Starcia radykałów z policją w Paryżu. Ekstremiści splądrowali sklep i rozdawali artykuły protestującym
Grupa kilkuset osób starła się we wtorek z policją w Paryżu podczas marszu przeciwko reformie emerytalnej. Wcześniej ekstremiści splądrowali sklep Leclerc, rozdając produkty spożywcze uczestnikom protestu.
Protestujący, ubrani w czarne stroje i kominiarki, wybili witryny jednego ze sklepów Leclerc w stolicy, po czym wynieśli z niego plastikowe skrzynki, które podpalili. Produkty zrabowane w sklepie zaczęli rozdawać wśród protestujących.
Po przybyciu funkcjonariuszy policji posypały się w ich kierunku pociski domowej roboty. Przybyła na miejsce straż pożarna ugasiła ogień w pobliżu sklepu.
Leclerc pillé, les restes brûlés. #Manif28Mars à #Paris pic.twitter.com/QY0XicJb3B
— OMERTA (@Omerta_officiel) March 28, 2023
W związku z protestami przeciwko reformie emerytalnej, podnoszącej wiek emerytalny z 62 do 64 lat, we wtorek zamknięte pozostają Wieża Eiffla, Łuk Triumfalny oraz Pałac Wersalski.
Mniejsza mobilizacja na demonstracjach przeciwko reformie emerytalnej
Centrala związkowa CGT, organizująca strajki i manifestacje przeciwko reformie emerytalne - poinformowała, że we wtorek w protestach w Paryżu wzięło udział 450 tys. demonstrantów, co oznacza około połowę mniejszą mobilizację niż w ostatni czwartek, kiedy w stolicy miało protestować około 800 tys. osób według ocen związkowych.
Zdaniem prefektury we wtorkowych paryskich manifestacjach wzięło udział około 93 tys. osób, a w całej Francji na ulice wyszło 740 tys. protestujących; według związków 2 mln.
W protestach w kilku miastach kraju, m.in. w Tuluzie, Lyonie, Rennes oraz w Bordeaux doszło do napięć między protestującymi a policją, ale funkcjonariusze starali się nie interweniować i przebywać w oddaleniu od osób maszerujących w Paryżu na plac Republiki i plac Narodu – powiedział w rozmowie z PAP uczestnik demonstracji w stolicy.
Według danych MSW udział w strajkach spadł we wtorek w sektorze publicznym. Według danych z połowy dnia strajkowało około 6,5 proc. w państwowej służbie cywilnej wobec 15,5 proc. 23 marca oraz 5,4 proc. personelu w szpitalach wobec 8,1 proc. strajkujących w czwartek.
Aby obniżyć poziom społecznego napięcia lider związku zawodowego CFDT Laurent Berger zaproponował we wtorek, aby rząd prowadził rozmowy ze związkami zawodowymi na temat reformy emerytalnej poprzez mediatora oraz by wstrzymano podwyższanie wieku emerytalnego. Rzecznik rządu Olivier Veran odmówił jednak takich negocjacji, wskazując na konieczność rozmów bezpośrednich.
Otoczenie premier Elisabeth Borne zapewniło z kolei w rozmowie z mediami, że rząd nie zamierza „przystopować” wprowadzania reformy, o co postulował Berger. Rząd pozostaje również zdeterminowany, aby podwyższyć wiek emerytalny do 64 lat – przekazały źródła rządowe. (PAP)
Autorzy: z Paryża Katarzyna Stańko; Marcin Furdyna
mmi/