Radwańska przegrała z Pennettą w drugim meczu turnieju WTA Finals
Rozstawiona z "piątką" Agnieszka Radwańska przegrała z włoską tenisistką Flavią Pennettą (7.) 6:7 (5-7), 4:6 w meczu Grupy Czerwonej w turnieju WTA Finals w Singapurze. Polka poniosła drugą porażkę i ma już tylko matematyczne szanse na awans do półfinału.
Początek spotkania nie zapowiadał takiego rozwoju wypadków. Co prawda Radwańska przystąpiła do spotkania z obandażowanym udem, ale już na wstępie zaliczyła przełamanie, a po chwili prowadziła 2:0 i 3:1. Pennetta odrobiła straty, ale krakowianka przybliżyła się do zwycięstwa w tej partii, wygrywając dwa gemy z rzędu. Po raz drugi w tym secie jednak nie udało jej się utrzymać przewagi. Przegrywająca 4:5 Włoszka poprosiła o możliwość rozmowy z trenerem i udzielone przez niego rady okazały się skuteczne, dzięki czemu zanotowała drugiego "breaka". Radwańska na własne niepowodzenia zaczęła reagować coraz bardziej nerwowo. Kilka minut później kibice obejrzeli tie-break.
Ten miał podobny przebieg jak cała wcześniejsza część rywalizacji - szósta w rankingu WTA Polka wygrywała 2-0, ale w końcówce do głosu doszła sklasyfikowana o dwie pozycje niżej przeciwniczka. Co prawda podopieczna Tomasza Wiktorowskiego popisała się efektownym minięciem w przedostatniej akcji tego seta, ale nie pomogło jej to w odwróceniu jego losów.
W drugiej odsłonie długo trwała wyrównana walka. Przy stanie 2:1 dla krakowianki mająca kłopoty ze stopą Pennetta poprosiła o przerwę medyczną. Uraz nogi nie przeszkodził jej jednak w kontynuowaniu dobrej passy. Przełamanie na wagę zwycięstwa zanotowała w siódmym gemie. Przegrywająca 3:5 Radwańska obroniła trzy piłki meczowe, ale w kolejnym gemie nie zdobyła już ani jednego punktu.
Spotkanie trwało godzinę i 40 minut. Włoszka posłała sześć asów, Polka - tylko jeden. Ta ostatnia miała 20 uderzeń wygrywających i 16 niewymuszone błędy, jej rywalka zaś - odpowiednio - 37 i 23.
Ostatnio Radwańska radziła sobie lepiej od Pennetty
Krakowianka, wg zestawienia WTA, wygrała wcześniej z Włoszką pięć z ośmiu meczów. Dodatkowo pokonała ją w Pucharze Hopmana w ubiegłym roku. Polka znacznie lepiej radziła sobie także w ostatnich tygodniach w Azji. Triumfowała w Tokio i Tiencinie, a w Pekinie dotarła do półfinału. Zawodniczka z Italii zaś w tym roku niespodziewanie wygrała wielkoszlemowy US Open, ale później jednak nie zanotowała żadnego znaczącego wyniku.
26-letnia Radwańska po raz siódmy występuje w masters. Rok temu dotarła do półfinału. Powtórzyła tym samym swoje najlepsze osiągnięcie z turnieju, nazywanego wcześniej WTA Championships, z 2012 roku, gdy rywalizacja toczyła się w Stambule. Starsza o siedem lat Pennetta debiutuje wśród singlistek w tych zawodach. Wcześniej dwukrotnie startowała w deblu, triumfując w 2010 roku. Występem w Singapurze Włoszka żegna się z profesjonalnym tenisem.
Wcześniej Radwańska uległa rozstawionej z numerem trzecim Rosjance Marii Szarapowej 6:4, 3:6, 4:6. Był to najdłuższy z dotychczasowych meczów tegorocznej edycji WTA Finals - dwie godziny i 47 minut. Z kolei Pennetta przegrała z Rumunką Simoną Halep 0:6, 3:6.
W drugim wtorkowym meczu Grupy Czerwonej Halep zmierzy się z Szarapową. Polka zachowa szanse na awans do półfinału tylko wtedy, jeśli w tym pojedynku zwycięży Rosjanka.
W środę spotkania drugiej kolejki rozegrają zawodniczki z Grupy Białej. Do półfinałów awansują po dwie najlepsze z obu grup.
Wynik meczu Grupy Czerwonej:
Flavia Pennetta (Włochy, 7) - Agnieszka Radwańska (Polska, 5) 7:6 (7-5), 6:4. (PAP)
an/ co/