Po pijanemu zgłosił uprowadzenie żony. Okazało się, że jest cała i zdrowa... w pokoju obok
62-letni mężczyzna zgłosił uprowadzenie swojej żony. Przybyli na miejsce policjanci zastali rzekomo uprowadzoną w sąsiednim pokoju. Czuła się dobrze, a jej mąż za bezpodstawne wezwanie służb został ukarany mandatem – poinformowała podkarpacka policja.
Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek.
"Około godz. 2.30 dyżurny ropczyckiej komendy otrzymał zgłoszenie, że w miejscowości Brzeziny została uprowadzona żona zgłaszającego. Jak relacjonował, do zdarzenia doszło około trzy godziny wcześniej, a sprawcą tego czynu miał być jego znajomy" – poinformował oficer prasowy policji w Ropczycach mł. asp. Wojciech Tobiasz.
Dodał, że zgłaszający mężczyzna nie potrafił podać żadnych szczegółowych okoliczności tego zdarzenia. Dyżurny przyjął zgłoszenie, a na miejsce skierował policyjny patrol.
"Na miejscu mundurowi wyczuli od zgłaszającego alkohol. Szybko okazało się, że nikt nie uprowadził jego żony, która cała i zdrowa przebywała w sąsiednim pokoju" – przekazał oficer prasowy.
Zaznaczył jednocześnie, że 62–letni sprawca fałszywego wezwania został ukarany mandatem w wysokości 500 zł.
Przypomniał, że bezpodstawne zaangażowanie policji, pogotowia, czy innych służb jest wykroczeniem.
"Nie wzywajmy służb w sytuacji, kiedy nie jest to konieczne, bo w tym czasie ktoś inny może naprawdę potrzebować pomocy" – zaapelował.(PAP)
Autorka: Agnieszka Pipała
kw/