MŚ w łyżwiarstwie szybkim - Krzysztof Niedźwiedzki: o medal nie będzie łatwo
Trener kadry panczenistek Krzysztof Niedźwiedzki uważa, że w rozpoczynających się 11 lutego w rosyjskiej Kołomnie mistrzostwach świata na dystansach trudno będzie Polakom walczyć o medale. Według niego największe szanse mają drużyny kobiet i mężczyzn.
"Wiadomo, że jak na każde tej rangi zawody, tak i tu przyjadą najlepsi, najdokładniej wyselekcjonowani zawodnicy, więc walka nie tylko o medal, ale i o każde miejsce będzie niezwykle wyrównana i zacięta" - powiedział PAP Niedźwiedzki.
Dodał, że głównie liczy na dobry występ drużynowy.
"Czyli naszej najbardziej medalodajnej konkurencji. Trzeba jednak pamiętać, że o ile wcześniej można było liczyć na ten przysłowiowy łut szczęścia, to w tej chwili już wszystkie się w niej specjalizują i stawka jest tak mocna, że z krążkami wracają ci, którzy na tych zawodach i w tym konkretnym dniu są w optymalnej formie" - zastrzegł.
Zdaniem szkoleniowca w biegu drużynowym, oprócz najwyższej dyspozycji, trzeba mieć także duże doświadczenie.
"A to jest uważam, naprawdę mocny punkt nie tylko moich dziewczyn, ale i także zawodników Wiesława Kmiecika. Wiedzą co ich czeka, znają swoich przeciwników i mają opracowane różne warianty taktyczne, stąd moim zdaniem duże szanse na podium" - ocenił.
Zapytany, na jakie miejsca swoich podopiecznych liczy w startach indywidualnych powiedział, że jego zdaniem Luiza Złotkowska oraz Natalia Czerwonka, które rywalizować będą m.in. na 1500 m, powinny uplasować się w czołowej "10".
"W ubiegłym roku Luiza była dziewiąta, więc jeżeli się poprawi, to będzie jej kolejny krok do przodu. Natomiast Natalia po przerwie spowodowanej kontuzją wróciła i to na wysokim poziomie, więc myślę, że też stać ją na dobre miejsca" - dodał Niedźwiedzki.
Złotkowska również liczy na lepsze wyniki.
"Oczywiście bardzo optymistycznie patrzę na te mistrzostwa, bo teoretycznie każdy, kto staje na linii startu, może zostać zwycięzcą. Przed rokiem w Heerenveen byłam dziewiąta na 1000 i 3000 m, więc fajnie byłoby pójść co najmniej o krok dalej" - zaznaczyła zawodniczka UKS "Sparta" Grodzisk Mazowiecki.
Niedźwiedzki, ojciec Konrada, brązowego drużynowego medalisty olimpijskiego w drużynie z Soczi, ma nadzieję, że także męska ekipa może powalczyć o podium, mimo iż jego syn w grudniu na zawodach w Heerenveen naciągnął przyczep mięśnia przywodziciela w prawej nodze. Szkoleniowiec zapewnił jednak, że zawodnik katowickiego AZS AWF pomyślnie przeszedł rehabilitację, wznowił treningi i ma na swoim koncie niezły start w PŚ w Stavanger, gdzie w biegu na 5000 m w grupie B zajął piąte miejsce. (PAP)
jch/ pp/