Anna Moskwa: wydobycie w Turowie będzie prowadzone tak długo jak to będzie możliwe i potrzebne

2023-06-06 19:37 aktualizacja: 2023-06-07, 10:22
Tereny kopani Turów. Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Tereny kopani Turów. Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Działalność kompleksu Turów to zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski i regionu na najbliższe lata; wydobycie będzie prowadzone tak długo jak to będzie możliwe i potrzebne - podkreśliła minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.

"Działalność kompleksu w Turów to zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski i regionu na najbliższe lata. Nie będzie zgody polskiego rządu na wstrzymanie wydobycia! Nie pozwolimy na utratę tysięcy miejsc pracy mieszkańców regionu! Wydobycie będzie prowadzone tak długo jak to będzie możliwe i potrzebne" - napisała we wtorek na Twitterze szefowa resortu klimatu i środowiska Anna Moskwa.

We wspólnym komunikacie Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA przekazały, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że w sprawie dotyczącej kopalni Turów zachodzi niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody w środowisku i wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dla przedsięwzięcia.

"To na tej podstawie w lutym 2023 roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedłużyło koncesję na wydobycie węgla" - napisano w komunikacie.

Skargę na decyzję środowiskową złożyły jesienią 2022 roku m.in. trzy wymienione wyżej organizacje. Ekolodzy zwrócili uwagę, że postanowienie WSA w Warszawie nie jest prawomocne i przysługuje możliwość wniesienia zażalenia do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin napisał we wtorek na Twitterze, że "Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie realizuje obce interesy". "Na wniosek Die Grosse Kreisstadt Zittau, czeskiego i niemieckiego oddziału Greenpeace oraz Fundacji Frank Bold sędziowie żądają zamknięcia kopali Turów. Nie pozwolimy na to! Obronimy 60 000 miejsc pracy" - zaznaczył.

Spółka PGE w wydanym oświadczeniu podkreśliła, że WSA w Warszawie "z rażącym naruszeniem przepisów prawa wstrzymał wykonanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach wydanej przez GDOŚ we wrześniu 2022 r".

"Decyzję środowiskową zaskarżyli zieloni działacze z Niemiec i Czech" - zaznaczono.

Jak przekazano, sąd w motywach rozstrzygnięcia nie odniósł się do stanowiska PGE GiEK, nie dokonał merytorycznej oceny stanowiska wnioskodawców, opierając się w całości na ich twierdzeniach, nie przeprowadzając tym samym analizy i weryfikacji zaistnienia podstaw do wstrzymania wykonalności decyzji.

"Działalność Kopalni Turów do 2044 r. jest kluczowa z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Polski. Wykorzystamy wszystkie przysługujące nam środki prawne w postępowaniu zażaleniowym przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Nie pozwolimy zamknąć Turowa. Ani polskie ani europejskie sądy nie są od tego żeby zamykać legalnie działające przedsiębiorstwo" - podkreślił cytowany w oświadczeniu prezes PGE Wojciech Dąbrowski.

Spółka dodała, że kopalnia Turów prowadzi obecnie działalność wydobywczą na podstawie koncesji wydanej w 1994 r., zmienionej w marcu 2020 r. w zakresie wydłużenia terminu jej obowiązywania do 2026 r.

"Dalsza praca Kopalni Turów nie jest zagrożona" - zapewniono. 

Minister ds UE: decyzja WSA ws. wstrzymania wydobycia w Turowie nie będzie realizowana

Decyzja ws. wstrzymania wydobycia węgla w kopalni Turów nie będzie przez rząd realizowana, podejmiemy wszelkie środki by ją podważyć - zapowiedział w TVP Info minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk odnosząc się do decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

"Ten wyrok w ogóle nie bierze pod uwagę tego, że kilka procent energii produkowanej w Polsce to właśnie energia produkowana tam, w Turowie, między 6 a 8 procent. To jest istotny komponent naszego bezpieczeństwa energetycznego i taka prosta decyzja dotycząca zamknięcia jest nie tylko niewykonalna, bo nie jest możliwa jej realizacja bez zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego kraju, ale byłaby też niesłychanie szkodliwa społecznie i gospodarczo. Ona nie będzie przez rząd realizowana, podejmiemy wszelkie środki, żeby tę decyzję podważyć, a na pewno nie będziemy jej realizować powiedział Szynkowski vel Sęk.

Przekonywał, że odpowiedzialny rząd nie może abstrahować od rzeczywistości społecznej i gospodarczej.

"Rząd Zjednoczonej Prawicy absolutnie od tej rzeczywistości nie abstrahuje i nie będzie podejmował decyzji o zamknięciu elektrowni w Turowie" - podkreślił minister ds. UE.

Premier: będę w środę w Turowie wraz Jackiem Sasinem, by wyrazić sprzeciw wobec decyzji WSA

Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w środę będzie w Turowie wraz z wicepremierem, szefem MAP Jackiem Sasinem, by wyrazić sprzeciw wobec decyzji warszawskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Nie ma naszej zgody na bezprawie, jakim jest decyzja o wstrzymaniu prac w kopalni w Turowie - napisał.

"Nie ma naszej zgody na bezprawie, jakim jest dzisiejsza decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie o wstrzymaniu prac w kopalni w Turowie. Nie możemy jej zrealizować i zrobimy wszystko, żeby ją uchylić. Osiem procent energii w Polsce jest produkowane w Turowie. Efektem tego wyroku jest zawieszenie koncesji, która pozwala na wydobycie węgla po 2026 roku. Będę jutro w Turowie razem z Jacek Sasin, by wyrazić nasz sprzeciw wobec tego skandalicznego wyroku" -  napisał szef rządu we wtorek wieczorem na Facebooku.

WSA w Warszawie wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 r. Skargę na decyzję środowiskową złożyły jesienią 2022 roku m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA.

Również rzecznik PiS poinformował PAP, że w środę ok. 9.30 premier i szef MAP spotkają się w Turowie z pracownikami kopalni.

"Orzeczenie WSA wydane przez sędziego ze stowarzyszenia Iustitia, które angażuje się w politykę po stronie opozycji wpisuje się w najgorszą politykę UE i uderza w bezpieczeństwo energetyczne państwa polskiego. Elektrownia i kopalnia Turów to gwarancja zaopatrzenia w energię dla ponad 3,2 mln gospodarstw domowych, w tym także obiektów użyteczności publicznej: szpitali, szkół, przedszkoli, urzędów. To działanie nieodpowiedzialne, jawnie antypolskie, które generuje negatywne skutki społeczno-gospodarcze dla polskich obywateli. Ta decyzja tym bardziej jest szokująca, bo została podjęta pod dyktando niemieckich organizacji ekologicznych. My jako Prawo i Sprawiedliwość nie pozwolimy na to i zawsze będziemy stać po stronie polskich pracowników oraz bezpieczeństwa energetycznego obywateli" - stwierdził Bochenek. 

autor: Michał Boroń,  Piotr Śmiłowicz

jc/