Tarnobrzeg: przesłuchanie trojga zatrzymanych przez CBA; przesłuchanie pozostałych - we wtorek
W Prokuraturze Okręgowej w Tarnobrzegu (Podkarpackie) w poniedziałek podjęto czynności z udziałem trójki spośród sześciorga osób zatrzymanych przez CBA. Rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury Andrzej Dubiel poinformował wieczorem, że w poniedziałek "nie będą przesłuchiwane inne osoby".
Po południu do tarnobrzeskiej prokuratury dowieziono trzy osoby, w tym jedną kobietę, spośród sześciu osób zatrzymanych w poniedziałek rano w Warszawie przez CBA.
W poniedziałek wieczorem z udziałem tej trójki przeprowadzane są czynności w prokuraturze. "W dniu dzisiejszym nie będą przesłuchiwane inne osoby" - poinformował rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury w poniedziałek wieczorem.
Prok. Dubiel zaznaczył, że pozostałe trzy osoby zostaną doprowadzone we wtorek. "W dniu dzisiejszym nie przewidujemy żadnych komunikatów w tej sprawie" - dodał.
W poniedziałek rano Centralne Biuro Antykorupcyjne, na polecenie tarnobrzeskiej prokuratury, zatrzymało w Warszawie sześć osób. Wśród zatrzymanych jest były szef gabinetu politycznego MON, b. rzecznik MON Bartłomiej M., były członek zarządu spółki PGZ S.A. Radosław O., były parlamentarzysta Mariusz Antoni K. Są też dwaj byli dyrektorzy PGZ oraz były pracownik Ministerstwa Obrony Narodowej.
Jak poinformował wcześniej rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu po doprowadzeniu mają oni usłyszeć zarzuty związane z niegospodarnością w Polskiej Grupie Zbrojeniowej.
Śledztwo w tej sprawie było prowadzone od grudnia 2017 roku. Dotyczy wyrządzenia szkody majątkowej PGZ przy zawieraniu fikcyjnych umów szkoleniowych i organizacji targów przemysłu obronnego.
W maju ubiegłego roku Piotr Kaczorek z biura komunikacji społecznej CBA przekazał PAP, że CBA prowadzi śledztwo w sprawie nieprawidłowości finansowych w PGZ, do których miało dojść w 2016 r.
PGZ to lider polskiego przemysłu i jeden z największych koncernów obronnych w Europie
Pierwszy o sprawie informował w maju tygodnik "Sieci". Dziennikarze podali, że CBA prowadzi czynności ws. możliwych przestępstw korupcyjnych w Polskiej Grupie Zbrojeniowej.
"Przypadek Polskiej Grupy Zbrojeniowej, którym zajmiemy się szczegółowo, jest tylko jednym z wielu, ale świetnie pokazuje, jak wokół jednej z największych państwowych spółek stworzono układ biznesowo-towarzyski służący wysysaniu publicznych pieniędzy za pomocą pozornych umów, fikcyjnych szkoleń, zawyżanych faktur. Oplatająca holding sieć sięgała poziomu zarządu PGZ oraz gabinetu politycznego MON. To tylko jeden z wielu obszarów funkcjonowania Grupy, który obecnie bada Centralne Biuro Antykorupcyjne" - podkreślono w "Sieci".
Dziennikarze tygodnika opisali m.in. sprawę niejasnych wydatków na szkolenia i reklamę w PGZ, w którą miał być zamieszany b. rzecznik MON Bartłomiej M. i jego znajomi.
B. rzecznik MON zdementował wówczas doniesienia tygodnika i podkreślił, że CBA oczyściło go od wszelkich zarzutów karnych w tej sprawie. Jego zdaniem, autorzy artykułu dopuścili się manipulacji. "Autorzy napisali wobec mnie paszkwil, który oprawili wyłącznie moim wizerunkiem (...) Stosując odpowiednią formę stylistyczną dopuścili się manipulacji, mającej na celu nieprawdziwe przypisanie wszystkich zarzutów mnie" - wskazał.
B. rzecznik MON zwrócił też uwagę, że PGZ była osobną instytucją w stosunku do resortu obrony, w którym pełnił funkcję rzecznika i szefa gabinetu politycznego ministra. Podkreślił, że w kwestii poruszanej przez tygodnik reprezentował resort i nie miał wglądu w dokumentację ani przebieg wydarzeń organizowanych przez PGZ.
Polska Grupa Zbrojeniowa (PGZ) to lider polskiego przemysłu i jeden z największych koncernów obronnych w Europie. Skupia ponad 60 spółek (branże: obronna, stoczniowa, nowych technologii), osiągając roczne przychody na poziomie 5 mld zł. (PAP)
autor: Alfred Kyc
kyc/ mok/