Oddano hołd bohaterom Czerwca '56
Polska składa hołd bohaterom powstania z czerwca 1956 r., którzy obudzili wielkie pragnienie wolności i suwerenności w Polakach i nie tylko - mówił prezydent Andrzej Duda podczas głównych uroczystości w 60. rocznicę Poznańskiego Czerwca. Polakom dziękował prezydent Węgier Janos Ader.
Uroczystości rocznicowe odbyły się we wtorek wieczorem w Poznaniu pod pomnikiem upamiętniającym zryw robotników z 1956 r. Wzięli w nich udział dawni uczestnicy wydarzeń oraz - oprócz prezydentów Polski i Węgier - wicepremier Piotr Gliński oraz b. prezydent Lech Wałęsa.
W przemówieniu prezydent Duda podkreślił, że hołd jest oddawany tym, którzy w 1956 r. "domagali się dwóch prostych rzeczy: chleba i wolności, ale tak naprawdę chodziło o godność". Dodał, że to właśnie w Poznaniu zaczął się pierwszy pod komunistyczną władzą wielki strajk robotników.
"Ludzie nie wytrzymali (..) i gwałtownie zareagowali na poniżenie, na odbieranie im godności, na to, że władza, która mieniła się władzą ludową, spychała ich w biedę, spychała ich w nędzę, okłamywała ich i okradała. I powiedzieli zdecydowanie: nie!" - oświadczył.
"Panie prezydencie, żyjemy dzisiaj w wolnych krajach, w dumnych krajach. Jesteśmy członkami NATO, jesteśmy członkami Unii Europejskiej, ale obydwaj dobrze wiemy, tak jak i inne narody Europy Środkowo-Wschodniej, które nie miały przez dziesięciolecia wolności, nie miały suwerenności, doskonale wiemy, co ta wolność, suwerenność i niepodległość oznacza" - powiedział Duda, zwracając się do prezydenta Węgier.
Podkreślił, że tych wartości "trzeba bronić i chronić za wszelką cenę". "I trzeba bronić i chronić za wszelką cenę godności naszych obywateli (...) także po to, aby Polacy, Węgrzy, aby nasi obywatele żyli w suwerennym, wolnym, bezpiecznym kraju i żeby mogli żyć godnie, na odpowiednim poziomie także bezpieczeństwa materialnego, zwykłego codziennego bytu swoich rodzin. To jedno z naszych najważniejszych zadań" - zaznaczył prezydent Duda.
"O to także, o to, żądając chleba i wolności, walczyli bohaterowie Poznańskiego Czerwca 1956 roku. Rzeczpospolita Polska im za to dziękuje, cześć i chwała bohaterom!" - mówił Duda. Gdy prezydent wspominał bohaterów Czerwca, tłum skandował: "Cześć i chwała bohaterom!"
Wystąpienie prezydenta Dudy było wielokrotnie zakłócane okrzykami części zgromadzonych. Wołano m.in. "konstytucja", "precz z komuną"; część osób trzymała w rękach konstytucję i czerwone kartki.
Prezydent Węgier: w 1956 zdemaskowano nieludzką naturę dyktatury komunistycznejPrezydent Ader w swoim wystąpieniu podkreślił, że w czerwcu 1956 r. zdemaskowano nieludzką naturę dyktatury komunistycznej. "W tamtych dniach robotnicy z Poznania nie tylko o swoje prawa ruszyli w walkę, chcieli odzyskać całe swoje skradzione życie; domagali się chleba i wolności" - powiedział Ader.
Jak przypomniał, poznańscy robotnicy w 1956 r. cierpieli niedostatek. "Jednak jeszcze bardziej bolała tyrania, która była już obecna wszędzie; myśl skuwana w kajdany, opinia, której nie można było wypowiedzieć" - podkreślił. Dodał, że protestujący mieli dosyć upokorzenia i kłamstw systemu sowieckiego.
"W Polsce i (...) na Węgrzech ludzie z tej rozpaczy demonstrowali na ulicach przeciwko władzy komunistycznej. Ludzie w obu krajach domagali się świeżego powietrza wolności. Tak jak wiele razy podczas naszej wspólnej historii pragnienia Polaków i Węgrów tak zgodnie ze sobą brzmiały jak rymy wiersza" - ocenił Ader.
