O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Piłkarska LE: awans Liverpoolu, Sevilli, Villarrealu i Szachtara

Liverpool, który choć przegrywał 0:2 i 1:3, pokonał Borussię Dortmund 4:3, broniąca trofeum Sevilla Grzegorza Krychowiaka, która po karnych wyeliminowała Athletic Bilbao, inny hiszpański klub - Villarreal oraz Szachtar Donieck to półfinaliści piłkarskiej Ligi Europejskiej.

Dortmund's Lukasz Piszczek (L) vies for the ball with Liverpool's Divock Origi (R)during the UEFA Europa League quarter final second leg soccer match between Liverpool FC and Borussia Dortmund at Anfield in Liverpool Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA / Dortmund's Lukasz Piszczek (L) vies for the ball with Liverpool's Divock Origi (R)during the UEFA Europa League quarter final second leg soccer match between Liverpool FC and Borussia Dortmund at Anfield in Liverpool Fot. PAP/EPA

Przed rozpoczęciem ćwierćfinałów największe emocje budziła rywalizacja Borussii z Liverpoolem, prowadzonym przez jej niedawnego trenera Juergena Kloppa. Remis 1:1 przed tygodniem w Niemczech sprawił, że faworytem rewanżu wydawał się zespół angielski, ale to rywale, z Łukaszem Piszczkiem w składzie, odnotowali wymarzony początek.

Po trafieniach Ormianina Henricha Mchitarjana i Gabończyka Pierre-Emericka Aubameyanga goście już w dziewiątej minucie prowadzili 2:0. Nadzieje w serca fanów "The Reds" wlał trzy minuty po przerwie Belg Divock Origi, ale po kolejnych dziewięciu Marco Reus ostudził zapędy miejscowych. Jak się jednak okazało, nie na długo.

W 66. minucie Brazylijczyk Philippe Coutinho zdobył kontaktowego gola, a w 78. Francuz Mamadou Sakho wyrównał na 3:3. Gospodarze niesieni wspaniałym dopingiem grali do końca w iście... niemieckim stylu. Bramkę na wagę zwycięstwa i awansu już w doliczonym przez sędziego czasie gry strzelił głową Chorwat Dejan Lovren. 4:3.

Klopp powiedział po ostatnim gwizdku arbitra, że ciężko wyjaśnić przebieg spotkania.

"Wspaniała noc. Nie wiem, co sprawiło, że odwróciliśmy losy meczu. Każdemu z rezerwowych mówiłem tylko, że nie interesuje mnie wynik końcowy, lecz mają pokazać charakter, rzucić na szalę wszystko, co najlepsze. Myślę, że po takim widowisku nikt nie powinien być smutny, a kibicom obu drużyn chciałbym przypomnieć, że futbol to w sumie tylko zabawa" - powiedział niemiecki szkoleniowiec "The Reds".

"Byliśmy blisko milowego kroku do realizacji naszego celu, ale nie zrobilismy go. Od stanu 3:1 jakby straciliśmy głowę, a wielkie ryzyko opłaciło się Liverpoolu" - przyznał z kolei trener Borussii Thomas Tuchel.

Natomiast pomocnik Marco Reus podkreślił, że trudno znaleźć słowa i racjonalnie wytłumaczyć to, co się stało.

"Mieliśmy świetny początek i dwa razy prowadziliśmy różnicą dwóch goli. Nie mieliśmy prawa pozwolić gospodarzom zdobyć cztery bramki po przerwie. Musimy sami znaleźć odpowiedź, jak mogliśmy wypuścić z ręki ten mecz" - zauważył.

W 19. tegorocznym występie zespół BVB doznał pierwszej porażki, ale jakże kosztownej i w jakże dramatycznych okolicznościach, po meczu, który będzie długo wspominany.

"Cóż za mecz. Wyjątkowa noc na Anfield" - napisał na Twitterze były reprezentant Niemiec i zawodnik Liverpoolu Dietmar Hamann. "Wielki powrót Liverpoolu" - ocenił Patrick Kluivert, a Antonie Griezmann, którego dwie bramki w środę zdecydowały o wyeliminowaniu Barcelony przez Atletico Madryt z Champions League, podsumował krótko: "Kocham futbol!!!!".

