Silny wiatr, w Sopocie zginęła kobieta przygnieciona konarem
W niedzielny poranek w kraju wiał silny wiatr. Największą moc wichura osiągnęła na Pomorzu. W Sopocie konar oderwany od drzewa spadł na dwie kobiety; jedna z nich nie żyje, druga została ciężko ranna.
Wiatr, który w niedzielę od rana wiał na Pomorzu z prędkością nawet 100 kilometrów na godzinę, po południu znacznie się uspokoił.
Nadal jednak prądu nie ma prawie trzy tysiące odbiorców z woj. pomorskiego (około godz. 12.30 bez energii było ponad 18 tysięcy gospodarstw). Są to przede wszystkim mieszkańcy okolic Lęborka i Starogardu Gdańskiego.
Najczęstszą przyczyną awarii jest zerwanie - przez padające pod naporem wiatru drzewa lub gałęzie - napowietrznych linii energetycznych.
Jak poinformowała PAP Alina Geniusz-Siuchnińska, rzecznik prasowa firmy Energa-Operator (w koncernie Energa spółka odpowiada za dystrybucję energii elektrycznej) nad usuwaniem awarii pracuje obecnie 50 kilkuosobowych ekip.
Asp. Błażej Plichta z Sekcji do Spraw Koordynacji Ratownictwa Komendy Wojewódzkiej PSP w Gdańsku poinformował PAP, że od godz. 4 rano, kiedy to wiatr przybrał na sile, do godz. 18 pomorscy strażacy interweniowali już 452 razy.
Jedna ofiara i czworo rannych
Rano w Sopocie przy ul. Chrobrego padające drzewo przygniotło dwie kobiety. Zginęła 34-latka, a jej 57-letnia matka została przetransportowana do szpitala w stanie ciężkim.
Anna Dyksińska z zespołu prasowego sopockiego magistratu poinformowała, że kobiety wykonywały prace porządkowe na rzecz miasta. „W Urzędzie Miasta powołano specjalny zespół, który analizuje tą tragiczną sytuację. Rodzina i bliscy poszkodowanych kobiet zostaną objęci wsparciem i pomocą - w zależności od potrzeb: psychologiczną, finansową, wsparciem MOPS-u” – powiedziała Dyksińska.
Plichta poinformował PAP, że obrażeń doznało też dwóch strażaków: ochotnik i zawodowy strażak z powiatu puckiego. "Jednemu w trakcie akcji coś wpadło do oka, a drugi został zadrapany przez padające drzewo" – powiedział. Niegroźnych potłuczeń i innych obrażeń doznał też mieszkaniec Gdańska, na którego, w trakcie wsiadania do auta, spadło drzewo.
Na Pomorzu najwięcej zgłoszeń w powiatach wejherowskim i kartuskim
Najwięcej zgłoszeń straż pożarna odnotowała w powiatach wejherowskim i kartuskim. Większość interwencji polegała na usunięciu drzew i gałęzi tarasujących drogi lub chodniki. Padające drzewa zniszczyły też sporo aut. "Dopiero zbieramy dokładne informacje na ten temat, ale np. w Gdańsku przy ul. Myśliwskiej drzewo uszkodziło sześć aut, a przy ul. Karwińskiej – jedno" - powiedział PAP Plichta.
Plichta wyjaśnił, że część zgłoszeń dotyczyła też szkód w budynkach: w Gdyni na pl. Dworcowym złamane drzewo upadając uderzyło w budynek apteki, a w Kartuzach strażacy pomagali zabezpieczyć płat blachy, który wiatr częściowo oderwał z budynku mieszczącego dom dziecka. „Najczęściej były to niewielkie uszkodzenia” – powiedział Plichta dodając, że w Rumi zerwana linia energetyczna upadła na metalowe ogrodzenie domu: energetycy musieli odciąć zasilanie, by umożliwić mieszkańcom bezpieczne wydostanie się z terenu nieruchomości.
„Wprawdzie wiatr już się uspokoił, ale w tej chwili nadal, na bieżąco, usuwamy te szkody, które poczynił on wcześniej” – powiedział Plichta.
Na Warmii i Mazurach bez prądu 8,8 tysiąca odbiorców
Na Warmii i Mazurach z powodu silnego wiatru, który spowodował awarie energetyczne, prądu nie ma 8,8 tysiąca odbiorców. Strażacy interweniowali w niedzielę 340 razy - poinformowała PAP w niedzielę rzeczniczka warmińsko-mazurskiego wojewody Edyta Wrotek.
Jak podało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Olsztynie, na skutek silnego wiatru, który przechodzi nad Warmią i Mazurami, liczba odbiorców, którzy nie mają prądu wciąż rośnie i wynosi już 8,8 tysiąca. Prądu nie ma w okolicach Bartoszyc, Szczytna, Ostródy, Mrągowa, Olecka, Olsztyna i Iławy.
Energetycy starają się na bieżąco usuwać awarie. W sumie wyłączonych jest ponad 320 stacji transformatorowych. Stację są wyłączane, gdy połamane konary i drzewa przewracają się, uszkadzając linie energetyczne.
Warmińsko-mazurscy strażacy interweniowali do tej pory ponad 340 razy, głównie przy usuwaniu konarów i drzew, które przewróciły się na drogi. W miejscowości Lipowiec w powiecie nowomiejskim konar wbił się w dach budynku jednorodzinnego. Nikt z domowników nie ucierpiał. Dach został zabezpieczony. Na drodze krajowej nr 63 w miejscowości Jeże na samochód spadł konar. Nikt nie został ranny.
Centralne Biuro Prognoz Meteorologicznych Wydział w Białymstoku prognozuje, że w województwie warmińsko-mazurskim w niedzielę do godz. 23:00 występował będzie silny wiatr o średniej prędkości od 30 km/h do 45 km/h, w porywach do 80 km/h, z zachodu i północnego zachodu.
(PAP)
aks/ ali/