O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

W stolicy Sudanu trwają ciężkie walki, wojsko przeprowadziło ataki lotnicze na bazy sił paramilitarnych

Ciężkie walki trwały w czwartek w stolicy Sudanu Chartumie między armią kraju a paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF); wojsko Sudanu przeprowadziło naloty powietrzne na bazy RSF - powiedział agencji Reutera świadek zdarzenia.

ONZ wystosowało w środę apel do społeczności międzynarodowej o 3 mld dolarów pomocy dla cywilów z Sudanu, którzy cierpią w wyniku konfliktu.  Fot. PAP/EPA/Indonesian Embassy KBRI Khartoum (zdjęcie ilustracyjne)
ONZ wystosowało w środę apel do społeczności międzynarodowej o 3 mld dolarów pomocy dla cywilów z Sudanu, którzy cierpią w wyniku konfliktu. Fot. PAP/EPA/Indonesian Embassy KBRI Khartoum (zdjęcie ilustracyjne)

Jednocześnie z powodu trwającego od połowy kwietnia konfliktu zbrojnego blisko milion osób w kraju musiało opuścić swoje domy, uciekając przed przemocą, a mieszkańcy Chartumu z trudem próbują przetrwać walki.

Czwartkowe naloty dokonane przez państwową armię były wycelowane w bazy RSF, a słychać je było na kilku osiedlach w południowej części Chartumu. Jednocześnie rezerwy policji dołączyły do walk po stronie armii przeciwko RSF na ziemi. Wojsko Sudanu wykorzystuje głównie siły powietrzne i ciężką artylerię, próbując odepchnąć RSF, których siły rozprzestrzeniły się na znacznym terytorium Chartumu oraz pobliskich miast Bahri i Omdurman leżących po drugiej stronie Nilu.

"Bombardowania i walki nie ustają i nie ma możliwości ucieczki z naszych domów" - powiedział 35-letni mieszkaniec Chartumu Salah el-Din Othman, cytowany przez agencję Reutera. "Nawet jeśli opuścimy nasze domy, obawiamy się, że gangi splądrują wszystkie pomieszczenia. Żyjemy w koszmarze strachu i biedy" - dodał.

Więcej

Sudan. Fot. PAP/EPA/AMEL PAIN
Sudan. Fot. PAP/EPA/AMEL PAIN

ONZ: 25 milionów ludzi w Sudanie potrzebuje pomocy, apelujemy o 2,56 miliarda dolarów

Przemoc nasila się także w regionie Darfuru na zachodzie Sudanu, w Kordofanie Północnym w centralnej części kraju i w innych miejscach, ale główna walka o władzę rozgrywa się w stolicy.

Wedle najnowszych szacunków, ponad 840 tys. osób w Sudanie musiało opuścić swoje domy z powodu walk i niebezpieczeństw, jakie ze sobą niosą, a ponad 220 tys. uciekło do sąsiednich krajów.

"Walki w Sudanie niszczą istnienia i zmuszają ludzi do uciekania ze swoich domów z niczym, jedynie w ubraniach, które mają na sobie" - przekazał w oświadczeniu przedstawiciel Światowego Programu Żywnościowego (WFP) Michael Dunford.

ONZ wystosowało w środę apel do społeczności międzynarodowej o 3 mld dolarów pomocy dla cywilów z Sudanu, którzy cierpią w wyniku konfliktu.

Próby wypracowania rozejmu między armią Sudanu a paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia w celu dostarczenia pomocy humanitarnej obywatelom Sudanu dotychczas nie przyniosły skutku. (PAP)
gn/

Tematy

Zobacz także

  • Antonio Guterres Fot. PAP/EPA/SARAH YENESEL
    Antonio Guterres Fot. PAP/EPA/SARAH YENESEL

    Sekretarz generalny ONZ o porozumieniu ws. Strefy Gazy: walki muszą ustać raz na zawsze

  • Członkowie Gwardii Narodowej Meksyku - zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/EPA/David Guzman
    Członkowie Gwardii Narodowej Meksyku - zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/EPA/David Guzman

    Wstrząsające odkrycie w Meksyku. Ciała 32 osób na terenie opuszczonego gospodarstwa

  • Rzecznik tajlandzkiej armii Winthai Suvaree. Fot. PAP/EPA/	NARONG SANGNAK
    Rzecznik tajlandzkiej armii Winthai Suvaree. Fot. PAP/EPA/ NARONG SANGNAK

    Władze Tajlandii: jesteśmy gotowi na mediacje krajów trzecich w konflikcie z Kambodżą

  • Strona tajlandzka oskarżyła Kambodżę o ostrzeliwanie terenów zamieszkanych przez cywilów. Fot. PAP/EPA/SOMRERK KOSOLWITTHAYANANT
    Strona tajlandzka oskarżyła Kambodżę o ostrzeliwanie terenów zamieszkanych przez cywilów. Fot. PAP/EPA/SOMRERK KOSOLWITTHAYANANT

    Pełniący obowiązki premiera Tajlandii: najpierw koniec walk, potem negocjacje

Serwisy ogólnodostępne PAP