Szpital w Zakopanem: 5 osób pozostaje na SOR; 22 osoby na oddziałach szpitalnych
Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Zakopanem przebywa obecnie 5 osób; 22 osoby znajdują się na oddziałach szpitalnych, m.in. chirurgii ogólnej - poinformowała w piątek zastępca dyr. Szpitala Powiatowego w Zakopanem Małgorzata Czaplińska.
Czaplińska na konferencji prasowej przed zakopiańskim szpitalem poinformowała, że pięć osób znajdujących się obecnie na SOR najprawdopodobniej zostanie wypisanych w ciągu najbliższej doby. Dodała, że 22 osoby przebywają też na szpitalnych oddziałach chirurgii ogólnej, a także na oddziałach: ortopedii, interny, kardiologii i pediatrii.
Zastępca dyrektora ds. lecznictwa zakopiańskiego szpitala przekazała również, że 17 osób poszkodowanych podczas czwartkowej burzy zostało przekazanych do szpitala w Nowym Targu, a ok. pięciu do szpitala w Krakowie.
Czaplińska zaznaczyła, że dwoje dzieci z poparzeniami ciała o powierzchni powyżej 30 proc. zostało przetransportowanych do szpitala w Krakowie Prokocimiu. Do tego samego szpitala przewieziono również jedno dziecko z ciężkim urazem głowy. Trzy osoby trafiły do szpitala w Limanowej.
Pytana o stan zdrowia najciężej poszkodowanych poinformowała, że stan dziecka z ciężkim urazem głowy, które trafiło do szpitala w Krakowie Prokocimiu jest stabilny. W stanie stabilnym są również dwie osoby z oparzeniami. Natomiast dzieci, które trafiły do szpitala w Nowym Targu są w stanie ogólnym dobrym.
Jedna osoba zgłosiła się do zakopiańskiego szpitala w piątek rano. Jak poinformowała Czaplińska osoba ta "przyszła o własnych siłach".
Dodała, że wśród osób, które przebywają na oddziałach szpitalnych zakopiańskiego szpitala, przebywają również rodzice dwójki zmarłych dzieci. Pozostają oni pod opieką psychologiczną i duszpasterską.
"Wczoraj były zidentyfikowane zwłoki dwojga dzieci - dziewczynki i chłopca" - powiedziała. Dopytywana o wiek dzieci odpowiedziała, że miały około 9 i 11 lat. Jak przekazała nie było to rodzeństwo.
Małgorzata Czaplińska zaznaczyła, że w czwartek "w ciągu pięciu, sześciu godzin trafiło tyle osób, ile w przeciągu mniej więcej całej doby w wysokim sezonie trafia do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego".
Jak wskazała największe trudności dotyczyły rozdysponowania chorych i przekazania ich do odpowiednich miejsc. "Natomiast muszę powiedzieć, że wszystko bardzo sprawnie poszło, wszystkie służby mundurowe bardzo dobrze się sprawdziły, także ten transport i cała ta akacja ratunkowa w SOR przebiegała bardzo sprawnie" - oceniła.
Czaplińska dodała, że wszyscy pacjenci, którzy zostali przyjęci do szpitala mieli wykonane EKG. "Jeżeli były jakieś zmiany w tym EKG, były wykonywane enzymy sercowe, później dopiero byli przekazywani do obserwacji kardiologicznej i dopiero jeżeli te badania były w porządku, ci pacjenci mogli zostać wypisani" - powiedziała. Dodała, że w związku z tym nie spodziewa się "odległych skutków" zdrowotnych.
W czwartek ok. godz. 13.15 w Zakopanem w rejonie Giewontu odnotowano groźne zjawiska burzowe oraz towarzyszące im silne wyładowania. W wyniku burzy poszkodowanych zostało ok. 150 osób, w tym cztery osoby śmiertelnie (dwoje dzieci). Rannych przewieziono m.in. do szpitali w Zakopanem, Nowym Targu, Krakowie, Myślenicach, Suchej Beskidzkiej. Część z nich opuściła placówki.(PAP)
autor: Marcin Chomiuk
mchom/ aj/