Sympatycy Liverpoolu zaczęli przypominać finał Ligi Mistrzów z 2005 roku, kiedy ich ulubieńcy, z Jerzym Dudkiem w bramce, przegrywali 0:3 z Milanem, a sięgnęli po Puchar Europy, a niektórzy już uznali, że Klopp tym jednym meczem zapisał się na trwałe w historii słynnego klubu.

"Magiczny wieczór Kloppa", "Dramat na Anfield", "Gorzka porażka po najbardziej zwariowanym meczu roku" - to z kolei tytuły z niemieckich mediów.

Emocji nie zabrało również w "derbach" Hiszpanii. Sevilla przed własną publicznością broniła jednobramkowej zaliczki po zwycięstwie 2:1 w Bilbao, ale to gracze Athletic w czwartek pierwsi zdobyli gola. W 57. minucie strzelił go niezawodny Aritz Aduriz. To jego 10. bramka w rozgrywkach, choć tym razem równie duży wkład w to, że piłka po jego strzale sprzed pola karnego znalazła się w siatce miał bramkarz gospodarzy David Soria.

Ekipa z Kraju Basków cieszyła się prowadzeniem niespełna dwie minuty. Spora w tym zasługa Krychowiaka, po którego zagraniu w poprzek pola karnego z bliska wyrównał Francuz Kevin Gameiro.

W 80. minucie Sevilla, która triumfowała w tych rozgrywkach w ubiegłym roku i dwa lata temu, straciła drugiego gola. Znowu nie bez winy swojego bramkarza, którego złe ustawienie i niezdecydowanie przy wyjściu do dośrodkowania wykorzystał Raul Garcia.

Na stadionie Sancheza Pizjuana konieczna była dogrywka, ale w niej rezultat się nie zmienił. W serii rzutów karnych pomylił się tylko Benat Etxebarria, którego strzał obronił Soria, odkupując część win z regulaminowych 90 minut. Jedną z "jedenastek" wykorzystał Krychowiak.

Świetną dyspozycję podtrzymał w czwartek Cedric Bakambu. Urodzony we Francji reprezentant Demokratycznej Republiki Konga po raz ósmy i dziewiąty wpisał się na listę strzelców w obecnym sezonie LE, a jego Villarreal pokonał w Pradze Spartę 4:2, czym przypieczętował awans do czołowej czwórki rozgrywek. Z 16 ostatnich bramek tej drużyny 25-letni napastnik uzyskał 11.

Goście prowadzili już w stolicy Czech 4:0 i zaczęli oszczędzać siły. Efektem tego były gole Borka Dockala i Ladislava Krejciego dla Sparty.

Jeszcze bardziej jednostronny charakter miała rywalizacja Szachtara Donieck z SC Braga. Zespół z Ukrainy wygrał w Portugalii 2:1, a w rewanżu we Lwowie zwyciężył 4:0. Wydarzeniem wieczoru były dwa samobójcze trafienia obrońcy Ricardo Ferreiry oraz 486. występ w barwach Szachtara Darijo Srny. Chorwat został tym samym klubowym rekordzistą w liczbie rozegranych meczów, dystansując Mychajło Sokołowskiego, który na początku lat 90. pracował jako trener w Stali Stalowa Wola.

Półfinały, których losowanie zaplanowano na piątek, odbędą się 28 kwietnia i 5 maja, a finał - 18 maja w Bazylei.

Wyniki rewanżowych meczów 1/4 finału Ligi Europejskiej:

14 kwietnia, czwartek

*Liverpool FC - Borussia Dortmund 4:3 (0:2); pierwszy mecz - 1:1

*Szachtar Donieck - SC Braga 4:0 (2:0); 2:1

Sparta Praga - *Villarreal 2:4 (0:3); 1:2

*FC Sevilla - Athletic Bilbao 1:2 (0:0, 1:2), karne: 5-4; 2:1

półfinały - 28 kwietnia i 5 maja

finał - 18 maja w Bazylei

(PAP)

pp/ cegl/

Serwisy ogólnodostępne PAP