O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Grupa F: Austria - Węgry 0:2

Austria przegrała z Węgrami 0:2 (0:0) w meczu fazy grupowej piłkarskich ME 2016 rozegranym w Bordeaux.

epa05364961 Hungary captain Balasz Dzsudzsak (R) and teammates celebrate at the end of the UEFA EURO 2016 group F preliminary round match between Austria and Hungary at Stade de Bordeaux in Bordeaux, France, 14 June 2016. (RESTRICTIONS APPLY: For editorial news reporting purposes only. Not used for commercial or marketing purposes without prior written approval of UEFA. Images must appear as still images and must not emulate match action video footage. Photographs published in online publications (whether via the Internet or otherwise) shall have an interval of at least 20 seconds between the posting.) EPA/RUNGROJ YONGRIT EDITORIAL USE ONLY PAP/EPA
PAP/EPA / epa05364961 Hungary captain Balasz Dzsudzsak (R) and teammates celebrate at the end of the UEFA EURO 2016 group F preliminary round match between Austria and Hungary at Stade de Bordeaux in Bordeaux, France, 14 June 2016. (RESTRICTIONS APPLY: For editorial news reporting purposes only. Not used for commercial or marketing purposes without prior written approval of UEFA. Images must appear as still images and must not emulate match action video footage. Photographs published in online publications (whether via the Internet or otherwise) shall have an interval of at least 20 seconds between the posting.) EPA/RUNGROJ YONGRIT EDITORIAL USE ONLY PAP/EPA

Grupa F: Austria - Węgry 0:2 (0:0).

Bramki: 0:1 Adam Szalai (62), 0:2 Zoltan Stieber (87).

Żółta kartka - Austria: Aleksandar Dragovic. Węgry: Krisztian Nemeth. Czerwona kartka za drugą żółtą - Austria: Aleksandar Dragovic (66).

Sędzia: Clement Turpin (Francja). Widzów 38 000.

Austria: Robert Almer - Florian Klein, Aleksandar Dragovic, Martin Hinteregger, Christian Fuchs - Julian Baumgartlinger, David Alaba, Martin Harnik (78. Alessandro Schoepf), Zlatko Junuzovic (60. Marcel Sabitzer), Marko Arnautovic - Marc Janko (65. Rubin Okotie).

Węgry: Gabor Kiraly - Attila Fiola, Adam Lang, Richard Guzmics, Tamas Kadar - Zoltan Gera, Adam Nagy, Balazs Dzsudzsak, Laszlo Kleinheisler (79. Zoltan Stieber), Krisztian Nemeth (89. Adam Pinter) - Adam Szalai (69. Tamas Priskin).

Węgrzy nie grali w wielkim turnieju od 30 lat, tj. od mistrzostw świata w Meksyku w 1986 roku. W finałach mistrzostw Europy do tej pory wystąpili dwukrotnie, ale dawno temu - w 1964 i 1972 roku, zajmując odpowiednio trzecie i czwarte miejsce. We francuskim Euro 2016 takie osiągnięcie byłoby sensacją. A z pewnością niespodzianką jest wtorkowa wygrana z Austrią 2:0 (0:0) na inaugurację zmagań w grupie F.

Spotkanie mogło rozpocząć się fantastycznie dla Austriaków, bowiem niewiele zabrakło, by już w pierwszej akcji objęli prowadzenie. Piłka po kąśliwym strzale Davida Alaby skozłowała przed Gaborem Kiralym i trafiła w słupek. Węgierskiemu bramkarzowi dopisało mnóstwo szczęścia. Z kolei Austriak miał czego żałować - gdyby piłka znalazła się w siatce zostałby piłkarzem z najszybszą zdobytą bramką w historii mistrzostw Europy. Tak się nie stało, dlatego rekordzistą pozostaje Rosjanin Dmitrij Kiriczenko, który w 2004 roku z Grecją w portugalskim Faro trafił w 68. sekundzie.

Występujący w Bayernie Monachium Alaba tym samym nie zepsuł święta 40-letniemu Kiraly'emu (ur. 1 kwietnia 1976 roku), od wtorku najstarszy zawodnik w dziejach Euro. Do tej pory liderem w tej klasyfikacji był słynny Niemiec Lothar Matthaeus, który na turnieju w 2000 roku wystąpił w wieku 39 lat i 91 dni.

Drugą szansę Alba miał już w 10. minucie, tym razem po prostopadłym podaniu w pole karne. Ale ponownie górą był węgierski weteran, zawsze grający w charakterystycznych spodniach dresowych. Wielką klasę Kiraly pokazał też w 35. minucie, kiedy znakomicie lewą ręką odbił uderzenie Zlatko Junuzovica.

Niewykorzystane sytuację się mszczą, o czym podopieczni trenera Marcela Kollera przekonali się w drugiej połowie. Sygnał do ataku Węgrom dał Balazs Dzsudzsak, ale z jego bombą z około 30 metrów poradził sobie Robert Almer.

Austriacka katastrofa miała jednak dopiero nadejść. Między 62. a 66. minutą stracili nie tylko bramkę, ale i obrońcę Aleksandara Dragovica, który za faul dostał drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną. Autorem trafienia, po ładnej akcji, był słabo grający do tego momentu Adam Szalai.

Ten splot wydarzeń sprawił, że osłabieni Austriacy musieli się odkryć, wychodząc z założenia, że mają wciąż sporo czasu na wyrównanie, a jeśli się nie uda, to rozmiary porażki nie mają znaczenia. Niestety, dla nich sprawdził się drugi scenariusz, chociaż mieli sytuacje na zdobycie bramki. Tymczasem w 87. minucie po kontrze rezultat na 2:0 podwyższył rezerwowy Zoltan Stieber.

W składzie zwycięskiej ekipy Węgier byli dwaj piłkarze grający na co dzień w polskiej ekstraklasie - obrońcy Richard Guzmics z Wisły Kraków i Tamas Kadar z Lecha Poznań. Na ławce rezerwowych pozostali król strzelców i mistrz Polski w barwach Legii Warszawa Nemanja Nikolic oraz Gergo Lovrencsics z Lecha.

Mecz nie mógł zachwycić, mnóstwo było niedokładności i strat. Węgrów cieszy jednak rezultat. 18 czerwca spotkają się z debiutującą Islandią, która we wtorkowy wieczór zmierzy się z faworyzowaną Portugalią. (PAP)

giel/ kali/

Serwisy ogólnodostępne PAP