O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

KGP: w związku z porwaniem w Białymstoku został uruchomiony system Child Alert

W związku z uprowadzeniem w Białymstoku trzyletniego dziecka został uruchomiony system Child Alert - poinformował PAP rzecznik prasowy KGP insp. Mariusz Ciarka. To trzeci przypadek w Polsce, kiedy uruchomiono ten system.

Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Fot. PAP/Darek Delmanowicz

Do porwania doszło w czwartek przed południem na osiedlu Dziesięciny w Białymstoku. Z relacji bezpośredniego świadka wynika, że - jak podaje policja - dwaj zamaskowani mężczyźni, używając siły, zabrali do samochodu 25-letnią kobietę i jej 3-letnią córkę i odjechali. Policja odnalazła kilkaset metrów od miejsca porwania porzuconego ciemnoniebieskiego citroena, o którym informował świadek zdarzenia jako o aucie, którym odjechali porywacze. Samochód był pusty.

Okazało się, że samochód pochodzi z wypożyczalni w Łomży. Rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa poinformował, że wypożyczył to auto mąż kobiety - ojciec dziecka, obywatel Polski, zameldowanym w naszym kraju. Wcześniej źródła w policji informowały, że sprawca jest prawdopodobnie obywatelem Niemiec.

W ramach poszukiwań policja zorganizowała blokady i kontrole, powiadomiła służby graniczne. Krupa zaznaczył, że wciąż są badane dwie hipotezy, tzn. że sprawcy i porwani są nadal w Białymstoku lub się przemieszczają.

Jak poinformował PAP rzecznik prasowy KGP insp. Mariusz Ciarka, w związku z uprowadzeniem trzylatki uruchomiono tzw. Child Alert, czyli system szybkiego rozpowszechniania informacji o zaginionym dziecku.

W Polsce system działa od listopada 2013 r. i jest uruchamiany w szczególnych i skomplikowanych przypadkach zaginięcia dzieci. Zakłada jak najszybsze rozpowszechnianie informacji o zaginionym dziecku. Zwykle uruchamia się go w razie zagrożenia życia dziecka, np. gdy zaginione dziecko jest chore i musi przyjmować leki lub gdy są inne przesłanki świadczące o zagrożeniu jego życia lub zdrowia. Komunikaty o poszukiwaniach i zdjęcia zaginionych dzieci mają być rozpowszechniane - na mocy wcześniej podpisanych porozumień - przez partnerów medialnych. Pojawiają się nie tylko w mediach, ale także w internecie i na nośnikach reklamy zewnętrznej - tablicach i ekranach w autobusach, na przystankach, dworcach, lotniskach, a także na elektronicznych znakach drogowych.

Po raz pierwszy Child Alert był w Polsce uruchomiony w kwietniu 2015 roku podczas poszukiwań 10-letniej Mai z Wołczkowa pod Szczecinem. Dziewczynka zaginęła podczas powrotu do domu ze szkoły. Została odnaleziona w Niemczech. Policja zatrzymała w tej sprawie mężczyznę, który był wcześniej notowany za porwanie dziecka w Wlk. Brytanii.

Jak podkreślali później policjanci, sprawa zakończyła się szczęśliwie dzięki pracy 150 funkcjonariuszy i współpracy z innymi krajami, w tym z policją niemiecką. Informowali również, że informacja o zaginięciu dziecka była podawana m.in. w Niemczech na billboardach i w środkach komunikacji.

Po raz kolejny system uruchomiono w listopadzie 2015 roku, po tym jak trzech mężczyzn uprowadziło 3-letniego Fabiana sprzed bloku w Radomiu. Mężczyźni wyrwali dziecko matce i zabrali do samochodu. Tego samego dnia po południu na policyjny faks przyszło pismo podpisane przez ojca chłopca, który oświadczył, że dziecko przebywa z nim. Trzylatek został odnaleziony.

Child Alert stosuje 11 krajów Europy (m.in. Niemcy, Francja, Holandia, Wielka Brytania i Czechy) oraz Kanada, Meksyk i Stany Zjednoczone. Zdaniem specjalistów statystyki pokazują, że w przypadkach zaginięć, w których program jest wykorzystywany, większość spraw udaje się pozytywnie rozwiązać.(PAP)

autor: Marcin Chomiuk

mchom/ wus/

Zobacz także

  • Bank Santander (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/Leszek Szymański
    Bank Santander (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/Leszek Szymański

    Policja: za działaniami wymierzonymi w klientów banku Santander stoi kilka osób

  • Bezdomni w USA (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/ETIENNE LAURENT
    Bezdomni w USA (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/ETIENNE LAURENT
    Specjalnie dla PAP

    Agenci FBI na ulicach Waszyngtonu. Ekspert: Ameryka stała się naprawdę niebezpieczna

  • Bezdomni na ulicach Waszyngtonu Fot. PAP/EPA/JIM LO SCALZO
    Bezdomni na ulicach Waszyngtonu Fot. PAP/EPA/JIM LO SCALZO

    Trump wyśle do Waszyngtonu Gwardię Narodową? Chce walczyć z bezdomnością

  • Przestępczość (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz
    Przestępczość (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz

    Kryminolog: spada przestępczość „tradycyjna”, rośnie ta internetowa [WYWIAD]

Serwisy ogólnodostępne PAP