Na czerwonym dywanie podczas rozdania Oscarów królowały elegancja i hollywoodzki szyk
Od zjawiskowej, archiwalnej sukni Chanel, w której zjawiła się Penelope Cruz, poprzez powłóczystą kreację Geeny Davis, aż po efektowną koronkową suknię Rooney Mary projektu Alexandra McQueena. Oscarowy czerwony dywan był wielkim świętem hollywoodzkiego blasku i glamouru, we wszystkich jego odsłonach.
Oscary zostały przyznane, wieńcząc tegoroczny sezon nagród. Złote statuetki, o których marzy znakomita większość filmowców, trafiły do rąk najbardziej zasłużonych według Akademii twórców. Dla zaproszonych gwiazd była to kolejna okazja do zaprezentowania się w kunsztownych kreacjach od najlepszych projektantów. Choć większość postawiła tego wieczoru na typowo hollywoodzki glamour, niektóre gwiazdy podjęły ryzyko, wybierając nieco bardziej odważne i nietypowe stroje. Komu zatem przypadłby Oscar w dziedzinie mody?
Jedną z najbardziej szykownych stylizacji wieczoru była bez wątpienia ta, w której pojawiła się Penelope Cruz. Aktorka postanowiła zajrzeć do przepastnych archiwów Chanel, by odszukać zniewalającą czarną suknię, która święciła triumfy na wybiegu wiosną 1995 roku. Jedwabna kreacja z rozkloszowanym dołem, efektownym trenem, kwiatową dekoracją u góry i sznurem pereł okalających talię stanowiła najlepszy dowód na to, że ponadczasowa elegancja to zawsze dobry wybór. Całość dopełniły diamentowa biżuteria, szlachetny wieczorowy makijaż i gładkie uczesanie. Mimo ukończonych 45 lat, Cruz na czerwonym dywanie prezentowała się lepiej niż wiele znacznie młodszych koleżanek po fachu.
W kreacji vintage od Chanel pojawiła się tego wieczoru także Margot Robbie. Gwiazda filmu „Gorący temat” wybrała na tę okazję długą, czarną warstwową suknię ze zmysłowo odsłoniętymi ramionami i biżuteryjną ozdobą przy dekolcie, która została zaprojektowana w latach 90. minionego stulecia.
W czerni zaprezentowała się także Geena Davis. Aktorka wybrała godną oscarowej gali powłóczystą i dyskretnie połyskującą kreację z głębokim dekoltem. Suknia projektu Romony Kevezy składała się z cekinowej dopasowanej góry i spódnicy uszytej z francuskiej koronki. W balowej kreacji 64-letnia aktorka prezentowała się niczym gwiazda Złotej Ery Hollywood.
Jedną z najciekawszych kreacji wieczoru była również czarno-złota suknia Natalie Portman. Gwiazda wybrała na tę okazję posągową, ozdobioną kunsztownymi haftami suknię Diora oraz przygotowaną specjalnie na okoliczność Oscarów, wyjątkową pelerynę. W materiał wszyto bowiem nazwiska reżyserek, które według Portman zasługiwały na nominację, a zostały pominięte przez Akademię Filmową. Aktorka za sprawą feministycznej kreacji oddała hołd utalentowanym, acz niedocenionym twórczyniom.
Na ponadczasowy kolorystyczny duet czerni i bieli postawiła także Laura Dern. Laureatka Oscara za drugoplanową rolę w filmie „Historia małżeńska” odbierała statuetkę w klasycznej śnieżnobiałej sukni od Armaniego, ozdobionej u góry czarną dekoracją z frędzlami. Minimalistyczna biżuteria i dyskretny makijaż dopełniły oscarowy look aktorki, będąc kolejnym dowodem na to, że zasada „mniej znaczy więcej” doskonale sprawdza się także na czerwonym dywanie.
W nieco bardziej ekstrawaganckim wydaniu zaprezentowała się tymczasem Rooney Mara. Aktorka, a prywatnie narzeczona nagrodzonego statuetką za rolę w filmie „Joker” Joaquina Phoenixa, pojawiła się w odważnej koronkowej sukni projektu Alexandra McQueena, składającej się z transparentnej góry z licznymi wycięciami oraz kaskadowego dołu. Lekko gotycka, wzbogacona o urocze bufiaste rękawy, a zarazem sporo odsłaniająca suknia należała niewątpliwie do najbardziej ryzykownych modowych wyborów tegorocznych Oscarów. Dzięki swojej nienagannej figurze, Mara prezentowała się w niej jednak zjawiskowo.
Wrażenie na modowych komentatorach zrobiła także Scarlett Johansson, która zaprezentowała się tego wieczoru w eleganckiej, jedwabnej kreacji Oscara de la Renty. Nominowana w dwóch kategoriach aktorka wybrała na tę okazję srebrną, bardzo dopasowaną do sylwetki suknię, która zmysłowo odsłaniała ramiona. Kreacja wyróżniała się ozdobnym, lekko prześwitującym gorsetem i długim trenem. Klasyczne upięcie i delikatna biżuteria dopełniły szykowny look aktorki.
Do najlepiej ubranych gwiazd wieczoru należała także Brie Larson. Gwiazdę podziwiać mogliśmy w wytwornej biżuterii Bulgari oraz połączonej z peleryną cekinowej sukni projektu Celine, która wyszła spod ręki Hediego Slimane. Ręcznie wyszywana kreacja zawierała imponującą liczbę ozdób – składała się z 120 tys. cekinów, 110 tys. szklanych koralików, 13 tys. kryształów Swarovskiego i 6,5 tys. różowych biżuteryjnych elementów. Uszycie sukni wymagało ponad 1200 godzin ręcznego haftowania. Finalny efekt był jednak wart trudu włożonego w jej przygotowanie.
Saoirse Ronan z kolei zwróciła na siebie uwagę za sprawą nietuzinkowej, szytej na miarę kreacji od Gucciego. W tłumie odzianych w ponadczasową czerń gwiazd, nominowana do Oscara za rolę w „Małych kobietkach” aktorka wyróżniła się za sprawą nietypowej, trzykolorowej sukni z ogromną, warstwową baskinką w odcieniu kości słoniowej. Czarna góra z pokaźnych rozmiarów dekoltem połączona została za sprawą falbaniastej baskinki z powłóczystą spódnicą w lawendowym kolorze. Niebanalne połączenie barw i ciekawy fason kreacji zagwarantowały Ronan miejsce wśród najlepiej ubranych gwiazd tegorocznego rozdania Oscarów. (PAP Life)
iwo/ moc/