O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Mieszkanka zawalonego budynku z Chełmży: próbowałam ratować męża, który ma białaczkę

Najważniejsze, że żyjemy; był wybuch i huk, wszędzie zrobiło się ciemno, próbowałam ratować męża, który ma białaczkę — powiedziała PAP i Polskiemu Radiu PiK mieszkanka budynku w Chełmży, który zawalił się w czwartek wieczorem po wybuchu gazu. Dwie osoby mieszkające w tym domu trafiły w stanie ciężkim do szpitali.

Wybuch gazu w budynku w Chełmży Fot. PAP/KM PSP Toruń
Wybuch gazu w budynku w Chełmży Fot. PAP/KM PSP Toruń

Paulina Wawrowska - mieszkanka zawalonego budynku - powiedziała w rozmowie z PAP i Polskim Radiem PiK, że spotkała ją największa tragedia w życiu, a los zabrał jej rodzinie nowe życie, które próbowali ułożyć w ostatnich latach po wiadomości o chorobie męża.

"Był wybuch i huk. Wszędzie zrobiło się ciemno. Próbowałam ratować męża, który ma białaczkę. Najważniejsze, że się udało i żyjemy. Dzięki Bogu nie było dzieci. Mężczyzna w stanie nietrzeźwości próbował chyba podłączyć butlę z gazem. Tak było słychać, a potem był wybuch. On wrócił z tą butlą i było słychać tak, jakby ktoś z karchera puścił wodę. Wszystko, co było u góry, spadło nam na głowy na dół. My byliśmy w środku budynku" - wskazała Paulina Wawrowska.

Dodała, że ona mieszka z mężem, a jej teściowa ze szwagrem i synem obok.

"Wszystkie osiem osób — z czterech rodzin — były w budynku. Sześciu udało się opuścić budynek, a dwie zostały zabrane do szpitali" - mówiła PAP i Polskiemu Radiu PiS kobieta. (PAP)

autor: Tomasz Więcławski

mar/
 

Serwisy ogólnodostępne PAP