Władze Tajlandii: jesteśmy gotowi na mediacje krajów trzecich w konflikcie z Kambodżą
Bangkok jest gotowy na to, aby w konflikcie z sąsiednią Kambodżą mediowały kraje trzecie - powiadomiło w piątek ministerstwo spraw zagranicznych Tajlandii. Wcześniej taką propozycję złożyły USA, Chiny i Malezja.
- Jesteśmy gotowi, jeżeli Kambodża chce rozwiązać ten konflikt poprzez kanały dyplomatyczne, dwustronne negocjacje, czy nawet poprzez pośrednictwo Malezji (sprawującej obecnie prezydencję w organizacji ASEAN, skupiającej kraje Azji Południowo-Wschodniej - PAP). Jednak na razie nie otrzymaliśmy (w tej sprawie) żadnej odpowiedzi - oznajmił rzecznik tajlandzkiego resortu dyplomacji w rozmowie z agencją AFP.
Wcześniej w piątek Bangkok odrzucał propozycje mediacji, zaznaczając, że woli dwustronne negocjacje, a warunkiem ich rozpoczęcia jest to, aby Kambodża zaprzestała aktów przemocy.
Na godz. 15 (godz. 21 w Polsce) w piątek zwołano spotkanie Rady Bezpieczeństwa ONZ w trybie nadzwyczajnym, aby omówić eskalację wzdłuż granicy między sąsiednimi krajami. O organizację spotkania zaapelował premier Kambodży Hun Manet, oskarżając Bangkok o „niezwykle poważną agresję, która zagroziła pokojowi i stabilności w regionie”. Z kolei strona tajlandzka oskarża Phnom Penh o „głód wojny” i zaatakowanie Tajlandii.
Kolejna odsłona konfliktu o przebieg granicy
Kolejna odsłona konfliktu o przebieg granicy, która wybuchła w czwartek na spornych terenach na granicy prowincji Surin w Tajlandii i Uddar Meanchey w Kambodży, szybko przerodziła się z wymiany ognia z broni ręcznej w ciężkie bombardowania w co najmniej sześciu lokalizacjach na odcinku liczącym ponad 200 km.
Tajlandzkie ministerstwo zdrowia powiadomiło, że od czwartku konflikt pochłonął 14 ofiar śmiertelnych, w tym 13 cywilów, oraz skutkował obrażeniami u 46 osób, w tym 15 żołnierzy. Kambodża poinformowała o jednym zabitym cywilu i pięciu rannych.
Tajlandia zaapelowała o ewakuację do osób mieszkających w zasięgu kambodżańskiej broni. W piątek rano doszło do nowych starć w przynajmniej trzech lokalizacjach. Wojsko przeniosło do tymczasowych schronisk już około 130 tys. mieszkańców z terenów położonych blisko granicy w prowincjach Buri Ram, Surin, Si Sa Ket i Ubon Ratchathani.
Spór graniczny między Tajlandią i Kambodżą trwa od ponad wieku i wielokrotnie prowadził do potyczek zbrojnych, w których zginęły dziesiątki osób. Jego źródłem było porozumienia zawarte na początku XX w. jeszcze między Syjamem (dawna nazwa Tajlandii) - wówczas jedynym państwem w Azji Południowo-Wschodniej, które nie było skolonizowane – a kolonialną Francją. Wyznaczono wówczas linie graniczne, które w późniejszych latach były kontestowane przez Tajlandię.
Trwająca obecnie eskalacja konfliktu rozpoczęła się w maju, gdy kambodżański żołnierz zginął w starciu z siłami tajlandzkimi. Następnie Tajlandia ograniczyła dostępność przejść granicznych i wycofała swojego ambasadora z Kambodży. Dodatkowo, w proteście przeciwko detonacji miny lądowej, która raniła pięciu tajlandzkich żołnierzy, władze w Bangkoku zwróciły się do szefa kambodżańskiej misji dyplomatycznej w Tajlandii o opuszczenie terytorium państwa. (PAP)
mws/ szm/gn/