bardzo ważny gest", jak jednak zaznaczył, zapowiadanie takiej wizyty z jakimkolwiek wyprzedzeniem jest "obarczone pewnym ryzykiem".
Jabłoński: treści o Polsce w białoruskich mediach to bzdury skierowane na rynek wewnętrzny i obliczone na konsolidację władzy
Białoruski dziennikarz Ryhor Azaronak w niedzielę w rządowej telewizji CTV odnosząc się do zamknięcia przez Polskę przejścia granicznego w Bobrownikach, nazwał tę decyzję bezmyślną oraz straszył, że w przypadku prowokacji ze strony Polski "rakiety Polonez i Iskander nie podlegają odprawie celnej i nie potrzebują wiz" i mogą sprawić, że przejścia graniczne przestaną istnieć.
Jabłoński w rozmowie z PAP.PL podkreślił, że nie należy się specjalnie przejmować treściami prezentowanymi w białoruskich mediach, gdyż są to "bzdury skierowane na rynek wewnętrzny obliczone na konsolidację władzy". "Natomiast pokazuje to, że reżim białoruski cały czas będzie nastawiony do Polski wrogo, że Polska na potrzeby Łukaszenki nadal będzie przedstawiana jako wróg" - dodał.
Wiceszef MSZ stwierdził, że propaganda białoruska jest specyficzna, gdyż jednego dnia informuje ona o możliwości dokonania inwazji przez Wojsko Polskie i chęci aneksji Grodna, aby kolejnego donosić o tym, że białoruskie wojsko jest w stanie w dwa dni zdobyć Warszawę.
Pytany, jak obecnie wyglądają stosunki polsko-białoruskie, Jabłoński stwierdził, że są bardzo złe przez to co robi Alaksandr Łukaszenka. Nie jest tajemnicą - podkreślił wiceszef MSZ - że Łukaszenka wspiera inwazję Rosji na Ukrainę i choć Białoruś nie wysłała tam własnej armii, to udostępniła swoje terytorium do ataku, więc "ponosi współodpowiedzialność" za tę wojnę.
Wiceszef MSZ o wyroku dla Poczobuta: sąd kapturowy
Jabłoński odnosząc się do wyroku 8 lat pozbawienia wolności dla dziennikarza i działacza polonijnego Andrzeja Poczobuta stwierdził, że był to "sąd kapturowy".
"To nie był żaden sąd, tylko jakaś fikcja. Pokazowy proces, który był wyłącznie demonstracją siły tego politycznego reżimu. My jednoznacznie to potępiamy. Część z osób zaangażowanych w ten fikcyjny proces i prześladowanie Poczobuta jest już na liście sankcji, a kolejną część na tę listę będziemy wpisywali" - powiedział. (PAP)
Autor: Adrian Kowarzyk
mmi/