Ekspertka: dzieci piją za mało wody, a za dużo napojów słodzonych
Woda niegazowana powinna stanowić 60-80 proc. wypijanych napojów. A dzieci w Polsce piją jej znacznie mniej. Zbyt często sięgają za to po napoje słodkie - mówiła w czwartek prof. Halina Weker z Instytutu Matki i Dziecka podczas debaty PAP "Woda i napoje a zdrowie dzieci".
O tym, co piją dzieci, w czwartek w Warszawie rozmawiali lekarze, dietetycy, psychologowie oraz przedstawiciele oświaty.
"W ciągu ostatniej doby 53 proc. dzieci piło wodę niegazowaną" - powiedział Michał Rogowski z TNS Polska, przedstawiając wyniki raportu TNS Polska "Badania nawyków dotyczących nawodnienia i odżywiania wśród dzieci szkolnych w 1-6". Badania opracowano na podstawie sondażu z maja 2016 r., przeprowadzonego na zlecenie Żywiec Zdrój SA. Z badań wynika, że aż 1/3 dzieci w wieku szkolnym nie lubi pić wody niegazowanej. Dzieci w badaniach deklarowały, że nie lubią wody, bo nie ma smaku i nie jest słodka, dlatego chętniej sięgają po inne napoje. Z sondażu wynika też, że w ciągu ostatniej doby ponad 3/4 młodych badanych wypiło jakiś słodki napój - chodzi zarówno o cukry naturalne, zawarte w sokach, jak i o napoje dosładzane cukrem.
Prof. Halina Weker z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie skomentowała, że woda to główny składnik pokarmowy i uniwersalny rozpuszczalnik. Przypomniała, że dzieci najmłodsze powinny pić w ciągu doby 1,3 l płynów, norma dla dzieci w wieku przedszkolnym wynosi z kolei 1,6 l, a dla dzieci w wieku szkolnym - 1,9 l. "To spożycie powinno być takie, by co najmniej 60-80 proc. stanowiła woda. Czy tak jest? Niekoniecznie" - zaznaczyła. Zwróciła uwagę, że z badań TNS wynika, że u uczniów woda stanowi zaledwie 20-23 proc. przyjmowanych płynów.
Prof. Weker: woda jest uniwersalnym rozpuszczalnikiem
Woda jest uniwersalnym rozpuszczalnikiem - tłumaczyła prof. Weker. "Odpowiednie nawodnienie wpływa na nasz dobrostan - dzieci nie czują się zmęczone, lepiej się koncentrują, mają lepsze wyniki badań. I oczywiście woda jest optymalna" - dodała.
Ekspert przyznała, że napoje takie, jak herbata czy kompoty, oczywiście mogą być uwzględnianie w diecie dzieci. Jednak "ilość dodanego cukru powinna zdecydowanie być zmniejszona albo w ogóle wykluczona. I to powinniśmy promować" - powiedziała. Przypomniała o zaleceniach WHO, według których powinno się ograniczać w diecie cukry, sól, nasycone kwasy tłuszczowe i izomery trans kwasów tłuszczowych. "To, co jest źródłem nadmiaru cukru w naszej diecie, powinno być ograniczane i eliminowane" - powiedziała.
Z kolei dr Agnieszka Jarosz z Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie zwracała uwagę, że czasem dziecko może być niesforne, rozdrażnione, rozproszone, czy może narzekać na bóle głowy. Zdaniem ekspertki niekiedy może to wynikać właśnie z pragnienia. "Każda komórka wymaga wody. Brak wody będzie powodował różnego rodzaju problemy" - powiedziała. Jak dodała, już samo odczuwanie pragnienia sygnalizuje, że dana osoba jest nieodpowiednio nawodniona.
Eksperci zastanawiali się też, jak sprawić, by dzieci chętniej sięgały po wodę. Psycholog dziecięca i psychoterapeutka Marta Żysko-Pałuba była zdania, że zmianę nawyków u dzieci rodzice powinni zacząć od siebie. "Dzieci uczą się poprzez naśladowanie. Jeśli dorośli będą pili wodę, dzieci będą ich naśladowały" - powiedziała. Dodała, że tak jest z różnymi innymi nawykami. "Nie jest tak, że rodzimy się z nawykiem" - powiedziała Żysko-Pałuba. Przyznała, że są sposoby, aby zachęcić dzieci do picia wody - np. można dorzucać do wody mrożone maliny czy podawać wodę w atrakcyjnych dla dzieci, kolorowych butelkach.
Łapanowski: ważne, aby traktować dziecko jako partnera
To ważne, aby traktować dziecko jako partnera - zwracał uwagę Grzegorz Łapanowski z Fundacji "Szkoła na widelcu". "Nakazami nic nie jesteśmy w stanie osiągnąć" - powiedział. Jego zdaniem trzeba dziecku cierpliwie i w zrozumiały sposób wyjaśnić, jakie znaczenie ma picie wody. "Dobre żywienie i edukacja kulinarna powinna być inwestycją" - dodał.
"Dziecko powinno mieć zawsze wodę w zasięgu wzroku" - dodała prof. Weker. Podkreśliła też, że w żywieniu najmłodszych dzieci woda powinna być wodą niskosodowa, niskosiarczanowa i niskozmineralizowana.
Uczestników debaty zapytano też o to, czy woda z kranu jest bezpieczna do picia. "Ona musi być bezpieczna" - odpowiedziała prof. Weker. Wyjaśniła, że mówi o tym rozporządzenie ministra zdrowia ws. jakości wody, która jest uzdatniana i przeznaczana do konsumpcji. Weker dodała, że najbardziej bezpieczna jest woda, kiedy wychodzi ze stacji uzdatniania. A co dzieje się w wodociągach - między stacją, a każdym kranem - trudno zbadać. Przyznała, że plusem wody butelkowanej z atestami jednostek pediatrycznych jest to, że jej skład jest stabilny.
Dr Agnieszka Jarosz mówiła też o tym, czy po wysiłku fizycznym powinno się pić napoje izotoniczne. "Jeśli wysiłek fizyczny nie jest dłuższy niż godzina, podstawą nawadniania powinna być woda, natomiast izotonik wchodzi dopiero, jeśli wysiłek jest naprawdę bardzo intensywny" - stwierdziła. (PAP)
lt/ zan/