Włochy: ponad sto przypadków koronawirusa
We Włoszech jest już ponad sto przypadków zarażenia koronawirusem - podały w niedzielę media za lokalnymi władzami. Najwięcej zachorowań jest w regionie Lombardia na północy; chorych jest tam 89 osób. W ostatnich dniach zmarło dwoje siedemdziesięciolatków.
Szef Obrony Cywilnej, rządowy komisarz do spraw kryzysu sanitarnego Angelo Borrelli poinformował o 132 przypadkach koronawirusa we Włoszech. To najwyższy bilans groźnego wirusa w całej Europie.
Liczba zachorowań rośnie w bardzo szybkim tempie. Drugim regionem, w którym potwierdzane są kolejne przypadki, jest Wenecja Euganejska.
Obszary na północy, na których wystąpił koronawirus, zostały uznane za "czerwoną strefę". Jedenaście gmin, zamieszkanych przez 50 tysięcy ludzi, zamknięto; nie można do nich się dostać ani ich opuścić.
We włoskich regionach Lombardia, Wenecja Euganejska, Piemont i Emilia- Romania, gdzie szerzy się koronawirus, lokalne władze zdecydowały o zamknięciu szkół i uniwersytetów.
Również z tych samych powodów odwołany został zapowiedziany na wtorek egzamin wstępny na wielką medyczną uczelnię w Rzymie, Campus Bio-Medico. Na test zapisało się ponad 2800 kandydatów z całych Włoch.
Ponadto władze Lombardii podjęły decyzję o zawieszeniu wszelkich imprez kulturalnych, rozrywkowych i sportowych oraz uroczystości religijnych. Zamknięte będą także muzea.
Na północy Włoch odwołano kilkadziesiąt imprez sportowych.
Szef rządu wykluczył możliwość zamknięcia granic kraju w ramach prewencji
Policja, wojsko i inne służby porządkowe we Włoszech będą egzekwować przestrzeganie specjalnych kroków, podjętych przez rząd w związku z kryzysem sanitarnym, wywołanym przez szerzenie się koronawirusa - zapowiedział premier Giuseppe Conte.
W sobotę rząd wydał specjalny dekret, w którym zabroniono między innymi wstępu do gmin-ognisk zachorowań w regionach Lombardia i Wenecja Euganejska oraz ich opuszczania. Obecnie jest ich 11.
"Oczywiście rozmieścimy patrole i punkty kontrolne, by zapewnić przestrzeganie zasad. Już upoważniliśmy do tego siły porządkowe, a jeśli okaże się to konieczne, wyślemy także wojsko" - oświadczył premier.
Następnie dodał: "Bardzo liczymy na współpracę ze strony obywateli". Conte podkreślił zarazem, że podjęte zostaną wszystkie niezbędne kroki, aby w pełni realizowane było rozporządzenie dotyczące obecnego kryzysu.
Szef rządu wykluczył możliwość zamknięcia granic kraju w ramach prewencji. Odnosząc się do apeli niektórych polityków w tej sprawie zapytał: "Czy chcemy zrobić z Włoch lazaret?".
Ministerstwo spraw wewnętrznych ogłosiło, że policjanci, którzy są bezpośrednio wystawieni na ryzyko zarażenia, otrzymają ochronne maseczki i rękawiczki.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ zm/ jo/