O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

IPN: Wałęsa nie ma prawa zastrzec akt Kiszczaka; mogą tylko niewspółpracujący

Lech Wałęsa nie ma prawa zastrzec dostępu do dokumentów udostępnianych obecnie przez IPN, bo to prawo przysługuje tylko osobom, które nie współpracowały ze służbami PRL - oświadczył w środę Rafał Leśkiewicz, szef Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN.

Warszawa, 22.02.2016. Pierwszą partię dokumentów dotyczących TW "Bolka", znalezionych w domu szefa MSW z lat 80. gen. Czesława Kiszczaka udostępniono dziennikarzom o godz. 12 w w czytelni IPN przy ul. Kłobuckiej 21 w Warszawie. (jt/mgut) EDITORIAL USE ONLY Fot. PAP/Jacek Turczyk
Fot. PAP/Jacek Turczyk / Warszawa, 22.02.2016. Pierwszą partię dokumentów dotyczących TW "Bolka", znalezionych w domu szefa MSW z lat 80. gen. Czesława Kiszczaka udostępniono dziennikarzom o godz. 12 w w czytelni IPN przy ul. Kłobuckiej 21 w Warszawie. (jt/mgut) EDITORIAL USE ONLY Fot. PAP/Jacek Turczyk

Leśkiewicz poinformował dziennikarzy, że Instytut przygotował do wysłania Lechowi Wałęsie oficjalne powiadomienie o możliwości zapoznania się z nową dokumentacją o nim, zabezpieczoną przez prokuratorów IPN w domu Czesława Kiszczaka. Pytany, czy Wałęsa będzie mógł liczyć na to, że zostaną mu zorganizowane specjalne warunki do "bardziej prywatnego lub poufnego" zapoznania się z zawartością tych teczek, Leśkiewicz odparł, że nie widzi takiego powodu.

"Nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy komukolwiek zapewniać jakąś poufność udostępnienia dokumentów. Wszystkie dokumenty są udostępniane w czytelniach IPN na zasadach ogólnych i - tak jak każdy - pan prezydent Lech Wałęsa będzie miał możliwość zapoznania się z tymi dokumentami - prawdopodobnie w oddziale IPN w Gdańsku, jeśli takie będzie jego życzenie" - powiedział dyrektor BUiAD.

Dodał, że Lecha Wałęsa "będzie mógł także skorzystać z prawa do wniesienia do tych dokumentów własnych uwag, sprostowań, opinii, jeżeli będzie miał takie życzenie".

Indagowany przez PAP, czy Wałęsa mógłby zastrzec dostęp do tych dokumentów, Leśkiewicz odparł: "niestety nie, dlatego że w trybie art 37 ustawy o IPN zastrzeżenie dostępu przysługuje jedynie tym osobom, które nie współpracowały z organami bezpieczeństwa państwa".

Według Leśkiewicza nie ma też błędu w tym, że IPN zabezpieczył, a teraz udostępnia wszystkie dokumenty z domu Kiszczaków: również prywatne notatki i zapiski Czesława Kiszczaka pochodzące nawet z lat 90. i późniejszych.

"Wszystkie dokumenty, które zawierają informacje z zakresu ustawowej działalności IPN, mogą być przechowywane przez IPN. To znaczy, że nie tylko dokumenty wprost wytworzone przez organy bezpieczeństwa państwa podlegają przekazaniu, ale także takie, które zawierają informacje o działalności tych organów. Te dokumenty osobiste, które zostały zabezpieczone przez prokuratorów, a teraz trafiły do archiwum, zawierają informacje o wydarzeniach z okresu PRL. Są to osobiste uwagi i interpretacje wydarzeń pisane ręką Czesława Kiszczaka, więc jak najbardziej podlegają przekazaniu do IPN i udostępnieniu na zasadach ogólnych" - ocenił. Dodał, że czas wytworzenia tych dokumentów nie ma znaczenia.

16 lutego w domu Marii Kiszczak prokurator IPN zabezpieczył dokumenty, które podlegały przekazaniu do IPN - w sumie było to sześć pakietów. Czynności podjęto w ramach wszczętego w 2015 r. śledztwa ws. ukrycia przez osobę nieuprawnioną dokumentów podlegających przekazaniu IPN. Prawo przewiduje karę od 6 miesięcy do 8 lat więzienia dla tego, kto "będąc w posiadaniu dokumentów podlegających przekazaniu Instytutowi, uchyla się od ich przekazania, utrudnia przekazanie lub je udaremnia". Wdowa po Kiszczaku zgłosiła się do IPN, oferując sprzedaż dokumentów za 90 tys. zł.

Jako pierwsze IPN udostępnił w poniedziałek dokumenty TW "Bolka", w których jest m.in. odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek". Prezes IPN Łukasz Kamiński zapowiedział, że dokumenty będą poddane różnego rodzaju badaniom i weryfikacji, w tym także "ekspertyzom typu grafologicznego". Według opinii eksperta archiwisty dokumenty "Bolka" są autentyczne.

"Nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia" - zapewnia Wałęsa. Pisał w sieci, że nie współpracował z SB, ale popełnił błąd, dał słowo "sprawcy" i nie może ujawnić prawdy. Wskazał, że jako donosy mogły zostać wykorzystane jego odręczne notatki zarekwirowane podczas rewizji. Ostatnio podał, że esbecy musieli wykazywać, że współpracuje i pisali za niego donosy, by brać na jego konto pieniądze.

W sierpniu 2000 r. Sąd Lustracyjny orzekł, że Wałęsa złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne, iż nie był agentem służb specjalnych PRL. Wałęsę lustrował sąd z urzędu jako kandydata w wyborach prezydenckich.

W 2005 r. Wałęsa dostał od IPN status pokrzywdzonego, czyli osoby rozpracowywanej przez służby PRL. (PAP)

wkt/ itm/

Tematy

Zobacz także

  • Konferencja prasowa w Instytucie Pamięci Narodowej (zdjęcie ilustracyjne) Fot. PAP/Rafał Guz
    Konferencja prasowa w Instytucie Pamięci Narodowej (zdjęcie ilustracyjne) Fot. PAP/Rafał Guz
    Specjalnie dla PAP

    Przewodniczący Kolegium IPN: być może we wtorek decyzja ws. nowego konkursu na prezesa

  •  Zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Karol Polejowski. Fot. PAP/Leszek Szymański
    Zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Karol Polejowski. Fot. PAP/Leszek Szymański

    IPN dalej bez prezesa. Jest decyzja Sejmu

  • Zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Karol Polejowsk Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz
    Zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Karol Polejowsk Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz

    Zastępca prezesa IPN o aukcji w Niemczech: mówimy tutaj o procederze kradzieży

  • Wiceprezes NIK Jacek Kozłowski. Fot. PAP/Rafał Guz
    Wiceprezes NIK Jacek Kozłowski. Fot. PAP/Rafał Guz

    NIK negatywnie o finansowaniu IPN. Podano wyniki kontroli

Serwisy ogólnodostępne PAP