Węgierski prezydent dziękował za dary z Polski dla Węgrów w 1956 r., których - jak mówił - było więcej niż ze wszystkich innych krajów razem wziętych.
Lech Wałęsa: udało nam się usunąć wiele podziałów Europy i świataB. prezydent Lech Wałęsa zaznaczył w swoim wystąpieniu, że w 1956 r. miał 13 lat - tyle samo, co najmłodsza ofiara tamtych wydarzeń, Romek Strzałkowski. Wspominając późniejsze zrywy w PRL były przywódca Solidarności pytał, czy można było lepiej i szybciej zwyciężyć. "Gdyby było można, to byśmy tego dokonali" - oświadczył.
"Dlatego dziś, mając wolność, samostanowimy i sami się rządzimy, ale musimy się umówić, co jest filarem, czego nie wolno w prosty sposób, że się władzę otrzymało, zmieniać; na to zgody nie było i nie będzie" - dodał historyczny przywódca NSZZ "Solidarność".
"Po okrągłym stole zaproponowaliśmy stół z trzema nogami: ustawodawcza, wykonawcza i sądownicza. Jeśli ktokolwiek skraca te nogi albo je zastępuje, nie ma na to zgody i nie będzie" - dodał b. prezydent. W reakcji na te słowa rozległy się i oklaski, i gwizdy.
Naszemu pokoleniu udało się usunąć wiele podziałów Europy i świata - mówił Wałęsa. "Ale musimy popracować i przepracować programy i struktury, a na temat demokracji, która w Polsce ciężko powstaje, musimy przeprowadzić dłuższą rozmowę i konsultacje" - oświadczył Wałęsa. "Wierzę, że nasze pokolenie jest w stanie zaproponować lepsze rozwiązanie" - zakończył. Wystąpieniu Wałęsy towarzyszyły gwizdy i krzyki: "do widzenia", "hańba", "Lechu", "Bolek".
B.pielęgniarka Aleksandra Banasiak: brońmy zawsze najwyższych wartościPodczas uroczystości głos zabrała także Aleksandra Banasiak, pielęgniarka, która 60 lat temu niosła pomoc rannym.
„Pamiętam doskonale ten dzień. Udzielałam pomocy na ulicach, a nawet w UB, bo na tym polega przecież nasze posłannictwo. Tego dnia na ulice Poznania wyszło ok. 100 tysięcy osób. Jak mocno trzeba zniewolić i podeptać naród, by skłonić go do tak dramatycznego czynu? Jak mocno trzeba być zdeterminowanym, by, nie bacząc na bezpieczeństwo swoje i swoich rodzin, stanąć oko w oko z tyranem i powiedzieć: dość?” - mówiła Banasiak.
"Mieszkańcy Poznania, Wielkopolanie, drodzy Polacy proszę was, nie straćcie zdobytej z taką ofiarnością przez waszych ojców i dziadków wolności. Bądźmy nadal odważni i brońmy zawsze najwyższych wartości. Liczę na was i dziękuję" - apelowała Banasiak.
Ważnym elementem uroczystości było wspomnienie poległych w Czerwcu ’56. Ich nazwiska odczytała Aleksandra Banasiak, a także harcerze. Pierwotnie częścią obchodów pod Poznańskimi Krzyżami miał być wojskowy apel pamięci, jednak władze miasta zrezygnowały z asysty wojska w trakcie uroczystości. Stało się tak, bo częścią apelu pamięci miało być wspomnienie ofiar katastrofy smoleńskiej. Uroczystość z udziałem wojska odbyła się przed południem, przy jednym z pomników upamiętniających Czerwiec. Tam też padły nazwiska ofiar katastrofy z 2010 roku.
60 lat temu poznańscy robotnicy podjęli strajk generalny i zorganizowali demonstrację uliczną, stłumioną przez milicję i wojsko. Co najmniej 58 osób zginęło, kilkaset zostało rannych. (PAP)
rpo/ ajw/ lic/ wni/ sta/ par/