O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Turcja: w Stambule wiec potępiający nieudany zamach stanu

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan przywołał w niedzielę możliwość przywrócenia kary śmierci w kraju, "jeśli ludzie tego zechcą". Erdogan przemawiał do ponad miliona zebranych w Stambule na wielkiej manifestacji poparcia dla władz po niedawnej próbie puczu.

epa05461298 People wave Turkish flags during a rally to protest at the failed coup attempt of 15th July 2016 and mourn the 240 people killed including civilians, policemen, and soldiers, in Istanbul, Turkey 07 August 2016. Thousands of people attend a democracy rally in Istanbul to protest the 15th July coup attempt. The president, Prime Minister, main opposition head and the leader of the country’s foremost nationalist party joined the rally. EPA/SEDAT SUNA Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2016 / SEDAT SUNA
PAP/EPA © 2016 / SEDAT SUNA / epa05461298 People wave Turkish flags during a rally to protest at the failed coup attempt of 15th July 2016 and mourn the 240 people killed including civilians, policemen, and soldiers, in Istanbul, Turkey 07 August 2016. Thousands of people attend a democracy rally in Istanbul to protest the 15th July coup attempt. The president, Prime Minister, main opposition head and the leader of the country’s foremost nationalist party joined the rally. EPA/SEDAT SUNA Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2016 / SEDAT SUNA

"Jeśli ludzie zechcą kary śmierci, partie (polityczne) podążą za tą wolą" - mówił do zgromadzonych na "Wiecu dla demokracji i męczenników", do udziału w którym zaproszono opozycję, z wyjątkiem partii prokurdyjskiej.

"Najwyraźniej kary śmierci nie stosuje się w Europie, ale jest ona w USA, Japonii, Chinach. Większość państw ja stosuje" - powiedział Erdogan, który już bezpośrednio po nieudanym przewrocie z 15 lipca mówił o możliwości przywrócenia najwyższego wymiaru kary. Została ona zniesiona w 2004 roku w ramach starań Ankary o członkostwo w Unii Europejskiej. Zwolennicy prezydenta skandowali w czasie wiecu: "kara śmierci".

W swoim wystąpieniu prezydent skrytykował także niemieckie władze za to, że nie pozwoliły mu zwrócić się do zwolenników za pośrednictwem łącza wideo w czasie manifestacji w Kolonii tydzień temu. "Gdzie jest demokracja?" - pytał.

Podczas manifestacji przemawiał również premier Binali Yildirim, który oświadczył, że mieszkający w USA muzułmański kaznodzieja Fethullah Gulen, oskarżany przez Ankarę o inspirowanie zamachu stanu, zostanie sprowadzony do Turcji. "Niech wszyscy z was wiedzą, że lider tego ugrupowania terrorystycznego przyjedzie do Turcji i zapłaci za to, co zrobił" - oznajmił.Wśród mówców był także szef sztabu generalnego Hulusi Akar. Oświadczył, że za próbą zamachu stali zdrajcy, którzy zostaną ukarani w najsurowszy możliwy sposób. Podziękował cywilom za rolę w zdławieniu puczu.

Uczestnicy manifestacji nieśli transparenty z hasłami: "Erdoganie, jesteś darem od Boga!" i "Każ nam zginąć, a zginiemy!"

W europejskiej części Stambułu zebrało się ponad milion osób. Uczestnicy manifestacji nieśli tureckie flagi i transparenty, na których widniały hasła: "Erdoganie, jesteś darem od Boga!" i "Każ nam zginąć, a zginiemy!".

Jak komentuje Reuters, wiec był pokazem siły Erdogana adresowanym głównie do Zachodu w związku z zarzutami o zbyt daleko posunięte retorsje i czystki, jakie władze w Ankarze urządziły po zamachu i które w rozumieniu Europy i USA naruszają prawa człowieka oraz normy demokracji.

Do udziału w wiecu zaproszono przedstawicieli opozycji, w tym lidera Partii Ludowo-Republikańskiej (CHP) Kemala Kilicdaroglu i przywódcę opozycyjnej Nacjonalistycznej Partii Działania (MHP) Devleta Bahcelego. Nie skierowano jednak zaproszenia do prokurdyjskiej Ludowej Partii Demokratycznej (HDP), która jest trzecią siłą w tureckim parlamencie.

W nocy z soboty na niedzielę w drzwi mieszkań wsuwano ulotki z hasłem: „Triumf należy do demokracji, place należą do ludu" i reklamujące darmowy transport - autobusami i metrem - na niedzielny wiec. To samo hasło widnieje w całym kraju na transparentach rozpiętych na domach i mostach - podaje Reuters.

Do pilnowania manifestacji skierowano 15 tys. policjantów

Agencja prognozuje też, że pokaz solidarności z Erdoganem nie będzie trwał długo, bo rząd jest już krytykowany nie tylko za granicą, ale i w kraju, za zbyt daleko posunięte czystki w armii, mediach, środowiskach naukowych i sądownictwie, a nawet służbie zdrowia oraz służbach publicznych czy federacjach sportowych.

Manifestacji towarzyszą nadzwyczajne środki ostrożności - do pilnowanie jej skierowano 15 tys. policjantów. W okolicy ustawiono baterie wyrzutni rakiet przeciwlotniczych, nad zebranymi krążą śmigłowce.

Wiec w Stambule był pokazywany w całym kraju na gigantycznych ekranach, a według tureckich mediów jeszcze jeden taki ekran ustawiony miał być w USA w Pensylwanii, w której mieszka Fethullah Gulen.

Dotychczas blisko 70 tys. osób zostało zwolnionych z pracy bądź zawieszonych w obowiązkach w ramach rozprawy z domniemanymi uczestnikami i sympatykami nieudanego puczu. Ok. 18 tys. osób, głównie wojskowych, zostało zatrzymanych lub aresztowanych, przy czym potem część uwolniono.(PAP)

ksaj/ fit/ kar/

Serwisy ogólnodostępne PAP