Ambasador Siemianowski: pomoc Ukrainie wzmocniła wizerunek Polski w Belgii. Politycy mówią o rosnącej roli Polski w Europie
W relacjach Polski z Belgią sprawą priorytetową w 2023 roku będzie z pewnością wojna na Ukrainie. Pomoc Ukraińcom wzmocniła wizerunek Polski w Królestwie Belgii. Politycy belgijscy mówią o rosnącej roli Polski w Europie - mówi w rozmowie z PAP ambasador Polski w Królestwie Belgii Rafał Siemianowski.
„Agresja Rosji wobec Ukrainy jest inaczej postrzegana w Belgii i w Polsce. Wynika to choćby z różnych doświadczeń historycznych, jak i położenia geograficznego. Musimy być świadomi tych różnic. Nie zmienia to jednak konieczności utrzymywania z Belgami dobrych relacji i bliskiej współpracy ukierunkowanej właśnie na wielowymiarowe wspieranie Ukrainy, a także podtrzymywanie istniejących i przyjmowanie kolejnych sankcji wobec Rosji” – wskazał ambasador.
Jak dodał, upływ czasu niesie ze sobą ryzyko, że społeczeństwa państw oddalonych od konfliktu bardziej niż Polska będą coraz bardziej znużone tymi tragicznymi wydarzenia.
„Naszą rolą jest to, aby te procesy nie następowały, aby społeczeństwa Zachodu, w tym belgijskie, nie oswajały się z myślą, że wojna trwa i aby to nie wyczerpywało ich determinacji do pomagania Ukrainie. Wydaje się, że Polska ma w tej kwestii kilka atutów tutaj w Belgii” – wskazał.
Te atuty – jak podkreślił – to pozytywne postrzeganie Polski w związku z jej zaangażowaniem w pomoc Ukrainie.
„Jesteśmy doceniani w Belgii za pomoc uchodźcom. Jesteśmy doceniani za naszą rolę międzynarodowego hubu pomocy dostarczanej Ukrainie. Zauważalna i doceniania jest skala naszego wsparcia wojskowego, a także nasza skuteczność w wywieraniu presji na inne kraje w zakresie wspierania Ukrainy. Wizerunek Polski został wzmocniony w Belgii. Media w tym kraju, także politycy mówią o rosnącej roli Polski w Europie” – powiedział.
Siemianowski dodał, że wizerunek Polski tworzy dobry kontekst do przekonania belgijskich partnerów do naszych racji.
„W ostatnich dniach i tygodniach sporo mówi się o kwestii diamentów i objęcia sankcjami ich obrotu. Mam nadzieję, że uda się objąć restrykcjami ten sektor, co ograniczyłoby rosyjskie dochody z importu tego surowca. Szacuje się, że kierunek belgijski stanowi ok. 40 proc. rosyjskiego eksportu surowych diamentów. Jest to bardzo duża skala. Dotychczas Belgia była niechętna nakładaniu sankcji na ten sektor, ale liczymy, że to się zmieni, tym bardziej, że premier Belgii nazwał niedawno rosyjskie diamentami „krwawymi”. Mamy nadzieję, że za tymi deklaracjami władz Belgii pójdą konkretne decyzje” – zaznaczył.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
kw/