Wiceszef MSZ: Stany Zjednoczone to sprawdzony sojusznik
Polska chce, żeby na jej terytorium stacjonowało jak najwięcej amerykańskich żołnierzy, bo to zwiększa nasze bezpieczeństwo - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński w wywiadzie opublikowanym we wtorek w "Super Expressie".
Jabłoński mówił, że "mamy najwięcej żołnierzy wojsk sojuszniczych, z powodu agresji rosyjskiej".
"NATO szybko zareagowało, pokazało skuteczność, zdolność do błyskawicznej reakcji wbrew tezom, że jest sojuszem nieistniejącym, w stanie śmierci mózgowej. My dzisiaj rozmawiamy o tym, żeby ta obecność przekształciła się w obecność stałą, bo możliwe, że zagrożenie agresją rosyjską kiedyś zniknie, ale w najbliższej przyszłości trzeba zakładać, że Rosja będzie przez cały czas krajem agresywnym. Chyba że tę wojnę przegra" - tłumaczył.
"Mieliśmy przez wiele miesięcy inne podejście w kilku państwach zachodnich, ale to się zmienia. Na konferencji w Monachium prezydent Francji powiedział, to nie jest czas na rozmowy z Putinem, więc mówił to, co premier Morawiecki kilka miesięcy temu. I to pokazuje po raz kolejny, że Polska ma rację. My byśmy chcieli, żeby tych żołnierzy było jak najwięcej, bo to zwiększa nasze bezpieczeństwo" powiedział.(PAP)
kgr/