O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Biskup Jan Sobiło: w Zaporożu to już druga Wielkanoc pod rosyjskimi ostrzałami

To już druga Wielkanoc, którą spędzamy pod rosyjskimi ostrzałami, jednocząc się z naszymi braćmi w wierze w modlitwach o pokój – powiedział PAP polski duchowny, biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej Jan Sobiło, który pełni posługę pasterską w Zaporożu w południowo-wschodniej Ukrainie.

Ksiądz błogosławi wiernych przed cerkwią podczas prawosławnego nabożeństwa wielkanocnego w Zaporożu. (rok 2022). Fot. PAP/EPA/ROMAN PILIPEY
Ksiądz błogosławi wiernych przed cerkwią podczas prawosławnego nabożeństwa wielkanocnego w Zaporożu. (rok 2022). Fot. PAP/EPA/ROMAN PILIPEY

„To drugi rok z rzędu, jak spędzamy święta wielkanocne w atmosferze wojny. Sąsiadujemy z Rosją, więc i działania wojenne są tutaj bardzo intensywne. Na terenie naszej diecezji wojna trwa już od 2014 r. Dlatego wszystko, co się dzieje - i życie duchowe i praca i nauka - jest w pewnym sensie sparaliżowane” – przekazał.

"Tu wciąż słychać wybuchy"

Według relacji duchownego na obrzeżach Zaporoża cały czas słychać wybuchy pocisków artyleryjskich. Pozycje okupacyjnej armii rosyjskiej znajdują się w odległości około 40 kilometrów od miasta. Zdarza się, że rakiety spadają w samym mieście.

„Przylatują rakiety S-300, które Rosjanie odpalają z Tokmaku czy innych miejsc, gdzie stoją ich wojska. Kiedy taka rakieta trafi w dom, potrafi zniszczyć wszystkie piętra. Mamy w Zaporożu kilka takich zrujnowanych domów” – powiedział.

Mieszkańcy miasta przyzwyczaili się do ciągłego niebezpieczeństwa. Wielu nie reaguje już na wycie syren, które obwieszczają kolejny atak rakietowy. Ludzie próbują prowadzić normalne życie.

„Ludzie starają się funkcjonować, dlatego oczekujemy, że nasi żołnierze odepchną rosyjskie wojsko tak, by jego rakiety nie dosięgały naszego miasta, żeby było choć trochę spokojniej. Ludzie żyją nadzieją na zwycięstwo” – wskazał.

Więcej

Bartosz Cichocki. Fot. PAP/Viacheslav Ratynskyi
Bartosz Cichocki. Fot. PAP/Viacheslav Ratynskyi

Ambasador Cichocki: wizyta prezydenta Ukrainy w Polsce to sygnał dla Putina o nadchodzącej porażce

Wojna Rosji przeciwko Ukrainie zmieniła życie diecezji i parafii rzymskokatolickiej w Zaporożu. Wielu parafian służy w ukraińskim wojsku, na linii frontu, inni znaleźli schronienie w Polsce. Pojawili się też nowi parafianie, którzy przybyli z terenów ostrzeliwanych lub ziem okupowanych.

„Nasza parafia bardzo się zmieniła, ale jednocześnie odczuwamy, jak wielka jest potrzeba w ludzkich sercach, ażeby zjednoczyć się z Bogiem w tym bardzo trudnym doświadczeniu, jakim jest wojna” – wyznał bp Sobiło.

„Wojna bardzo nas zbliżyła. Na nasze święta przychodzą prawosławni i protestanci, aby podkreślić, że razem walczymy o niezależność Ukrainy"

Duchowny jest przekonany, że to zjednoczenie pogłębiają Święta Wielkie Nocy, które gromadzą w Zaporożu przedstawicieli różnych Kościołów.

„Wojna bardzo nas zbliżyła. Na nasze święta przychodzą prawosławni i protestanci, aby podkreślić, że razem walczymy o niezależność Ukrainy od Moskwy i jednocześnie razem modlimy się, prosząc Boga, by jak najszybciej nadszedł czas pokoju, żeby ta wojna się skończyła” – powiedział.

Wspólnoty chrześcijańskie Zaporoża razem również niosą pomoc potrzebującym. „Razem tworzymy taki łańcuch pomocy” – mówi Sobiło.

„Tych osób jest bardzo dużo i dlatego też kiedy ktoś nam coś przywiezie z Polski, z Zachodu, to my się tym dzielimy z prawosławnymi i protestantami, a oni dzielą się z nami. Jesteśmy więc bardzo zjednoczeni także w humanitarnej sferze. Pomagamy wszystkim i nie pytamy, czy jesteś wierzący, czy nie, z jakiej tradycji chrześcijańskiej pochodzi” – podkreślił.

Pytany, jakie życzenia chciałby złożyć z okazji Wielkanocy, biskup odpowiedział, że dla ludzi najważniejszą sprawą jest zachowanie pokoju w sercu. „Żeby mieli pokój w sercu. Bo pokój w świecie i między narodami rodzi się w sercach ludzi. Żeby nienawiść do wrogów, którzy na nas napadli i pozwalają spokojnie żyć, nie opanowała nas. Bo wojna kiedyś się skończy” – powiedział.

„Trudne jest przebaczenie, kiedy patrzy się na ludzi, którzy zginęli, na rannych żołnierzy z oderwaną ręką, nogą. Powiedzieć że przebaczmy jest bardzo trudne, ale możliwe. To jest też egzamin naszej wiary” – podsumował biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej Jan Sobiło w rozmowie z PAP.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

mmi/

Zobacz także

  • Wojna w Ukrainie, fot.  PAP/AA Abaca
    Wojna w Ukrainie, fot. PAP/AA Abaca

    Rozpoczyna się kontrofensywa? Wojsko Ukrainy: rosyjska armia panikuje i rozprasza swoje siły na południu [RELACJA NA ŻYWO]

  • Kolejka TIRów na przejściu granicznym w Dorohusku. Fot. PAP/Wojtek Jargiło
    Kolejka TIRów na przejściu granicznym w Dorohusku. Fot. PAP/Wojtek Jargiło

    Wojewoda lubelski: zrealizowano część postulatów przewoźników protestujących w Dorohusku [WIDEO]

  • Babcia Hałyna, Fot. Iryna Hirnyk
    Babcia Hałyna, Fot. Iryna Hirnyk
    Specjalnie dla PAP

    84-letnia Hałyna przeżyła trzy tygodnie pod bombami. Dramatyczna relacja

  • Komisarz Unii Europejskiej ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. Fot. PAP/Albert Zawada
    Komisarz Unii Europejskiej ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. Fot. PAP/Albert Zawada

    Wojciechowski: zapewne UE zgodzi się przedłużyć zakaz swobodnego obrotu 4 nasionami z Ukrainy

Serwisy ogólnodostępne PAP