Polska - Japonia 3:0 w turnieju kwalifikacyjnym siatkarzy
Polscy siatkarze wygrali w Tokio z Japonią 3:0 (25:22, 25:16, 25:23) w swoim trzecim meczu turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Rio de Janeiro. To trzecie zwycięstwo biało-czerwonych, którzy są jedyną niepokonaną ekipą w zawodach.
Polska: Bartosz Kurek, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz, Michał Kubiak, Marcin Możdżonek, Mateusz Mika i Paweł Zatorski (libero) oraz Fabian Drzyzga, Dawid Konarski, Rafał Buszek, Mateusz Bieniek.
Japonia: Kunihiro Shimizu, Tatsuya Fukuzawa, Akihiro Yamauchi, Hideomi Fukatsu, Yuki Ishikawa, Takashi Dekita i Takeshi Nagano (libero) oraz Masashi Kuriyama, Masahiro Yanagida, Masahiro Sekita, Yuta Yoneyama, Ryota Denda.
Polscy siatkarze nie pozostawili żadnych złudzeń gospodarzom i pewnie wygrali. To kolejny ważny krok ku awansowi na igrzyska. Wystarczy, że wygrają dwa kolejne mecze ze znacznie niżej notowanymi rywalami - w środę z Chinami i w czwartek z Wenezuelą.
W wyjściowym składzie na spotkanie z Japonią po raz pierwszy w Tokio znalazł się Marcin Możdżonek. Środkowy Asseco Resovii Rzeszów jest w doskonałej dyspozycji i udowodnił to na boisku. Był najlepiej punktującym zawodnikiem w polskiej ekipie - 13 pkt. Nawet atakujący Bartosz Kurek zdobył ich mniej - 12.
W drużynie z Japonii najgroźniejszy, zgodnie z przypuszczeniami statystyka kadry Oskara Kaczmarczyka, był Yuki Ishikawa. Ale i na niego biało-czerwoni znaleźli rozwiązanie. Nie tylko blokowali jego próby ataku, ale także świetnie bronili.
Każdy set wyglądał podobnie. Po pierwszych wyrównanych piłkach, Polacy uzyskiwali kilkupunktowe prowadzenie i nie oddawali go aż do końca. Różnica widoczna była zwłaszcza w bloku, dzięki któremu mistrzowie świata wygrali 11 punktów, a Japończycy zaledwie dwa.
Biało-czerwoni wcześniej pokonali Kanadę i Francję (po 3:2) i mają na koncie siedem punktów. Tyle samo co mistrzowie Europy Francuzi. Najważniejszym kryterium są jednak zwycięstwa, a tych Polacy mają najwięcej.
Trzeciego dnia rywalizacji "Trójkolorowi" odnieśli ważny triumf nad Iranem 3:0, Chiny wygrały z Wenezuelą 3:0, a Kanada z Australią 3:2.
Drużyny Francji i Iranu to, obok biało-czerwonych, główni kandydaci do uzyskania kwalifikacji. Irańczycy, prowadzeni przez byłego szkoleniowca Polaków Argentyńczyka Raula Lozano, we wtorek doznali pierwszej porażki. Przewaga mistrzów Europy, którzy w Tokio przegrali już z zespołem trenera Stephane'a Antigi, nie podlegała dyskusji. Szczególnie widoczna była w bloku - w tym elemencie zdobyli oni 11 pkt, a przeciwnicy tylko dwa.
Drugie zwycięstwo w imprezie odnieśli też Chińczycy, którzy bez większych problemów pokonali najsłabszą w stawce Wenezuelę. Wcześniej ograli ekipę gospodarzy i z bilansem 2-1 oraz sześcioma punktami awansowali do drugą pozycję.
Z kolei Kanadyjczycy po raz trzeci zakończyli potyczkę tie-breakiem, jednak po raz pierwszy cieszyli się z wygranej.
W Japonii o prawo występu w igrzyskach w Rio de Janeiro walczy osiem zespołów. Awansują trzy najlepsze i dodatkowo jedna drużyna z Azji. Rywalizacja systemem każdy z każdym potrwa do niedzieli. (PAP)
mar/ co/