Kolejna zmienna sesja na Wall Street, indeksy kończą dzień małymi zmianami
Amerykańskie giełdy rosły w pierwszej części sesji, a S&P 500 odbijał po zanotowaniu w poniedziałek najniższego poziomu w tym roku. Potem jednak optymizm wśród inwestorów nieco opadł i w efekcie na zamknięciu zmiany indeksów były niewielkie.
Dow Jones Industrial na zamknięciu zwyżkował o 0,35 proc., do 23.675,64 pkt. S&P 500 wzrósł o 0,01 proc. i wyniósł 2.546,16 pkt. Nasdaq Comp. poszedł w górę o 0,45 proc. do 6.783,91 pkt.
Poniedziałkowa sesja na Wall Street przyniosła dalszy ciąg mocnych spadków, a indeks S&P 500 znalazł się na najniższym poziomie w 2018 roku. Indeksy Dow Jones i S&P 500 mogą zanotować najgorszy grudzień od czasu Wielkiej Depresji w 1931 roku. Obecnie Dow jest na minusie od początku miesiąca w wysokości ponad 7,5 proc., a S&P 500 traci około 5 proc.
We wtorek najlepiej radziły sobie spółki z sektora przemysłowego, na czele z General Electrics (+6 proc.) i Boeingiem (+4 proc.), oraz IT, gdzie zwyżkom przewodzili producenci mikrochipów - Applied Materials, AMD i Lam Research (po +4,5 proc.).
Lekko rosły też główne spółki technologiczne, w tym Netflix, Amazon, Facebook, Apple oraz Alphabet.
Inwestorzy poznali we wtorek lepsze od oczekiwań dane z rynku budowlanego USA.
Liczba nowych wydanych pozwoleń na budowę domów w USA, uważana za wyprzedzający wskaźnik aktywności w tym sektorze, wzrosła w listopadzie o 5,0 proc. mdm, wobec spadku o 0,4 proc. w poprzednim miesiącu, po korekcie z -0,6 proc. Analitycy oczekiwali spadku o 0,4 proc. mdm.
Wyższa od konsensusu okazała się także liczba rozpoczętych inwestycji w zakresie budowy domów mieszkalnych w USA. Wskaźnik wzrósł o 3,2 proc. mdm, a rynek prognozował, że pozostanie bez zmian. Miesiąc wcześniej liczba rozpoczętych inwestycji spadła o 1,6 proc. mdm (po korekcie z plus 1,5 proc.).
We wtorek rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej. W środę o 20.00 Fed ogłosi decyzję w sprawie stóp proc., a rynek spodziewa się podwyżki o 25 pb.
Uwaga inwestorów skupi się na ewentualnych zmianach w retoryce, gdyż minutes z listopadowego posiedzenia pokazały, że amerykańscy bankierzy centralni debatowali nad odejściem od zapowiadania "stopniowych podwyżek stóp proc." w kierunku bardziej elastycznej postawy opartej na analizie bieżących danych.
Rynek czeka też na informacje o negocjacjach budżetowych w USA, ponieważ odżywają obawy przed "zamknięciem" rządu z powodu braku budżetu.
W Europie na zamknięciu indeks Euro Stoxx 50 spadł o 0,77 proc., niemiecki DAX zniżkował o 0,29 proc., brytyjski FTSE 100 poszedł w dół o 1,06 proc., a francuski CAC 40 stracił 0,95 proc.
Zniżki notowały spółki z sektora paliwowego w ślad za spadającymi cenami ropy: Total tracił blisko 3 proc., Shell szedł w dół o ponad 2 proc., a BP był na minusie o niecałe 2 proc. Notowania ropy WTI spadały o 3 proc. do 48,33 USD za baryłkę, zaś Brent szedł w dół o 2 proc. do 58,43 USD.
W ujęciu sektorowym najgorzej radziły sobie spółki użyteczności publicznej. Zniżkom przewodził National Grid Plc (o blisko 9 proc.) po tym jak brytyjski regulator zaproponował zmiany, które mają przynieść oszczędności dla konsumentów kosztem niższych stóp zwrotu dla inwestorów.
Inwestorów niepokoi pogorszenie nastrojów w niemieckim biznesie.
Indeks Ifo, obrazujący nastroje wśród przedsiębiorców niemieckich, wyniósł w XII 101,0 pkt. wobec 102,0 pkt. w poprzednim miesiącu - podał instytut Ifo. To już 4. z kolei miesiąc spadku indeksu i jego najniższe wskazanie od ponad 2 lat - reakcja na napięcia w globalnym handlu i rosnące ryzyko braku umów UE z W.Brytanią w sprawie Brexitu.
Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 101,7 pkt. (PAP Biznes)
mj/ pr/