O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Belgia wynajmie 2 tys. "detektywów" do wyszukiwania potencjalnie zakażonych koronawirusem

Belgia zrekrutuje 2 tys. "detektywów", którzy będą śledzić kontakty osób zakażonych koronawirusem, docierać do potencjalnych chorych i w ten sposób przeciwdziałać dalszemu rozprzestrzenianiu się Covid-19 - podaje we wtorek dziennik "De Tijd".

Bruksela, fot. PAP/ EPA/OLIVIER HOSLET
Bruksela, fot. PAP/ EPA/OLIVIER HOSLET

Działanie to ma wspomóc walkę z pandemią w czasie, gdy kraj będzie znosił restrykcje dotyczące wychodzenia z domu, czy przemieszczania się.

Zadaniem śledczych ds. koronawirusa będzie docieranie do osób, które miały kontakt z pacjentami z pozytywnym wynikiem testu lub osobami, które podejrzewa się o nosicielstwo SARS-CoV-2. Zidentyfikowane w ten sposób grono będzie poddane badaniom, a ci, u których wynik będzie pozytywny, zostaną poddani dwutygodniowej kwarantannie.

Zespół osób odpowiedzialnych za śledzenie kontaktów ma być podzielony między regiony: 200 detektywów będzie działać w Brukseli, 600 - w Walonii i 1200 - we Flandrii. Władze każdego z regionów będą odpowiedzialne za szkolenie "detektywów".

Ich praca ma wspierać działanie aplikacji do zbierania informacji o kontaktach osób z koronawirusem. Na razie jeszcze nie została ona opracowana, ale podobnie jak w innych krajach trwają prace nad jej przygotowaniem. Aplikacje do śledzenia kontaktów były wykorzystywane w Chinach, Singapurze, czy Korei Południowej.

Jednocześnie Belgia chce zacząć testować wszystkich, którzy mają symptomy takie jak przy grypie. "Musimy uważnie monitorować rozprzestrzenianie się wirusa, co oznacza, że trzeba przeprowadzić wiele testów, w tym u osób z łagodnymi objawami" - powiedział cytowany przez "Brussels Times" odpowiedzialny za grupę zadaniową ds. testów minister w rządzie federalnym Philippe De Backer.

Zwiększenie liczby przeprowadzanych testów jest kolejnym działaniem, które ma pomóc Belgii w wyjściu z obostrzeń związanych z pandemią. W kraju tym pod koniec marca zaczęto zwiększać przepustowość laboratoriów. De Backer twierdzi, że możliwe jest przeprowadzanie 10 tys. testów dziennie, jednak z oficjalnych rządowych danych wynika, że w ostatnich dnia robiono ich 6-7 tys.

W Belgii złagodzono w minionym tygodniu restrykcje umożliwiając otwarcie marketów z materiałami budowlanymi oraz sklepów ogrodniczych. Generalnie dalej jednak nie można wychodzić z domu bez uzasadnienia, choć dopuszczalna jest rekreacja na otwartym powietrzu. Restrykcje maja obowiązywać co najmniej do 3 maja.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)

stk/ jo/ mal/
 

Zobacz także

  • Szef MSZ Radosław Sikorski. Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski
    Szef MSZ Radosław Sikorski. Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski

    Atak na polski konsulat w Brukseli. Szef MSZ zabrał głos

  • Premier Belgii Bart de Wever. Fot. PAP/EPA/OLIVIER HOSLET
    Premier Belgii Bart de Wever. Fot. PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

    Premier Belgii po unijnym szczycie: nie ja wygrałem, lecz Ukraina

  • Kanclerz Niemiec Friedrich Merz. Fot. PAP/EPA/STRINGER
    Kanclerz Niemiec Friedrich Merz. Fot. PAP/EPA/STRINGER

    Merz o rosyjskich aktywach: UE musi je wykorzystać na pomoc Ukrainie

  • Belgijski minister spraw zagranicznych Maxime Prevot. Fot. PAP/EPA/	OLIVIER HOSLET
    Belgijski minister spraw zagranicznych Maxime Prevot. Fot. PAP/EPA/ OLIVIER HOSLET

    Belgia nie zgodzi się na użycie zamrożonych rosyjskich aktywów dla finansowania Ukrainy

Serwisy ogólnodostępne PAP