
Z informacji PAP wynika, że ambasador Polski przy UE Andrzej Sadoś podkreślał na spotkaniu, że współpraca między Mińskiem a Moskwą w zakresie rozmieszczenia taktycznej broni nuklearnej na Białorusi jest skierowana na dalszą destabilizację sytuacji bezpieczeństwa w regionie, a umowa podpisana 25 maja przez ministrów obrony Rosji i Białorusi wyraźnie wskazuje na chęć dalszej eskalacji.
Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że Sadoś podkreślał też, że Polska jest cały czas atakowana hybrydowo przez reżimy Łukaszenki i Putina, które instrumentalizują migrację w celu destabilizacji sytuacji wewnętrznej w UE.
Ambasador miał też wezwać do jak najszybszego przyjęcia sankcji wobec Białorusi i powiedzieć, że brak synchronizacji takich restrykcji dotyczących Rosji i Białorusi jest jedną z największych luk w unijnym systemie sankcyjnym.
Polska poruszyła też kwestię udziału Białorusi w nielegalnych deportacjach dzieci z Ukrainy do Rosji. Ambasador Sadoś przekazał też, że główny producent potażu, koncern Biełaruskalij, jest zaangażowany w wywożenie dzieci z okupowanych terytoriów Ukrainy na Białoruś.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
gn/